1977.07.23 Wisła Kraków - Stal Mielec 1:0

Z Historia Wisły

1977.07.23, I liga, 1. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 19.00
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Stal Mielec
widzów: 18.000-22.000
sędzia: Zb. Strociak z Opola
Bramki
Kazimierz Kmiecik 86' 1:0
Wisła Kraków

Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Krzysztof Budka
Zbigniew Płaszewski
Henryk Szymanowski
Zdzisław Kapka Grafika:Zmiana.PNG (70' Leszek Lipka)
Adam Nawałka
Andrzej Iwan
Kazimierz Kmiecik
Michał Wróbel

trener: Orest Lenczyk
Stal Mielec

Kukla
Rześny
Kosiński
Załężny
Per
Oratowski
Grzegorz Lato
W. Karaś
Zbigniew Hnatio
Szarmach
S. Karaś

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1977, nr 164 (21/24 VII) nr 9841

W Krakowie rozpoczęcie sezonu, nastąpi w sobotę, od razu szlagierowym spotkaniem Wisły z mielecką Stalą.

Obydwa zespoły w minionych rozgrywkach wypadły dużo poniżej oczekiwań, mielczanie z dwójką reprezentacyjnych napastników: Lato — Szarmach byli jednym z najpoważniejszych kandydatów do mistrzostwa, tymczasem uplasowali się na 4 miejscu, Wisła typowana do ścisłej czołówki ligowej, zakończyła gry na 10 (pozycji, Ale są to zespoły które winny odgrywać przodującą rolę w polskim futbolu, może więc ten sezon będzie dla nich pomyślniejszy, może piłkarze obydwóch drużyn spełnią oczekiwania kibiców swych klubów, a także chyba i własne.

Krakowianie pod kierunkiem mgr Oresta Lenczyka pilnie przygotowywali się do sezonu, jak. zapewniało nas kierownictwo sekcji zespół jest w dobrej formie fizycznej i psychicznej, zażegnane zostały wszelkie konflikty wewnętrzne, spodziewać się Więc należy, iż drużyna stanowić będzie monolit,: walczący z ambicją i ofiarnością w każdym z ligowych spotkań Odejście z zespołu Adama Musiała, spowoduje zapewne zmiany w ustawieniu linii defensywnych, ciekawe czy Maculewicz, który zebrał wiele pochwał za swe występy w kadrze na pozycji lewego obrońcy, wystąpi także w klubie na bocznej obronie, czy też nadal będzie pełnił rolę stopera. Ciekawe czy wystąpi Antoni Szymanowski, który odczuwał dolegliwości mięśnia dwugłowego. Ciekawych spraw związanych z tym meczem, jest wiele, sądzić więc należy, że w sobotni wieczór stadion Wisły wypełniony będzie po brzegi, a piłkarze na początek sezonu uraczą nas wielkim, pasjonującym widowiskiem. Życzymy im sukcesów, a kibicom emocji, z niecierpliwością oczekując na inaugurację i przebieg jesiennej rundy.


Echo Krakowa. 1977, nr 165 (25 VII) nr 9842

W inauguracyjnym występie sezonu 77/78 piłkarze Kafkowskiej Wisły pokonali na własnym boisku Stal Mielec 1:0 (0:0). Jedyną bramkę zdobył w 85 min., Kmiecik. Sędziował p. Strociak z Opola., Widzów ok. 20 tys. WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet — A. Szymanowski, Płaszewski, Budka, Maculewicz — H. Szymanowski, Kapka (od 70 min. Lipką), Nawałka — Iwan, Kmiecik, Wróbel. STAL MIELEC wystąpiła w Składzie: Kukla — Rześny, Kosiński, Załężny, Per — Oratowski, Hnatio, W. Karaś, St. Karaś — Lato, Szarmach.

Wiślacy odnieśli szczęśliwe zwycięstwo. Dopiero bowiem na 5 min. przed, końcem meczu krótkie i precyzyjne podanie Lipki umożliwiło Kmiecikowi Oddanie strzału, którego Kukla nie zdołał obronić, Radość kibiców wiślaków byłą tym większa, jako że gospodarze wykorzystali wówczas jedną z nielicznych dogodnych do uzyskania bramki .sytuacji) W sobotnim meczu więcej okazji oraz Większą ilość groźniejszych akcji miała Stal. W kilku przypadkach jedynie "wyśmienita postawą Goneta uchroniła zespół krakowski od utraty bramek. Nieźle także spisywał się blok defensywny wiślaków: na czele z niezawodnym w: sobotę — Budką.

