1977.05.22 Widzew Łódź - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1977.05.22, I Liga, 29. kolejka, Łódź, Stadion Widzewa,
Widzew Łódź 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 13.000-15.000
sędzia: Bródka z Gdańska
Bramki
Zbigniew Boniek 84' 1:0
Widzew Łódź

Burzyński
Kostrzewiński
Janas
Chodakowski
Możejko
Grębosz Grafika:Zmiana.PNG (22' Gapiński)
Pyrdoł
Rozborski
Zbigniew Boniek
Dawid Grafika:Zmiana.PNG (70' Jedrzejczak)
Kowanicki

trener: Janusz Pekowski, Paweł Kowalski
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Kazimierz Gazda
Henryk Maculewicz
Krzysztof Budka
Adam Musiał
Henryk Szymanowski
Zbigniew Płaszewski
Adam Nawałka
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Andrzej Iwan grafika: Zmiana.PNG (67’ Michał Wróbel)

trener: Aleksander Brożyniak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1977, nr 108 (14/15 V) nr 9785

Za parę dni koniec kolejnego sezonu I-ligowego w piłkarstwie zapadną ostateczne rozstrzygnięcia, zadecyduje się sprawa kolejności w ligowej tabeli. Wprawdzie Śląskowi nikt już nie odbierze mistrzowskiego tytułu, ale walka o pozostałe medalowe pozycje i o obronienie się przed degradacją do II ligi: trwa.

Wiślacy są o tyle w korzystnej sytuacji, iż spadek z ekstraklasy im nie grozi, o czołową lokatę zaś nie mają szans Się ubiegać, gdyż różnica punktów jest zbyt duża. Mogą Więc grać spokojnie, co oczywiście nie znaczy, iż winni już zaprzestać walki. Pokazali zresztą w ostatnim swym występie, przeciwko mieleckiej Stali, że pod koniec rozgrywek odzyskali rytm, że stać ich na dużo lepszą, skuteczniejsza grę niż to prezentowali nam w całym cyklu rozgrywek.

Przed piłkarzami „Białej gwiazdy”, w przedostatniej serii gier, trudna przeszkoda do wzięcia — łódzki Widzew. Drużyna łódzka nieoczekiwanie wysforowała się" na drugie miejsce w tabeli i ma realne szanse uzyskania wicemistrzowskiego tytułu. Będzie więc na swoim boisku jak się to mówi „gryźć ziemię” by zdobyć obydwa punkty, odesłać krakowian z kwitkiem do domu.

Przewaga — biorąc pod uwagę pozycję w tabeli i atut własnego boiska — wydaje się być po stronie gospodarzy, kto wie jednak czy czynnik psychiczny nie odegra w tym meczu ważnej roli i czy nie będzie on sprzyjał, Wiślakom: Łodzianie „muszą” zwyciężyć, rzucą się więc, zapewne do ataku już od początku gry, by zdobyć przewagę bramkową, zapewnić sobie obydwa punkty. Gra taka, świadomość.

szansy zdobycia wicemistrzostwa, spowoduje z pewnością nerwowość w poczynaniach łódzkich piłkarzy i pozwoli wiślakom oczywiście pod warunkiem prowadzenia rozważnej i skutecznej gry, uzyskać przewagę. Są to oczywiście tylko teoretyczne rozważania, jak będzie w praktyce trudno przewidzieć, bowiem forma naszych ligowych drużyn jest bardzo nie ustabilizowana.

Gdyby wiślacy walczyli z Widzewem z taka zaciętością jak w meczu ze Stalą, mają pełne szanse przywiezienia z łódzkiej wyprawy jednego, a nawet dwóch punktów. Byłby to rewanż krakowian za jesienną porażkę na swym boisku 0:1.


Echo Krakowa. 1977, nr 114 (21/22 V) nr 9791

Za parę dni koniec kolejnego sezonu I-ligowego w piłkarstwie, zapadną ostateczne rozstrzygnięcia, zadecyduje się sprawa kolejności w ligowej tabeli. Wprawdzie Śląskowi nikt już nie odbierze mistrzowskiego tytułu, ale walka o pozostałe medalowe pozycje i o obronienie się przed degradacją do II ligi: trwa.

Wiślacy są o tyle w korzystnej sytuacji, iż spadek z ekstraklasy im nie grozi, o czołową lokatę zaś nie mają szans Się ubiegać, gdyż różnica punktów jest zbyt duża. Mogą Więc grać spokojnie, co oczywiście nie1 znaczy, ? iż winni już zaprzestać walki. Pokazali zresztą w ostatnim swym występie, przeciwko mieleckiej Stali, że pod koniec rozgrywek odzyskali rytm, że stać ich na dużo lepszą, skuteczniejsza grę niż to prezentowali nam w całym cyklu rozgrywek.

