1976.10.28 Wisła Kraków - Playhonka Espoo 75:83

Z Historia Wisły

1976.10.28, Puchar Europejskich Mistrzów Krajowych w koszykówce mężczyzn, grupa C, 3. kolejka, Kraków, Hala Wisły, 18:30
Wisła Kraków 75:83 Playhonka Espoo
I:
II: 30:50
III:
IV:
Sędziowie: Miklos (Węgry), Zahradnicek (CSRS) Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Dariusz Kwiatkowski 18, Andrzej Seweryn 18, Adam Gardzina 17, Jacek Dolczewski 8, Piotr Wielebnowski 6, Marek Ładniak 4, Stanisław Matelak 2, Jacek Międzik 2
Trener:
Jerzy Bętkowski

Playhonka Espoo:
Joe Mackay 29, James Floyd 27, Kalevi Sarkalahti 17, Klaus Mahlamäki 6, Veli-Pekka Sirola 4
Trener:
Kari Liimo



Spis treści

Relacje prasowe

GTS Wisła Kraków - Playhonka Espoo 75-83 (30-50)

GTS Wisła (coach: Jerzy Bętkowski): . Playhonka (coach: ): . =

Echo Krakowa. 1976, nr 243 (27 X) nr 9625

KOSZYKARKI i koszykarze Wisły stają jutro przed kolejnymi spotkaniami o europejskie puchary: obydwa mistrzowskie zespoły Polski wystąpią parkiet wejdą koszykarki.

Przeciwnikiem wiślaczek są mistrzynie Szwecji — Haegsbo Basket z Goeteborga, drużyna wyraźnie ustępująca klasą krakowiankom. Przed tygodniem wiślaczki rozegrały pierwszy mecz ze Szwedkami na ich terenie i odniosły łatwe, wysokie zwycięstwo. Są więc zdecydowanymi faworytkami spotkania i problem tylko w tym, w jakich rozmiarach będzie ta wygrana Spotkanie, które rozpocznie się o godz. 16.45 prowadzić będą pp. Deltow z NRD i Tahoda z CSRS Po meczu koszykarek przystąpią do walki mistrzowie Polski — Wisła i Szwecji — BC Playhonka Espoo. Finowie są nie znanym przeciwnikiem, trudno o ich klasie coś konkretnego napisać. W dwóch dotychczas rozegranych spotkaniach pucharowych doznali, podobnie jak wiślacy, dwóch porażek, u siebie z CSKA różnicą 32 punktów i w Sztokholmie z Alvikiem różnicą 10 pkt. Podobno w Zespole występuje dwóch Amerykanów Zanosi się więc na dość interesujące spotkanie. Wiślacy wystąpią w swym najsilniejszym składzie, miejmy nadzieję, że zagrają lepiej i efektowniej aniżeli w ostatnich ligowych pojedynkach z Wybrzeżem.

Spotkanie Wisła — Playhonka rozpocznie się o godz. 18 30 a prowadzić je będą pp. Wein z Węgier i Zahradnicek z CSRS.


Echo Krakowa. 1976, nr 244 (28 X) nr 9626

JAK już informowaliśmy, dziś rozegrane zostaną w hali Wisły dwa mecze koszykówki o Puchar Europy. O godz. 16.45 do gry przystąpią koszykarki: mistrzynie Polski — Wisła i mistrzynie Szwecji Hoegsbo Basket z Goeteborga. W pierwszym meczu, rozegranym tydzień temu w Szwecji nasze koszykarki wygrały 91:58. Należy więc oczekiwać, iż dziś, bez trudu zdołają także odnieść wysokie zwycięstwo. Po meczu pań, o godz. 18.30 rozpocznie się spotkanie mężczyzn między mistrzowskimi zespołami Polski — Wisłą i Finlandii — BC Playhonka Espoo. Jest to pierwszy mecz obydwóch drużyn, które w dotychczasowych spotkaniach (z CSKA i Alvikiem) nie zdołały zanotować na swym koncie żadnego zwycięstwa. Liczymy na wygraną krakowian, mając nadzieje, iż nie zawiedziemy się na zespole „Wawelskich Smoków”.


Echo Krakowa. 1976, nr 245 (29 X) nr 9627

„Wawelskie Smoki” nadal tez zwycięstwa w PE Przebudzenie przyszło za późno

KOLEJNYM przeciwnikiem koszykarzy Wisły w rozgrywkach o Puchar Europy był mistrzowski zespół Finlandii — BC Playhonka Espoo. Mimo iż zawody rozegrano w Krakowie, przyniosły one wygraną gościom 83:75 (50:30). Najwięcej punktów zdobyli: dla Wisły — Seweryn i. Kwiatkowski po 18, Gardzina 17, dla Playhonki — Mackey 29, Floyd 27 i Sarkalahti 17.