Zwycięstwo „Białej gwiazdy” cieszy lecz nie sposób nie zauważyć słabej jeszcze formy podopiecznych trenera Lenczyka. Przez większą część meczu piłkarze Wisły „mordowali się” Z prowadzeniem ataku pozycyjnego. Gra tysiąca podań nie mogła się podobać. i nie przynosiła co gorsza żadnych, efektów. Koncepcja gry Stali była prostsza wzmocniona defensywa w połączeniu z szybkimi kontratakami przeprowadzanymi w-oparciu o dwójkę Lato— Szarmach. I trzeba przyznać, iż ci Właśnie zawodnicy byli najbliżej zdobycia bramki dla swych barw, W 29 min. Szarmach oddał głową, wspaniały Strzał na miarę jego słynnych „główek” z czasów mistrzostw świata. Gonet nie miałby, chyba żadnych szans obrony tego strzału na szczęście jednak piłka minęła nieznacznie słupek bramki. W 34 min. Łato z najbliższej odległości oddal bardzo, mocny strzał lecz Gonet zdołał sparować piłkę, którą później wybił z pola karnego Płaszewski. Gonet ratował także Wisłę od utraty bramek: w 4 min. i w 65 min. po zaskakujących strzałach Oratowskiego oraz w 28 min. po strzale St. Karasia. Gospodarze także przedzierali się na pole karne Stali lecz wszystkim akcjom brakowało wykończenia. Z. ciekawszych momentów pod bramką Kukli (nie licząc akcji po której padła bramka) trzeba wspomnieć: ładny strzał Kawałki w 37 min. który obronił pewnie Kukla, rajd H. Szymanowskiego w 44 min. zakończony niezłym strzałem, a także szanse na zdobycie gola Wróbla w 31 min, oraz A. Szymanowskiego w 74 min. — obaj wspomniani zawodnicy nie zdołali jednak oddać strzału.

W sumie wszyscy piłkarze krakowscy mogli być zadowoleni po meczu — im przecież przypadło zwycięstwo. Oby ta, z pewnością ważna psychologiczna wygrana, dała wiślakom doping, do jeszcze lepszej gry w następnych meczach...

Po meczu powiedzieli:

Trener Wisły: O. LENCZYK: Był to mecz typowo remisowy. Cieszę się oczywiście z Wygranej lecz pamiętam także o błędach popełnionych przez piłkarzy „Białej gwiazdy”. Nasz największy mankament w sobotnim meczu, to zła. gra w momencie przejęcia piłki od przeciwników.

Trener Stali: ,K. PAWLIKANIEC: W końcówce tego spotkania niepotrzebnie stalowcy cofnęli się doi defensywy Wisła bowiem przestała już w tym okresie walczyć o zwycięstwo. Stal nie chciała grać na remis przez prawie, cały mecz, świadczy o tym stosunek dogodnych okazji do zdobycia bramek, który jak wyliczyłem-wynosił 6:2 mielczan. W spotkaniu, nie stąpił Kasperczak — chce wiem grać za granica..

Sędzia spotkania p. STROCIAK z Opola: Mecz nie był trudny do prowadzenia, jako że brak (było zdecydowanie złośliwych „fauli.

Czuło się, iż zdobycie jednej bramki (przez którykolwiek z zespołów) zadecyduje. o wyniku.

Dobrze spisała się krakowska publiczność, która kulturalni reagowała na przebieg sytuacji na boisku. (wi-gr)


Gazeta Południowa. 1977, nr 165 (22/23/24 VII) nr 9091

Zakończyły się piłkarskie wakacje, w sobotę i niedzielę startuje ekstraklasa. Będzie to dla polskiej piłki nożnej rok podwójnego jubileuszu — sezon 77/78 wyłoni pięćdziesiątego mistrza Polski, ponadto dokładnie przed 50 laty utworzono I ligę. W Krakowie na inaugurację piłkarskiego sezonu zobaczymy w sobotę o godz. 19, mecz Wisła — Stał Mielec. Obie drużyny przystąpią do pojedynku pod kierunkiem nowych trenerów, Wisłę poprowadzi Lenczyk, Stal — Pawlikaniec. Oba zespoły sprawiły w ubiegłym sezonie spory zawód swoim kibicom. Sympatycy tak Wisły jak i Stali czekają na rehabilitację swoich pupilów. Czy to nastąpi — częściową odpowiedź na to pytanie otrzymamy już w sobotę. Stal ma teoretycznie silniejszy atak, grają tu przecież Lato, Szarmach (ostatnio jednak bez formy), w pomocy występuje wiecznie młody Kasperczak, najsłabszą formacją wydaje się być obrona. Wisłą nie zachwyciła w pierwszych sparringach, przegrywając dwa mecze z Akademikiem Sofia, a trenerzy twierdzą, że zespół nie jest jeszcze w pełni formy. W bramce wystąpią Gonet albo Adamczyk, w obronie nie zobaczymy Musiała, w ataku prawdopodobnie zadebiutuje junior Lisowski, zabraknie natomiast leczącego kontuzję Wróbla. Dotychczasowy bilans spotkań jest korzystny dla Stali: 9 zwycięstw, 8 remisów i 4 porażki, stosunek bramek 23:17. Jesienią w Krakowie było 1:1.



Gazeta Południowa. 1977, nr 166 (25 VII) nr 9092

Zadecydowała 85 minuta

Wisła — Stal Mielec 1:0

Inauguracyjny pojedynek sezonu ligowego w Krakowie między Wisłą i Stalą Mielec stał na miernym poziomie i nie dostarczył spodziewanych emocji, ale skończył się pomyślnie dla krakowskiej drużyny, która zainkasowała 2 punkty, wygrywając 1:0 (0:0). Oba zespoły — co potwierdzili w pomeczowych wypowiedziach trenerzy Wisły i Stali czuły przed sobą duży respekt. Zarówno krakowianie jak i mielczanie myśleli więc przede wszystkim o zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki, a potem dopiero atakowaniu.

