1978.04.05 Polska - Grecja 5:2
Z Historia Wisły
Z Wisły zagrali: Adam Nawałka, Antoni Szymanowski.
Skład Reprezentacji Polski:
Zdzisław Kostrzewa - Zagłębie Sosnowiec
Antoni Szymanowski - Wisła Kraków
Józef Szewczyk - Lech Poznań
Władysław Żmuda - Śląsk Wrocław
Mirosław Justek - Lech Poznań
Adam Nawałka - Wisła Kraków
Kazimierz Deyna - Legia Warszawa (45’ Zbigniew Kwaśniewski - Odra Opole)
Zbigniew Boniek - Widzew Łódź
Grzegorz Lato - Stal Mielec (45’ Stanisław Gzil - Górnik Zabrze)
Andrzej Szarmach - Stal Mielec (58’ Włodzimierz Mazur - Zagłębie Sosnowiec)
Marek Kusto - Legia Warszawa
Miejsce/Stadion: Poznań.
Strzelcy bramek: Grzegorz Lato 12’ (1:0), Kazimierz Deyna 18’ (2:0), Władysław Żmuda 21’ (3:0), Kazimierz Deyna 33’ (4:0), Zbigniew Boniek 48’ (5:0), Petros Karavitis 55’ (5:1), Thomas Mavros 77’ (5:2).
Selekcjoner: Jacek Gmoch
Relacje prasowe
Gazeta Południowa. 1978, nr 78 (6 IV) nr 9301
Polska Grecja 5:2 (4:0)
W towarzyskim, międzypaństwowym meczu piłkarskim, który rozegrano wczoraj w Poznaniu, Polska pokonała Grecję 5:2 (4:9). Bramki zdobyli dla naszego zespołu: Deyna — 2 (18 i 32 min.), Lato w 11 min., Żmuda w 20 min. i Boniek w 48 min. Dla Grecji Orfanos w 55 min. z rzutu karnego i Mavros w 78 min. Był to drugi sprawdzian polskich piłkarzy przed mistrzostwami świata w Argentynie. Spodziewano się, że Grecy będą groźnym przeciwnikiem i zmuszą naszych zawodników do większego wysiłku. Tak się jednak nie stało. W pierwszej połowie spotkania polska drużyna, grająca z silnym wiatrem, zdobyła dużą przewagę w polu, przeprowadzając liczne, nie zawsze jednak składne akcje ofensywne. Polacy strzelili w tej części meczu aż cztery bramki, jednakże ułatwili nam to w znacznym stopniu obrońcy Grecji, którzy spisywali się wczoraj słabo. Pierwszego gola zdobył Lato, jego strzał z ok. 20 metrów przepuścił fatalnie bramkarz Kakaris. W 18 min. było już 2:0, Szarmach sprytnie zagrał piętą do Deyny i ten precyzyjnym strzałem podwyższył wynik. W dwie minuty później tym razem Żmuda, którego obrońcy greccy pozostawili bez opieki, silnym strzałem zdobył dla naszej drużyny trzeciego gola. W 32 min. było już 4:0, po nieudanej interwencji defensorów piłkę otrzymał Deyna i posłał ją do siatki. Warto dodać, że po strzale Justka piłka trafiła w słupek. W pierwszej części spotkania Polacy spisywali się dobrze. Nasi piłkarze grali szybko, ofensywnie, opanowali środek boiska, przeprowadzając często ataki skrzydłami. Do akcji ofensywnych włączali się często obrońcy. Po przerwie obraz gry uległ zmianie.
Trener J. Gmoch przeprowadził kilka zmian, za Deynę wszedł Kwaśniewski, za Szarmacha — Mazur i za Łatę — Gzil. W nowym zestawieniu Polacy zagrali o wiele słabiej, chaotycznie. Zdobyliśmy co pra¬ wda piątą bramkę (Boniek), ale znów po fatalnym błędzie obrońców greckich. Tym razem częściej w ataku byli nasi rywale, którzy strzelili dwa gole, a mogli ich zdobyć więcej, na szczęście bramkarz Kostrzewa, który zadebiutował w reprezentacji spisywał się dobrze. Trener Jacek Gmoch: „Silny, zimny wiatr wypaczył przebieg gry. Pierwszą połowę nasz ze- spół zagrał dobrze i w pełni wykonał przedmeczowe założenia. Nie oznacza to wcale, że nie było błędów szczególnie w defensywie. W drugiej połowie piłkarze zagrali słabiej, ale w sumie mecz z Grecją był pożyteczną próbą dla naszych piłkarzy. Jeżeli w meczu z Luksemburgiem można mówić o 20 min. dobrej gry Polaków, to w Poznaniu było już 45 dobrych minut”.
POLSKA: Kostrzewa, Szymanowski, Żmuda, Szewczyk, Justek, Nawałka, Deyna (od 46 min. Kwaśniewski), Boniek, Lato (od 46 min. Gzil), Szarmach (od 60 min. Mazur), Kusto. GRECJA: Kakaris, Kyrastas, Iossifidis, Ravousis (od 75 min. Pellios), George, Firos, Terzanidis (od 46 min. Karavitis), Aridizoglu a (od 46 min. Orfanos), Anastasiadis, Galakos, Papaioannov, Mavros. Sędziował Rumun — Constantin Dimulescu. Widzów ok. 80 tysięcy