1976.10.06 Resovia Rzeszów - Wisła Kraków 78:80

Z Historia Wisły

1976.10.06, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Rzeszów,
Resovia Rzeszów 78:80 Wisła Kraków
I:
II: 38:42
III:
IV:
Sędziowie: Frąk i Słomkowski Komisarz: Widzów:
Resovia:
Klee 24, Myrda 16, Niemiec 12, Dejworek 9, Ignaczak 8, Smolnicki 5, Skrzyszowski 2, Zając 2
Trener:


Wisła Kraków:
Andrzej Seweryn 10, Marek Ładniak 10, Jacek Dolczewski 38, Stanisław Matelak 11, Piotr Wielebnowski 5, Adam Gardzina 4, Jacek Międzik 2,
Trener:
Jerzy Bętkowski




Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1976, nr 225 (6 X) nr 9607

EKSTRAKLASA koszykarzy dopiero co rozpoczęła rozgrywki, ale kalendarz spotkań tak został ułożony, iż pretendenci do mistrzowskiego tytułu spotykają się już na początku sezonu. Po inauguracyjnej serii spotkań, w której wicemistrz Polonia — grała z trzecim zespołem ekstraklasy — Resovią, dziś i jutro w Rzeszowie dojdzie do kolejnej konfrontacji czołowych drużyn: Resovii z mistrzami (Polski — Wisłą.

Krakowian czeka nad Wisłokiem niezwykle trudne zadanie. Rzeszowianie wystartowali bardzo obiecująco: w spotkaniach wyjazdowych z „Czarnymi Koszulami” w stolicy zdołali wygrać jeden mecz, a doskonałą formą i skutecznością błysnęli F. Niemiec oraz Klee. Podbudowani więc warszawskim sukcesem będą się starali teraz zdobyć komplet punktów na drużynie mistrzów Polski. Szanse mają duże, bowiem w Rzeszowie mało komu udało się do tej pory wygrać, a wiślacy bardzo często w ostatnich latach zostawiali punkty nad Wisłokiem. Na dodatek trener J. Bętkowski nie dysponuje pełnym składem, gdyż Langosz i Ładniak doznali ostatnio kontuzji i jeśli nawet lekarze zdołają ich podkurować, tak by mogli wystąpić na parkiecie, z pewnością nie zademonstrują pełni swych umiejętności. A więc teoretycznie faworytem są gospodarze. Co jednak przyniesie rzeczywistość trudno dziś powiedzieć, tym bardziej, że „Wawelskie Smoki” przed czterema dniami zainaugurowały sezon meczami ze słabiutką Lublinianką, więc nie bardzo wiadomo na co ich aktualnie stać. W każdym razie mecze te dadzą już pewną odpowiedź na pytanie jak krakowianie są przygotowani do sezonu i z jakimi szansami staną w przyszłym tygodniu do pucharowego meczu ze słynnym moskiewskim zespołem CSKA


Echo Krakowa. 1976, nr 226 (7 X) nr 9608

WCZORAJ w Rzeszowie rozegrano pierwszy z dwumeczów II kolejki ekstraklasy koszykarzy, w którym mistrzowie Polski koszykarze krakowskiej Wisły, odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo nad miejscową Resovią 80:78 (42:38). Najwięcej punktów zdobyli: dla zwycięzców — Dolczewski 38, Matelak 11, Seweryn i Ładniak po 10, a dla pokonanych — Klee 24, Myrda 16 oraz Niemiec 12.

Koszykarze krakowscy rozegrali bardzo dobry mecz grając niezwykle uważnie w obronie. Chociaż Resovia w 6 min. gry prowadziła już 10:0 wiślacy odrobili straty i I połowa zakończyła się ich prowadzeniem.

Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był wiślak — Jan Dolczewski, który zwłaszcza w końcowych minutach wraz z Sewerynem i Matelakiem przechylili szalę zwycięstwa na korzyść krakowian.