Przed piłkarzami „Białej gwiazdy”, w przedostatniej serii gier, trudna przeszkoda do wzięcia — łódzki Widzew. Drużyna łódzka nieoczekiwanie wysforowała się" na drugie miejsce w tabeli i ma realne szanse uzyskania wicemistrzowskiego tytułu. Będzie więc na swoim boisku jak się to mówi „gryźć ziemię” by zdobyć obydwa punkty, odesłać krakowian z kwitkiem do domu.

Przewaga — biorąc pod uwagę pozycję w tabeli i atut własnego boiska — wydaje się być po stronie gospodarzy, kto wie jednak czy czynnik psychiczny nie odegra w tym meczu ważnej roli i czy nie będzie on sprzyjał Wiślakom: Łodzianie „muszą” zwyciężyć, rzucą się więc, zapewne do ataku już od początku gry, by zdobyć przewagę bramkową, zapewnić sobie obydwa punkty. Gra taka, świadomość.

szansy zdobycia wicemistrzostwa, spowoduje z pewnością nerwowość w poczynaniach łódzkich piłkarzy i pozwoli, wiślakom. oczywiście pod warunkiem prowadzenia rozważnej i skutecznej gry, uzyskać przewagę. Są to oczywiście tylko teoretyczne rozważania, jak będzie w praktyce trudno przewidzieć, bowiem forma naszych ligowych drużyn jest bardzo nie ustabilizowana.

Gdyby wiślacy walczyli z Widzewem z taka zaciętością jak w meczu ze Stalą, mają pełne szanse przywiezienia z łódzkiej wyprawy jednego, a nawet dwóch punktów. Byłby to rewanż krakowian za jesienną porażkę na swym boisku 0:1


Echo Krakowa. 1977, nr 115 (23 V) nr 9792

Wicelider—Widzew pokonał Wisłę 1:0

W I-LIGOWYM meczu piłkarskim wicelider tabeli — Widzew Łódź pokonał Wisłę Kraków 1:0 (0:0). Jedyną bramkę zdobył Boniek w 84 min. Sędziował p. Bródka z Gdańska.

Widzów ok. 15 tys.

WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet — H. Szymanowski, Maculewicz, Budka, Musiał — Płaszewski. Gazda, Nawałka, Kapka — Kmiecik, Iwan (ód 67 min. Wróbel).

Nie zdołali więc piłkarze krakowscy przywieźć z łódzkiej wyprawy choćby jednego punktu. Trzeba przyznać, iż wiślakom zabrakło do uzyskania korzystnego rezultatu zaledwie 6 minut. Mecz w Łodzi był wyrównany, a w I połowie Wisła posiadała nawet przewagę, której niestety nie udokumentowała zdobyciem bramki.

W dogodnych sytuacjach podbramkowych nie wykorzystali szansy m. in. Nawałka i Kapka. Po przerwie łodzianie już mniej nerwowo i chaotycznie zaczęli atakować bramkę krakowian. Mimo to wiślacy groźnie kontratakowali — przykładowo w 43 min. strzał Kmiecika z trudem obronił Burzyński, a okazje do zdobycia prowadzenia mieli także Nawałka w 55 min. i powtórnie Kmiecik w 65 min. W 84 min. Boniek. z podania Rozborskiego zdobył jednak z bliska bramkę na wagę dwóch punktów, jako że wiślakom nie udało się już zmienić niekorzystnego dla nich rezultatu.

Mimo porażki zespół „Białej gwiazdy występujący przecież bez filara obrony — Antoniego Szymanowskiego, podobał Się w Łodzi. Wyrównana walka z wiceliderem tabeli napawa też optymizmem przed ostatnim meczem sezonu. W środę Wisła gościć bowiem będzie w Krakowie Górnika Zabrze i ma szansę poprawić swą końcową lokatę w tabeli.


Gazeta Południowa. 1977, nr 114 (21/22 V) nr 9040

Liga w ekspresowym tempie zdąża do mety.