Z dużym zainteresowaniem oczekiwaliśmy kolejnego występu Wawelskich Smoków” w Pucharze Europy — licząc, iż po dwóch przegranych meczach, tym razem w spotkaniu z mistrzami Finlandii zdołają uzyskać zwycięstwo. Stało się jednak inaczej. Wiślacy doznali trzeciej kolejnej porażki, grając poniżej możliwości i oczekiwań.

Fatalny był początek gry. Polacy stremowani, popełniali masę błędów w defensywie, umożliwiając przeciwnikom swobodne rzuty do kosza z bliskich odległości. W ofensywie natomiast, wskutek zdenerwowania, pudłowali nawet w dogodnych sytuacjach. Finowie — h właściwie dwaj Amerykanie grający w tej drużynie: czarnoskóry Floyd i Mackey — brylowali na parkiecie, dając popis wysokiego kunsztu. Niezwykle sprawny, skoczny Floyd znakomicie spisywał się w walce pod koszami, zdobywał wiele punktów, wyłapywał moc piłek po niecelnych rzutach krakowian. Mackey operował w. głębi boiska i zaskakiwał raz po raz wiślaków celnymi rzutami z dalekiego półdystansu. Wiślacy na tle przeciwnika czynili wrażenie ospa łych nowicjuszy. Nic więc dziwnego, że pierwsza połowa przyniosła gościom prowadzenie różnicą 20 punktów. To był prawie nokaut! Po zmianie stron krakowianie jakby obudzili się z letargu.

Wreszcie zaczęli grać szybko, dynamicznie, walczyć o piłkę.

Jednak strat odrobić się już nie dało. Zdołali wprawdzie dwukrotnie zmniejszyć przewagę Finów tylko do 5 punktów, ale brakło sił do dalszej walki.

Widzowie, mimo porażki „Smoków”, opuszczali halę w pewnym stopniu usatysfakcjonowani, gdyż gra Mackeya i Floyda była warta obejrzenia, a ponadto druga część meczu miała dobre tempo i dostarczyła widzom wielu emocji. Do pełni szczęścia zabrakło tylko wybranej wiślaków! (lang)



"Dziennik Polski" z 1976.11.27=

Pucharowe mecze drużyn Wisły

Trwają rozgrywki klubowe o Puchar Europy w koszykówce. W czwartek, we własnej hali mistrzowie Polski - koszykarki i koszykarze Wisły - zmierzą się w kolejnych meczach ze skandynawskimi przeciwnikami. Kobiety grają o 16.45 rewanż z Haegsbo Goeteborg, a podopieczni trenera Bętkowskiego o 18.30 z Playhonka Espoo - mistrzem Finlandii.
Zawodnicy "Białej Gwiazdy" walczą w eliminacyjnej grupie z CSKA Moskwa, Alvikiem Sztokholm i Finami. Wiślacy rozegrali już dwa mecze - przegrywając z CSKA u siebie i ze Szwedami na wyjeździe. Oczywiście w pierwszym spotkaniu nie mieli większych szans, ale w Sztokholmie stoczyli dobry pojedynek, ulegając tylko 4 punktami faworyzowanemu Alvikowi. Zwycięstwo Szwedów jest zasługą przede wszystkim amerykańskich koszykarzy występujących w tym zespole.
Jak będzie w trzecim meczu z Playhonka Espoo? Mówi trener "Wawelskich Smoków" - Jerzy Bętkowski:
Na Finów oczekujemy dziś. Przybędą oni do Krakowa w godzinach popołudniowych i niezwłocznie powinni udać się na trening. Nie widziałem jeszcze tego zespołu, ale podczas pobytu w Szwecji zasięgnęliśmy potrzebnych informacji. Fiński zespół prezentuje "amerykański" styl gry. Wynika to z tego, że gra tam dwóch Amerykanów, z USA jest też trener, ponadto kilku zawodników studiuje za Oceanem. Przed paru laty po fuzji z innym klubem Playhonka zdominowała męską koszykówkę w tym kraju. W drużynie gra 6-7 reprezentantów Finlandii. Ponieważ Finowie nieźle prezentują się na arenie międzynarodowej - można oczekiwać dobrego meczu.

