1978.06.21 Polska - Brazylia 1:3

Z Historia Wisły

Z Wisły zagrali: Adam Nawałka, Antoni Szymanowski, Henryk Maculewicz.


Ostatni oficjalny mecz Szymanowskiego w reprezentacji Polski jako Wiślaka.

Skład Reprezentacji Polski:

Zygmunt Kukla - Stal Mielec

Antoni Szymanowski - Wisła Kraków

Władysław Żmuda - Śląsk Wrocław

Jerzy Gorgoń - Górnik Zabrze

Henryk Maculewicz - Wisła Kraków

Adam Nawałka - Wisła Kraków

Kazimierz Deyna - Legia Warszawa

Zbigniew Boniek - Widzew Łódź

Henryk Kasperczak - Stal Mielec Grafika:Zmiana.PNG (65’ Włodzimierz Lubański - KSC Lokeren)

Grzegorz Lato - Stal Mielec

Andrzej Szarmach - Stal Mielec

Miejsce/Stadion: Mendoza.

Strzelcy bramek: Nelinho 13’ (1:0), Grzegorz Lato 45’ (1:1), Roberto Dinamite 57’ (2:1), Roberto Dinamite 62’ (3:1).

Selekcjoner: Jacek Gmoch


Relacje prasowe

Gazeta Południowa. 1978, nr 141 (22 VI) nr 9364

Brazylia—Polska 3:1 (1:1)

W Rosario w meczu ostatniej szansy POLACY przegrali z BRAZYLIĄ 1:3 (1:1). Z układu tabeli wynikało, że obie drużyny walczyć będą w tym meczu tylko o zwycięstwo. Obie drużyny dążyły jednak do celu odmiennymi drogami. Nasi piłkarze starali się frontalnie atakować od pierwszej minuty, natomiast Brazylijczycy przyjęli tylko na pozór taktykę defensywną, pozwalali Polakom atakować, wciągali naszych piłkarzy na swoją połowę, by atakować potem szybkimi kontrami.

Mieli więc Polacy od początku meczu lekką przewagę, przeprowadzili nawet kilka niezłych akcji (strzał Bonka obronił Leao, ładny rajd Szymanowskiego nie wykorzystali napastnicy).

I oto w okresie przewagi Polaków, Brazylijczycy wywalczają z odległości 20 m. Obrońca Nelinho popisał się atomowym strzałem i było 1:0 dla Brazylii.

Po tej bramce znowu częściej w ataku są Polacy, którzy z wielką ambicją dążą do zmiany wyniku. Nasze ataki są jednak zbyt przejrzyste, prowadzone w zbyt wolnym tempie, a przede wszystkim brak im — podobnie jak w poprzednich meczach — skuteczności, strzały Polaków są mało precyzyjne i za słabe. Zbyt słabo strzela Deyna w 31 min. i Leao pewnie broni, w 2 min. później po dynamicznym rajdzie Nawałki (najlepszego wczoraj zawodnika w polskim zespole, który zadziwił walecznością) tym razem Deyna tak wolno składał się do strzału, aż zablokowali go obrońcy. Nieustanne ataki Polaków przyniosły w końcu bramkę. Dobra akcja Szymanowski — Boniek, Lato wygrywa główkowy pojedynek z obrońcami Brazylii i chytrym strzałem po ziemi wyrównuje na 1:1.

Drugą połowę rozpoczynają Polacy z wielkim animuszem, w 50 min. ładny strzał Deyny z 20 m przechodzi pół metra obok słupka. Polacy są w natarciu, a bramkę zdobywają Brazylijczycy, po szybkiej akcji Gil strzela w słupek, dobitka Roberta jest jednak celna. Brazylijczycy wykorzystują załamanie polskiej drużyny, idą — jak się to mówi—zaciosemiw4min. później obserwujemy istną kanonadę na naszą bramkę, piłka 2-krotnie trafia w słupek, raz w poprzeczkę, wreszcie Roberto lokuje ją w siatce. W chwilę później Kukla broni strzał Gila z najbliższej odległości. Teraz Brazylijczycy demonstrują cały swój wysoki kunszt piłkarski, W 68 min. znowu Kukla ratuje nas przed utratą bramki po strzale Cerezo.