"Dziennik Polski" z 1976.10.07

Zwycięstwa zespołów "Białej Gwiazdy"

W Białymstoku nastąpiła inauguracja rozgrywek o mistrzostwo Polski w koszykówce kobiet w sezonie 1976/1977.
Doszło do niespodzianki w pierwszym meczu w postaci zwycięstwa SZS AZS Warszawa na Spójnią Gdańsk 62:58 (36:27). Mistrzynie Polski - koszykarki Wisły Kraków rozgromiły beniaminka Włókniarza Białystok 101:59 (55:33).
Obrończyni tytułu wicemistrzowskiego Polonia Warszawa łatwo poradziła sobie z olsztyńskim Stomilem zwyciężając 82:68 (43:34). Nadspodziewanie ciężką przeprawę miały koszykarki ŁKS. Po wyrównanej walce łodzianki pokonały Olimpię Poznań 72:68 (38:34). W wyjazdowych derbach Poznania SZS AZS zdecydowanie pokonał Lecha 92:73 (50:42).
Dziś Wisła gra ze Spójnią.

***

W meczu I ligi koszykówki Resovia uległa Wiśle 78:80 (38:42). Najwięcej punktów dla Resovii Klee 24, Myrda 16, Niemiec 12; dla Wisły Dolczewski 38, Matelak 11, Seweryn i Ładniak po 10, Wielebnowski 5, Gardzina 4 i Międzik 2. Wisła grała niezwykle uważnie, nie dopuszczając gospodarzy w bezpośrednie sąsiedztwo kosza. W rzutach z półdystansu Resovia zawodziła zbyt często. W końcówce zespołem panującym na parkiecie i dyktującym tempo była Wisła. Dolczewski okazał się najlepszym zawodnikiem na parkiecie.
W innych meczach: Gwardia Wrocław - Śląsk 69:99, Górnik Wałbrzych - Lech 82:88, Spójnia Gdańsk - Wybrzeże 72:77, Lublinianka - Start Lublin 62:83, ŁKS - Polonia Warszawa 62:80.

Gazeta Południowa. 1976, nr 228 (7 X) nr 8856

„Wawelskie Smoki“ wygrały w Rzeszowie

Najciekawszy pojedynek w I lidze koszykówki mężczyzn odbył się wczoraj w Rzeszowie — gdzie po pasjonującej walce Resovia przegrała z Wisłą 78:80 (38:42). Punkty dla Wisły zdobyli: Dolczewski 38, Matelak 11, A. Seweryn i Ładniak po 10, Wielebnowski 5, Gardzina 4 i Międzik 2, najwięcej dla Resovii: Klee 24, Myrda 16 i Niemiec 12.

Tuż po skończeniu meczu połączyliśmy się z Rzeszowem Przy telefonie trener JERZY BĘTKOWSKI: Był to bardzo dramatyczny mecz. Faworytem choćby z racji własnej hali byli gospodarze (wygrali przecież przed paroma dniami w Warszawie z Polonią), nasz zespół wystąpił osłabiony brakiem kontuzjowanego Langosza, również Ładniak nie był w pełni sił.

W I połowie gra toczyła się w anormalnych warunkach, parkiet był niezwykle śliski i bardziej przypominał... lodowisko.

Gospodarze prowadzili początkowo 8.0, potem gra wyrównała się, to jedna to druga drużyna obejmowała prowadzenie. Decydujący dla całego meczu był okres między 32—36 min. Prowadzili wówczas gospodarze 6 pkt, nasz zespół przeszedł na pressing, wychwyciliśmy kilka piłek i my z kolei wyszliśmy na prowadzenie. Na niespełna 1 min. przed końcem prowadziliśmy 3 pkt, ale gospodarze egzekwowali 2 rzuty wolne.

Pierwszy rzut był celny, potem nastąpiła dobitka i na tablicy pojawił się remis 78:78. Straciliśmy piłkę na skutek niecelnego rzutu, na szczęście również rzeszowianie spudłowali. Teraz nasi zawodnicy przetrzymują piłkę i na 3 sek.(!) przed końcową syreną Matelak celnym strzałem z rogu zdobywa dwa bezcennej wartości punkty.

W sumie szczególnie w II połowie był to dobry, zacięty mecz. U nas najlepsi Dolczewski, Matelak, Seweryn, dzielnie walczył pod tablicami Wielebnowski.