Oczywiście taka asekuracyjna gra nie mogła się podobać widowni, mało było spięć podbramkowych. W I połowie groźniejsze akcje przeprowadzała Stal.

Już w 4 min. strzał Oratowskiego broni Gonet na róg. W tej połowie goście wypracowali kilka dogodnych sytuacji podbramkowych — w 25 min. Załężny z 13 m strzelił nad poprzeczką, w 28 min. „bombę” Karasia z ostrego kąta paruje Gonet na róg, w minutę później główka Szarmacha o centymetry mija słupek, wreszcie w 34 min. goście mają najlepszą okazję w tej połowie — Lato ostro strzela z 7 m, ale Gonet instynktownie broni. W pierwszych 45 minutach wiślacy rzadko zagrażali bramce Kukli, pierwszą groźniejszą akcję przeprowadzili dopiero w 21 min., aw31min. bliski zdobycia bramki był Wróbel, ale nie trafił w piłkę po dośrodkowaniu A. Szymanowskiego.

Po przerwie gra staje się jeszcze mniej ciekawa, oba zespoły stosują atak pozycyjny, grają wolno i niemrawo. W 20 min. mało widoczny w tym dniu Szarmach zagrał wreszcie we właściwym dla siebie stylu, ale Oratowski strzelił z 10 m w wybiegającego Goneta, w kontrataku strzał Wróbla z 20 m broni Kukla.

Gdzieś od 70 min. goście zaczynają już tylko myśleć o utrzymaniu remisowego wyniku i przechodzą do głębokie] defensywy. Teraz Wisła osiąga dużą przewagę, ale nadal gra w ataku wolno i szablonowo. W 85 min. przeprowadzają gospodarze szybką akcję, wprowadzony w miejsce słabo spisującego się Kapki — Lipka sprytnie zagrywa do Kmiecika, który z bliska strzela zwycięskiego gola.

Tak to na Stali Mielec zemściła się gra na remis. Goście w sobotę prezentowali się nieco lepiej od gospodarzy, mieli dwukrotnie więcej sytuacji podbramkowych, ale miast przyspieszyć tempo akcji — myśleli tylko o obronie remisu.

Wisła nie jest jeszcze w formie, zawodnikom brak szybkości, zawodzi atak pozycyjny. Nie można mieć zastrzeżeń tylko do Goneta i bloku defensywnego, w którym wyróżnili się Budka i Maculewicz. Miejmy jednak nadzieję, że zwycięstwo podbuduje psychicznie krakowian.

STAL: Kukla — Rzeźny, Kosiński, Załężny, Per — Oratowski, Hnatio, W. Karaś — Lato, Szarmach, S. Karaś.

WISŁA: Gonet — A. Szymanowski, Maculewicz, Budka, Płaszewski — H. Szymanowski, Kapka (od 70 min. Lipka), Kawałka — Kmiecik, Iwan, Wróbel.

Sędziował: Strociak z Opola.

Widzów ok. 15 tys.

(ANS)


Powiedzieli K. PAWLIKANIEC — trener Stali: przyjęliśmy w tym meczu taktykę gry z defensywy na kontrę. Mecz potwierdził, że to były słuszne założenia, bo wypracowaliśmy 6 dobrych pozycji strzeleckich, ale zawiodła skuteczność. W końcówce moi zawodnicy niepotrzebnie cofnęli się. do obrony.

Dlaczego nie grał Kasperczak? Zawodnik ten nosi się z zamiarem przejścia do jednego z klubów szwajcarskich, a ponadto był w ostatnich dniach niedysponowany.

O, LENCZYK.: zwycięzców się nie sądzi, wygrywa ten, kto strzela bramki, Stal miała lekką przewagę, ale i my wypracowaliśmy kilka pozycji strzeleckich, Obawialiśmy się mielczan, zwłaszcza ich groźnego ataku, ale Maculewicz kryjąc Szarmacha i Płaszewski — La tą, dobrze wywiązali się M strych zadań.

Nie jestem w 100 procentach zadowolony z formy piłkarzy, mamy jeszcze nad czym pracować. W grze drużyny jest wiele mankamentów, graliśmy szczególnie źle w momencie przechwycenia piłki, zawodnicy zbyt wolno rozwijali akcje, nie wychodził nam atak pozycyjny.

Sędzia STROCIAK: mecz był łatwy do prowadzenia, zawodnicy grali fair, publiczność z małymi wyjątkami — kulturalna. Już jako kibic chciałbym zadać pytanie pod adresem Wisły — kiedy ta utalentowana drużyna zerwie z tradycją krakowskiej szkoły, czyli krótkiej, wolnej gry — która dziś w nowoczesnym futbolu nie może przynieść spodziewanych korzyści. (s)