1976.10.30 Wisła Kraków - Start Lublin 112:91

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 1: Linia 1:
{{Mecz (koszykówka)
{{Mecz (koszykówka)
|data = 1976.10.29
|data = 1976.10.29
-
|nazwa rozgrywek = I liga
+
|nazwa rozgrywek = I Liga Koszykówki Mężczyzn
|stadion(miasto) = Kraków, hala Wisły
|stadion(miasto) = Kraków, hala Wisły
|godzina =
|godzina =
Linia 10: Linia 10:
|herb gości = Start Lublin herb.jpg
|herb gości = Start Lublin herb.jpg
|I kwarta =
|I kwarta =
-
|II kwarta =
+
|II kwarta = 53:46
|III kwarta =
|III kwarta =
|IV kwarta =
|IV kwarta =
|widzów =
|widzów =
-
|sędziowie =
+
|sędziowie = Zawiślak, Antonszczuk (Wrocław)
|komisarz =
|komisarz =
-
|trener1 =
+
|trener1 = Bętkowski
-
|trener2 =
+
|trener2 = Niedziela
|uwagi =
|uwagi =
}}
}}
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==
-
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=57621 strona 6.
+
 
 +
==="Dziennik Polski" z 1976.11.01===
 +
 
 +
'''Koszykarskie zwycięstwa Wisły'''
 +
 
 +
'''Mało skuteczna gra koszykarzy'''
 +
 
 +
Koszykarze Wisły od dłuższego czasu grają słabo. Nie najlepsze występy w ostatnich spotkaniach ligowych i pucharowych, w pełni to potwierdzają. Nic też dziwnego, że w hali przy ul. Reymonta coraz mniej sympatyków koszykówki.
 +
<br> Sobotnio-niedzielne pojedynki I-ligowców ze Startem Lublin, choć łatwo wygrane przez krakowian 112:91 (53:46) i 95:86 (54:41), należały do nieciekawych, a chwilami nawet nudnych. Niedzielny rewanżowy mecz w pełni potwierdził lansowane przez kibiców opinie, że nasi mistrzowie grają tak, jakby do tego byli przymuszani. Brak polotu, ambicji i chęci do gry nie nadrobi się rutyną i sławą mistrzów.
 +
<br> W drugim spotkaniu do 10 minuty stale prowadzili lublinianie, którzy do tego spotkania przystąpili bez kontuzjowanych Żytkowskiego i Florczaka. Ale i oni prezentują zbyt słaby poziom, by z nawet tak grającą Wisłą wygrać. Pod koniec meczu zawodnicy obu zespołów, na czele z reprezentantem Polski Kwiatkowskim, prześcigali się w niecelnych rzutach i podaniach. Z wielką ulgą obecni na sali, nie wyłączając trenera Wisły Bętkowskiego, przyjęli końcowy gwizdek sędziów Zawiślaka i Antoniszczuka z Wrocławia, którzy swoimi orzeczeniami dostosowali się do poziomu gry. W zespole Wisły nie wystąpił chory na grypę Ładniak, a w drugim spotkaniu kontuzjowany Seweryn. Na marginesie tych zawodów warto podkreślić wychowawczy gest trenera z Lublina Niedzieli, który za ubliżanie współpartnerom usunął z boiska i odesłał do domu swojego podopiecznego - Dąbrowskiego.
 +
<br> Punkty zdobyli: dla Wisły: Dolczewski 24 i 22, Gardzina 22 i 17, Langosz 21 i 24, Wielebnowski 8 i 6, A. Seweryn 8 i 0, Kwiatkowski 8 i 6, Międzik 8 i 4, Matelak 1 i 2, i w drugim spotkaniu - J. Seweryn 2. Najwięcej dla Startu: Krzykała 24 i 20, Parzyniec 14 i 14, Piotrowski 13 i 20.
 +
<br> ZDZISŁAW SROKA
 +
<br> W pozostałych spotkaniach: Wybrzeże Gdańsk - Gwardia Wrocław 102:53 i 101:74, Lublinianka - Górnik Wałbrzych 88:87 i 76:124, Resovia - Spójnia Gdańsk 112:74 i 83:86, Polonia W-wa - Śląsk Wrocław 68:81 i 88:64, ŁKS - Lech 86:76 i 90:96.
 +
 