Jutro rozegrana zostanie przedostatnia kolejka „wiosny”. Wprawdzie decyzja na szczycie już zapadła i tytuł mistrza Polski wywalczyli piłkarze wrocławskiego Śląska, ale pozostaje jeszcze do rozstrzygnięcia zagadka, kto zajmie miejsca premiowane udziałem w europejskich pucharach oraz które zespoły pożegnają ekstraklasę. Wisła jedzie do Widzewa, który po zwycięstwie w Opolu wysunął się na II pozycję Lepszą różnicą bramek przed Górnika i Pogoń. Jak będzie w Łodzi? — to pytanie zadają sobie sympatycy krakowian. Widzew chcąc zachować swoją pozycję musi mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, z drugiej strony Wisła gra coraz lepiej i zapewne tanio swej skóry nie sprzeda. Widzowie w Łodzi mogą więc oczekiwać dobrego meczu, a remis krakowian wcale nie wykluczony. Zabrzańska rewelacja spotyka się na swoim boisku z Odrą i czeka na potknięcie Widzewa. Górnik jest faworytem (w jesieni wygrał w Opolu 2:0) i rzecz tylko w tym, czy śląscy piłkarze zdołali się otrząsnąć po porażce w Sosnowcu.

Nadzieje na zdobycie miejsca w pierwszej trójce mają jeszcze Pogoń i Stal. Ci pierwsi podejmą Zagłębie a Mielec Szombierki. Faworytem są gospodarze.

I wreszcie sprawa spadku. Po zwycięstwie Lecha nad Tychami, poznaniacy mają jeszcze iskierkę nadziei na pozostanie w lidze pod warunkiem, wygrania jutrzejszego meczu w Rybniku (wtedy ROW już będzie drugoligowcem) i środowego ze Śląskiem przy równoczesnych dwóch porażkach Tych. Ci ostatni jutro grają z Arką u siebie i we środę w Łodzi z ŁKS.


Gazeta Południowa. 1977, nr 115 (23 V) nr 9041

Widzew Wisła 1:0

Kroczący ostatnio od zwycięstwa do zwycięstwa łódzki Widzew wziął wczoraj kolejną przeszkodę w drodze do tytułu wicemistrzowskiego, pokonując krakowską Wisłę 1:0 (0:0). Sukces nie przyszedł jednak gospodarzom łatwo, zespół „Białej Gwiazdy” — choć: osłabiony nadal brakiem kontuzjowanego Antoniego Szymanowskiego — rozegrał w Łodzi dobrą partię będąc przez długie minuty równorzędnym zespołem.

Niestety po raz już nie wiadomo który — krakowianie — choć w polu prezentowali dojrzały futbol — zawodzili pod bramką rywala. Dogodne sytuacje na strzelenie bramki zaprzepaścili w I połowie — Kapka, a w II— Nawałka i Kmiecik.

Jak było do przewidzenia Widzew rozpoczął mecz w ostrym tempie. pierwszych 45 minutach gospodarze mieli optyczną przewagę w polu, ale obrona krakowian spisywała się w tym okresie dobrze, a kontry wiślaków były bardzo groźne.

Z upływem czasu pogorszyły się warunki atmosferyczne — zaczął padać deszcz. Obaj bramkarze mieli kłopoty z chwytaniem oślizłej piłki, Widzew do końca meczu lekko przeważał, choć Wisła miała też okazje.

Najniebezpieczniejszym zawodnikiem łódzkim był Zbigniew Boniek, który dobrze rozdzielał piłki, a na 6 minut przed końcem meczu sprytnie wymanewrował obronę Wisły i strzelił zwycięską bramkę.

Cały zresztą zespół Widzewa grał ambitnie, przy czym Zbigniew Boniek i Paweł Janas byli wyróżniającymi się postaciami.

WISŁA: Gonet, Gazda, Maculewicz, Budka, Musiał, H. Szymanowski, Płaszewski, Nawałka, Kapka, Kmiecik, Iwan (od 67 min. Wróbel).

WIDZEW: Burzyński — Kostrzewiński, Janas, Chodakowski, Możejko — Grębosz (od 22 min. Gapiński), Pyrdoł, Rozborski, Boniek — Dawid (od 70 min. Jędrzejczak), Kowenicki.

Kto wicemistrzem? Trwa nadal zacięta walka o tytuł wicemistrza kraju. Najbliższy szczęścia jest Widzew, który wygrał u siebie z Wisłą i wyprzedza rywali o 1 pkt. W środę. Widzew gra w Bytomiu z Szombierkami. Nieoczekiwanie stracił punkt Górnik, remisując z Odrą, kompletnie zawiodła Pogoń, nadal w walce o II lokatę liczy się Stal Mielec.

W strefie spadkowej nic już nie uratuje ROW Rybnik, który grając bez wiary w zwycięstwo przegrał z Lechem. Poznaniacy wyprzedzili w tabeli Tychy (mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań), które ku rozpaczy swoich kibiców przegrały na własnym boisku z Arką- W ostatniej kolejce. Lech podejmuje... Śląsk, Tychy jadą do ŁKS.