Trzeba jednak oddać sprawiedliwość Polakom, że nie ®rezygnują do końca, walczą do 90 min. z kolosalną ambicją, poświęceniem. Nasi zawodnicy wypracowali pod koniec meczu kilka bardzo dogodnych sytuacji (obrona Brazylii grała wczoraj dużo słabiej niż w poprzednich meczach), jednak jeszcze raz dała o sobie znać bardzo słaba skuteczność. Dobrych okazji nie wykorzystali: Szarmach, fatalnie spatałaszył w 83 min. Deyna, w 80 min. Leao obronił mocne uderzenie Laty.

Wygrała wczoraj drużyna bardziej dojrzała, która zdecydowanie przewyższała nas wyszkoleniem technicznym. Brazylijczycy udzielili nam lekcji poglądowej, pokazali mądry, wyrafinowany futbol. Polskom należą się słowa uznania za bojowość, ambicję i walkę do samego końca (ANS) POLSKA: Kukla — Maculewicz, Gorgoń, Zmuda, Szymanowski — Boniek, Nawałka, Deyna, Kasperczak (64 min. Lubański) — Lato, Szarmach.

BRAZYLIA: Leao — Nelinho, Oscar, Amaral, Toninho, Batista, Cerezo (78 min. Riuelino), Dirceu, Gil, Roberto, Zico (od 8 min. Mendonca).

Ostatni mecz Antoniego Szymanowskiego w reprezentacji jako Wiślaka

21 czerwca 1978 roku piłkarska reprezentacja Polski mierzyła się z Brazylią w ramach mistrzostw świata, które odbywały się wówczas w Argentynie. W zespole prowadzonym przez Jacka Gmocha wystąpiło trzech piłkarzy krakowskiej Wisły: Henryk Maculewicz, Adam Nawałka i Antoni Szymanowski. Właśnie dla Szymanowskiego był to ostatni mecz w reprezentacji Polski jako piłkarza Białej Gwiazdy.


21.06.2020r.

Arek Warchał


Mistrzostwa Świata w 1987 roku rozpoczęły się dla zawodników naszego kraju od bezbramkowego remisu z RFN. Następnie Biało-Czerwoni mierzyli się z Tunezją, z którą wygrali 1:0, a jedynego gola w tamtym spotkaniu strzelił Grzegorz Lato. W następnym meczu polska kadra po raz kolejny pokazała, że jest w dobrej formie i po raz drugi podczas tego turnieju odniosła zwycięstwo. Tym razem okazała się lepsza od reprezentacji Meksyku, którą podopieczni Jacka Gmocha pokonali 3:1. Dwa gole strzelił wtedy Zbigniew Boniek, a jedną bramkę dołożył Lato.

Przed starciem z Brazylią

Polacy dzięki dwóm zwycięstwom i remisowi awansowali do kolejnej rundy mistrzostw świata. Kolejnym rywalem Biało-Czerwonych była reprezentacja Argentyny. Niestety, nasi reprezentanci musieli uznać wyższość rywala, który wygrał 2:0, jednak postawa Polaków w tamtym meczu zasługiwała na szacunek, o czym wspominali gracze rywala, między innymi César Luis Menotti, który powiedział: „To co najbardziej zasługuje na uznanie u polskich piłkarzy, to przede wszystkim świetna taktyka i zdyscyplinowana gra. W I połowie Polacy osiągnęli znaczną przewagę, ale zdołaliśmy wyciągnąć wnioski z naszych błędów i po zmianie pól nasi piłkarze doszli do głosu.” Porażka z Argentyną nie podłamała podopiecznych Jacka Gmocha, którzy w spotkaniu z reprezentacją Peru odnieśli kolejne zwycięstwo na tej imprezie. Tym razem pokonali rywala 1:0, a jedynego gola w tamtym meczu zdobył Andrzej Szarmach. Następnym meczem było starcie z Brazylią.