 +
 +
 +
 
 +
 
 +
 
 +
 
 +
 
 +
 
Linia 27: Linia 48:
[[Kategoria: I liga 1976/1977 (koszykówka mężczyzn)]]
[[Kategoria: I liga 1976/1977 (koszykówka mężczyzn)]]
[[Kategoria: Start Lublin (koszykówka)]]
[[Kategoria: Start Lublin (koszykówka)]]
-
[[Kategoria: Artykuły wymagające przepisania]]
 

Wersja z dnia 11:31, 28 lis 2012

1976.10.29, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 112:91 Start Lublin
I:
II: 53:46
III:
IV:
Sędziowie: Zawiślak, Antonszczuk (Wrocław) Komisarz: Widzów:


Relacje prasowe

"Dziennik Polski" z 1976.11.01

Koszykarskie zwycięstwa Wisły

Mało skuteczna gra koszykarzy

Koszykarze Wisły od dłuższego czasu grają słabo. Nie najlepsze występy w ostatnich spotkaniach ligowych i pucharowych, w pełni to potwierdzają. Nic też dziwnego, że w hali przy ul. Reymonta coraz mniej sympatyków koszykówki.
Sobotnio-niedzielne pojedynki I-ligowców ze Startem Lublin, choć łatwo wygrane przez krakowian 112:91 (53:46) i 95:86 (54:41), należały do nieciekawych, a chwilami nawet nudnych. Niedzielny rewanżowy mecz w pełni potwierdził lansowane przez kibiców opinie, że nasi mistrzowie grają tak, jakby do tego byli przymuszani. Brak polotu, ambicji i chęci do gry nie nadrobi się rutyną i sławą mistrzów.
W drugim spotkaniu do 10 minuty stale prowadzili lublinianie, którzy do tego spotkania przystąpili bez kontuzjowanych Żytkowskiego i Florczaka. Ale i oni prezentują zbyt słaby poziom, by z nawet tak grającą Wisłą wygrać. Pod koniec meczu zawodnicy obu zespołów, na czele z reprezentantem Polski Kwiatkowskim, prześcigali się w niecelnych rzutach i podaniach. Z wielką ulgą obecni na sali, nie wyłączając trenera Wisły Bętkowskiego, przyjęli końcowy gwizdek sędziów Zawiślaka i Antoniszczuka z Wrocławia, którzy swoimi orzeczeniami dostosowali się do poziomu gry. W zespole Wisły nie wystąpił chory na grypę Ładniak, a w drugim spotkaniu kontuzjowany Seweryn. Na marginesie tych zawodów warto podkreślić wychowawczy gest trenera z Lublina Niedzieli, który za ubliżanie współpartnerom usunął z boiska i odesłał do domu swojego podopiecznego - Dąbrowskiego.
Punkty zdobyli: dla Wisły: Dolczewski 24 i 22, Gardzina 22 i 17, Langosz 21 i 24, Wielebnowski 8 i 6, A. Seweryn 8 i 0, Kwiatkowski 8 i 6, Międzik 8 i 4, Matelak 1 i 2, i w drugim spotkaniu - J. Seweryn 2. Najwięcej dla Startu: Krzykała 24 i 20, Parzyniec 14 i 14, Piotrowski 13 i 20.
ZDZISŁAW SROKA
W pozostałych spotkaniach: Wybrzeże Gdańsk - Gwardia Wrocław 102:53 i 101:74, Lublinianka - Górnik Wałbrzych 88:87 i 76:124, Resovia - Spójnia Gdańsk 112:74 i 83:86, Polonia W-wa - Śląsk Wrocław 68:81 i 88:64, ŁKS - Lech 86:76 i 90:96.