Niestety, ciągle towarzyszą nam kłopoty. Kto wie, czy w czwartek wybiegnie na parkiet nasz najmocniejszy skład?! Ładniaka, Langosza i Matelaka zmogły choroby. Ich udział w meczu uzależniony jest od decyzji lekarza.
Mamy nadzieję, że koszykarze wykaraskają się z chorób i zobaczymy jutro dobre widowisko, zakończone pierwszym w tych rozgrywkach zwycięstwem Wisły! (jot)


"Dziennik Polski" z 1976.11.28

Pucharowy dwumecz w hali Wisły

Wisła żyje pucharami: jeśli nie piłkarze - to koszykarki i koszykarze. Dziś w hali przy ul. Reymonta odbędzie się pucharowy dwumecz: wiślaczki goszczą o 16.45 szwedzki zespół Haegsbo Basket Goeteborg, a zawodnicy "Białej Gwiazdy" spotkają się o 18.30 z mistrzem Finlandii Playhonka Espoo.
Zapewne w łatwiejszej sytuacji są podopieczne trenera Ludwika Miętty. Wygrały już one wysoko na wyjeździe z tą drużyną różnicą aż 33 punktów. Rewanż chyba będzie formalnością i krakowianki powinny się zakwalifikować wyżej w pucharowych szrankach.
Po zawodniczkach na parkiecie hali Wisły zobaczymy koszykarzy. Tu szanse są bardziej wyrównane. Obydwa zespoły walczą w czterozespołowej grupie eliminacyjnej, z której zdobywca pierwszego miejsca awansuje do finałowej szóstki. Wiśle i Finom dotąd się nie szczęściło, przegrali po dwa spotkania. Aktualna tabela grupy:
1. CSKA Moskwa 2 2 227-166

2. Alvik 2 2 180-166

3. Wisła 2 0 178-211

4. Espoo 2 0 154-196

Faworytem grupy jest oczywiście CSKA. Pozostałe zespoły prezentują w zasadzie wyrównany poziom, a klasę swą zespoły szwedzki i fiński zawdzięczają w jakieś mierze koszykarzom amerykańskim, grającym w Skandynawii.
Występujący dziś w Krakowie mistrz koszykówki "krainy tysiąca jezior" gra na dobrym, międzynarodowym poziomie. Wiślacy chyba napotkają na niezłego przeciwnika, ale wszyscy kibice "Białej Gwiazdy" spodziewają się dziś podwójnego zwycięstwa swych drużyn. (jot)


"Dziennik Polski" z 1976.11.29

Pucharowy dwumecz krakowskiej Wisły

(...)
Porażka koszykarzy 75:83

Koszykarze Wisły, po porażkach z CSKA Moskwa i Alvikiem Sztokholm, doznali kolejnej porażki w Pucharze Europy, tym razem z mistrzem Finlandii Playhonka Espoo 75:83 (30:50).
Krakowianie przegrali mecz już w I połowie. Przez pierwsze 2 minuty żaden z zespołów nie mógł trafić do kosza. Finowie jednak szybko uporządkowali grę, w 7 min. zyskali wyraźną przewagę 22:10, zawdzięczając to słabej postawie wiślaków i doskonałej grze dwóch Amerykanów w swym zespole: czarnoskóremu Floydowi i Mackeyowi. Wiślacy grali bez koncepcji, gubiąc się w najprostszych akcjach.
Obraz gry zmienił się w drugiej połowie. Zalecony przez trenera Bętkowskiego pressing na całym boisku poskutkował. Walczący teraz z determinacją gospodarze zmniejszyli różnicę. W 29 min. było tylko 52:60 i zaświtała nadzieja na końcowy sukces. Niestety, strata z pierwszej części gry była zbyt duża, by można ją było odrobić w spotkaniu z zespołem prezentującym dobrą, międzynarodową klasę.
W zespole gospodarzy jak zwykle dobrze grał A. Seweryn, nieźle w drugiej części Dolczewski i Gardzina.
Punkty dla Wisły: Kwiatkowski 18, A. Seweryn 18, Gardzina 17, Dolczewski 8, Wielebnowski 6, Ładniak 4, J. Seweryn 2, Międzik 2; dla Espoo - Mackey 29, Floyd 27, Sarhalanti 17, Mamlamaeki 6, Sirola 4. Sędziowali: Miklos (Węgry), Zahradnicek (CSRS). (jot)


Gazeta Południowa. 1976, nr 246 (28 X) nr 8874

Dziś pucharowe mecze w koszykówce

Dzisiaj koszykarki i koszykarze krakowskiej Wisły stoczą kolejne pojedynki w ramach rozgrywek o Puchar Europy.