Remisowy początek

Polacy od początku meczu starali się narzucić swój styl gry. Grali o wiele odważniej niż rywale, co przekładało się na znacznie większą liczbę szans na zdobycie gola. Jedną z dogodnych sytuacji miał chociażby Boniek, jednak po jego strzale dobrze w bramce zachował się Leão. Po dobrym okresie gry naszej kadry, do głosu zaczęli dochodzić Brazylijczycy i tak oto w 20. minucie gry wywalczyli rzut wolny, który na bramkę zamienił obrońca Canarinhos – Nelinho. Stracona bramka nie podłamała Polaków, którzy nadal starali się zrobić wszystko, by doprowadzić do wyrównania. „Po tej bramce znowu częściej w ataku są Polacy, którzy z wielką ambicją dążą do zmiany wyniku. Nasze ataki są jednak zbyt przejrzyste, prowadzone w zbyt wolnym tempie, a przede wszystkim brak im — podobnie jak w poprzednich meczach — skuteczności, strzały Polaków są mało precyzyjne i za słabe” – opisywała „Gazeta Południowa”. Ataki polskiego zespołu opłaciły się w 45. minucie, kiedy to piękną akcję drużynową wykończył Grzegorz Lato.

Lekcja od Brazylijczyków

Pierwsza połowa zakończyła się bramkowym remisem. Od początku drugiej części meczu Polacy po raz kolejny ruszyli ze śmiałymi atakami na bramkę Canarinhos, jednak kolejna bramka tego spotkania padła łupem Brazylijczyków. Po strzale Gila piłka obiła słupek bramki strzeżonej przez Zygmunta Kuklę, jednak bramkarz Biało-Czerwonych nie poradził sobie z dobitką, którą wykonał Roberto. Zdobyty gol wyraźnie uskrzydlił przeciwników, którzy ruszyli do zmasowanych ataków. Po dwukrotnym trafieniu rywali w słupek oraz po jednym strzale, który zatrzymał się na poprzeczce, Brazylijczycy w końcu dopięli swego. W 62. minucie Roberto po raz kolejny pokonał bramkarza Biało-Czerwonych i ustalił wynik meczu na 3:1.

„Wygrała wczoraj drużyna bardziej dojrzała, która zdecydowanie przewyższała nas wyszkoleniem technicznym. Brazylijczycy udzielili nam lekcji poglądowej, pokazali mądry, wyrafinowany futbol. Polakom należą się słowa uznania za bojowość, ambicję i walkę do samego końca” – opisywała „Gazeta Południowa”.

Antoni Szymanowski w swojej karierze łącznie zagrał w 82 meczach piłkarskiej reprezentacji Polski. W 65 z nich brał udział jako zawodnik krakowskiej Wisły. Szymanowski był uczestnikiem dwóch Olimpiad – w 1972 i 1976 roku, podczas których Polacy zdobyli odpowiednio złoto i srebro. Zawodnik grał także w dwóch turniejach o mistrzostwo świata. W 1974 roku Biało-Czerwoni zdobyli brązowy medal, a w 1978 roku zostali sklasyfikowani na miejscach 5-8.

Polska - Brazylia 1:3 (1:1)

0:1 Nelinho 13'

1:1 Lato 45'

1:2 Roberto Dynamite 57'

1:3 Roberto Dynamite 62'

Polska: Zygmunt Kukla – Antoni Szymanowski, Jerzy Gorgoń, Władysław Żmuda, Henryk Maculewicz, Adam Nawałka, Kazimierz Deyna, Henryk Kasperczak (65’ Włodzimierz Lubański), Zbigniew Boniek, Grzegorz Lato, Andrzej Szarmach

Brazylia: Emerson Leao – Toninho (77’ Rivelino), Oscar Bernardi, Amaral, Nelinho, Batista, Cerezo, Dirceu, Gilberto Alves, Zico (7’ Jorge Mendonca), Roberto Dynamite


Źródło: wisla.krakow.pl