1977.01.30 Start Lublin - Wisła Kraków 80:78

Z Historia Wisły

1977.01.30, I liga, Lublin,
Start Lublin 80:78 Wisła Kraków
I:
II: 39:39
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Start Lublin:
Choina 19, Żytkowski 18br>Trener:


Wisła Kraków:
Andrzej Seweryn 22, Jacek Dolczewski 12, Adam Gardzina 17, Dariusz Kwiatkowski 14
Trener:
Jerzy Bętkowski



Spis treści

Relacje prasowe

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=61256 s.6

Echo Krakowa. 1977, nr 23 (29/30 I) nr 9700

KOSZYKARZE Wisły po dwóch porażkach w meczach z Wybrzeżem w Gdańsku, stają w następnej serii mistrzostw ekstraklasy znów przed ciężkim zadaniem. Przyjdzie im bowiem ponownie grać mecze na wyjeździć i to w Lublinie ze Startem, który jest na swym terenie bardzo trudnym do pokonania przeciwnikiem.

Lublinianie są co prawda na dalekim miejscu w tabeli z dorobkiem 14 zwycięstw w 32 spotkaniach, niemniej gdyby ułożyć tabelę, biorąc pod uwagę rezultaty uzyskiwane na swoim terenie, byliby w ścisłej czołówce.

Zespół pozbawiony jest sławnych graczy, reprezentantów Polski, niemniej stanowi ogromnie wyrównany, kolektyw, a bojowość i walka do upadłego o każdą piłkę stanowią atuty, które już nieraz przyniosły wygrane lublinian nad dużo, wyżej notowanymi zespołami Wisła po porażkach w Gdańsku, praktycznie rzecz biorąc straciła szanse na obronienie mistrzowskiego tytułu, dzieli ją bowiem od lidera tabeli różnica aż pięciu punktów. M usiałby Śląsk nagle doznać gwałtownego załamania formy, poprzegrywać mecze ze słabszymi rywalami, by dać się doścignąć krakowianom. A, sądząc po tym co dotychczas prezentuje zespół trenera M. Łopatki sytuacja taka nie powinna się zdarzyć. Wisła Walczyć więc musi o wicemistrzowski tytuł z nacierającymi na jej, pozycję zespołami Lecha, Wybrzeża, Polonii czy Resovii, stąd wyniki spotkań lubelskich będą, miały duże znaczenie dla krakowian. Utrata choćby jednego punktu przez „Smoki”, może zepchnąć zespół nawet, na 4 miejsce w tabeli, gdyż najgroźniejsi rywale — Lech (gra u siebie z ŁKS) i Wybrzeże (jedzie do Wrocławia) winni bez większych kłopotów powygrywać swe mecze.

Faworytem spotkań lubelskich są jednak wiślacy, W ich szeregach bowiem występuje wielu zawodników o dużych możliwościach, są też zespoleni o wyższym wzroście, stąd przy poprawnej grze na swym normalnym poziomie, team Bętkowskiego winien Wrócić z dwoma zwycięstwami do Krakowa,


Echo Krakowa. 1977, nr 24 (31 I) nr 9701

SENSACJĄ kolejnej serii gier o mistrzostwo I ligi koszykarzy stała się przegrana Wisły w Lublinie ze Startem 78:80 (39:39).

Już w sobotę krakowianie wykazali, iż przechodzą spadek formy, wygrali wprawdzie, ale wczoraj dać się pokonać.

Tak więc wiślacy mają już 6 punktów straty do prowadzącego w tabeli Śląska i-teraz przyjdzie im ciężko walczyć o drugą pozycję w tabeli, którą coraz skuteczniej atakuje Wybrzeże oraz Lech i Resovia.

Gazeta Południowa. 1977, nr 24 (31 I) nr 8950

Nie powiodła się wyprawa koszykarzy Wisły do Lublina. W sobotę krakowianie zwyciężyli, ale wczoraj lubelski Start sprawił dużą niespodziankę, wygrywając z drużyną mistrza Polski.

Natomiast koszykarze Śląska zdobyli komplet punktów w meczach z Polonią Warszawa i zwiększyli przewagę nad wiceliderem tabeli. Wrocławianie są coraz bliżej zdobycia tytułu mistrza Polski.

W sobotę Wisła wygrała w Lublinie ze Startem 92:88 (44:51).

Najwięcej punktów dla lublinian zdobyli; Florczak 23, Mula 25, dla krakowian Ładniak i Langosz po 26, Seweryn 22.

W pierwszej połowie zanosiło się na sensację. W 17 minucie Start prowadził różnicą 12 punktów (46:34). Na początku drugiej połowy inicjatywę przejęli zawodnicy Wisły i w 28 minucie doprowadzili do stanu remisowego (64:64). W końcówce dzięki celnym rzutom Seweryna Wisła przeważyła szalę na swoją korzyść.

Natomiast wczoraj krakowianie przegrali ze Startem 78:80 (39:39). Najwięcej punktów Dla Wisły; Seweryn 22, Kwiatkowski 14, Dolczewski 12.

Po bardzo emocjonującym, stojącym na wysokim poziomie spotkaniu Start zrewanżował się krakowskiej Wiśle za sobotnią porażkę. Spotkanie zostało rozstrzygnięte między 20 a 30 minutą gry. Zawodnicy Startu spisując się bardzo dobrze w obronie i stosując szybkie ataki, osiągnęli w 31 minucie 14-punktową przewagę. W końcówce popełnili jednak sporo błędów, dzięki którym koszykarze krakowscy zniwelowali różnicę do dwóch punktów.