Oba zespoły wystąpią przed swoją widownią, wiślaczki zmierzą się z mistrzem Szwecji — Hoegsbo BS z Goeteborga — mężczyźni walczą z najlepszym zespołem Finlandii — Playhonka BC Espo.

Łatwiejsze zadanie czeka koszykarki, które przed tygodniem wygrały łatwo w Goeteborgu różnicą 33 pkt. i w dzisiejszym spotkaniu (choć nie wystąpi kontuzjowana Iwaniec) są zdecydowanymi faworytkami.

— Krakowianki awansują więc zapewne do II rundy — w której zmierzą się z dużo groźniejszym rywalem — mistrzem Rumunii.

Zespół męski Wisły napotyka w mistrzu Finlandii na wiele groźniejszego rywala. Krakowianie, którzy jak wiadomo walczą w gr. C — rozegrali do tej pory 2 pojedynki, oba prze grali; u siebie z CSKA Moskwa 29 pkt. i na wyjeździe z Alvikiem Sztokholm 4 pkt. Finowie mają również na swoim koncie 2 porażki z zespołem moskiewskim różnicą 33 pkt., i z mistrzem Szwecji różnicą 10 pkt. Co wiemy o zespole Playhonka BC? Występuje w nim 2 dobrych zawodników amerykańskich, ponadto gra 4 aktualnych reprezentantów Finlandii, a drużynę trenuje szkoleniowiec a USA. Rywal jest na pewno groźny, tymczasem trener J. Bętkowski ma kłopoty ze składem.

Nadal chory jest Matelak, grypa zmogła Langosza i Ładniaka, i nie wiadomo czy wystąpią w dzisiejszym pojedynku. Mimo wszystko krakowianie są faworytem i liczymy na ich pierwsze zwycięstwo w PE.

Początek meczu Wisła — Hoegsbo BC o godz. 16.45, a o godz. 18.30 spotkanie Wisła — Playhonka. (ans)


Gazeta Południowa. 1976, nr 247 (29 X) nr 8875

Pierwsza połowa zadecydowała

Po dobrym pojedynku z Alviksem w Sztokholmie liczono, iż wiślacy uporają się u siebie z zespołem Playhonka Espoo.

Tymczasem krakowianie rozpoczęli mecz fatalnie. Serie niecelnych rzutów, proste błędy w defensywie i już w 6 min. Finowie prowadzą różnicą 6 pkt. Zdenerwowani krakowianie z minuty na minutą grają gorzej, fatalnie przestrzeliwują nawet w sytuacjach podkoszowych.

Goście, w szeregach których bryluje dwóch koszykarzy amerykańskich: ciemnoskóry Floyd (2,16 m) i dwumetrowiec Mackey — skrzętnie wykorzystują błędy gospodarzy i stale zwiększają przewagą. Do przerwy goście prowadzą aż 20 pkt.! Zapowiada Po przerwie zobaczyliśmy zupełnie inną Wisłę. Krakowianie zaczęli nareszcie walczyć z zębem, zastosowali na całym boisku agresywne krycie i wówczas okazało się, iż Finowie także popełniają błędy. Krakowianie mozolnie odrabiają straty, w 27 min. przegrywają już tylko 8 pkt., a w 3 min. później goście prowadzą zaledwie 60:55. Jeszcze w 35 min. kibice miejscowi mają nadzieję na zwycięstwo, a różnica 5 pkt. wydaje się do odrobienia. Niestety, w końcówce i Wiśle zaczęło brakować sił, w decydujących momentach zabrakło skutecznego Strzelca. Goście opanowali sytuację i ostatecznie wygrali różnicą 8 pkt. Trudno wygrać spotkanie jeśli przesypie się pierwszą połowę, jeśli czołowi snajperzy Ładniak i Langosz zdobyli razem zaledwie 10 pkt.! Za serce do walki można pochwalić A. Seweryna i Gardzinę.

U gości najlepsi obaj Amerykanie, którzy łącznie zdobyli aż 56 pkt.! Punkty dla Wisły: A. Seweryn i Kwiatkowski po 18, Gardzina i Dolczewski po 17, Wielebnowski i Langosz po 6, Ładniak 4, Międzik i J. Seweryn po 2; najwięcej dla gości: Mackey 29, Floyd 27, Sarkalahti 17. (ANS)