1978.12.02 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 64:75

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 05:13, 2 cze 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1978.12.02, I Liga Koszykówki Kobiet, Łódź,
ŁKS Łódź 64:75 Wisła Kraków
I:
II: 29:43
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
ŁKS Łódź:
Głębska 18, Gburczyk 12, Gortati Janowska po 10, Błaszczyk i Wołujewicz po 6, Sieczko 2



Wisła Kraków:
Lucyna Januszkiewicz 24, Halina Kaluta 16, Halina Wyka-Iwaniec 13



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1978, nr 271 (1/3 XII) nr 10243

W NADCHODZĄCEJ kolejce spotkań ekstraklasy koszykarek najbardziej pasjonujący mecz rozegrany zostanie w Łodzi, gdzie zmierzą się prowadzące w tabeli zespoły ŁKS-u i Wisły., Krakowianki są jak do tej pory jedyną drużyną bez porażki, łodzianki przegrały tylko raz — w Krakowie. Dziwmy to był mecz, w którym podopieczne J, Żylińskiego przez pierwszą połowę dotrzymywały wiślaczkom równego kroku, a potem przegrały i to różnicą z górą 20 pkt. Łodzianki pałają chęcią rewanżu za klęskę w Krakowie, chcą przerwać złotą serię wiślaczek, które wygrały kolejnych 10 spotkań, w tym tak trudne, jak wyjazdowe mecze w Poznaniu z mistrzem Polski AZS-em i w Gdańsku ze Spójnią, która jest wicemistrzem kraju.


Echo Krakowa. 1978, nr 272 (4 XII) nr 10244

„Biała gwiazda” w pełnym blasku

TRWA wspaniała passa koszykarek Wisły — 12 mistrzowskich spotkań i 12 zwycięstw. W sobotę i niedzielę krakowianki odniosły kolejne sukcesy, przy czym większą wartość ma pokonania wicelidera, Łódzkiego Klubu Sportowego na jej własnym terenie.

Wisła wygrała 75:64 (43.29) demonstrując efektowną i skuteczną grę. Najwięcej punktów dla krakowianek zdobyły: Januszkiewicz 24 i Kaluta 16. Łodzianki, dla których wygrana z zespołem krakowskim była szansą zniwelowania różnicy punktowej dzielącej je od lidera, rzuciły na szalę wszystkie umiejętności, nie były jednak w stanie sprostać zespołowi „Białej gwiazdy”, w którym nie było słabych punktów.

Wczoraj Wisłą nie wysilając się zbytnio pokonała pabianickiego Włókniarza 66:50 (37:18). Najwięcej punktów dla zwyciężczyń zdobyła H. Iwaniec — 16. Krakowianki zapewniły sobie dużą przewagę już do przerwy i mimo słabszej drugiej połowy, ani przez moment nie były zagrożone.

W tabeli ekstraklasy prowadzą koszykarki Wisły (1 mecz mniej) — 24 pkt. przed ŁKS-em 24 pkt. i Spójnią — 23 pkt.


Gazeta Południowa. 1978, nr 274 (1/2/3 XII) nr 9497

Bardzo dobrze spisują się w nowym sezonie ligowym koszykarki WISŁY. W 10 do tej pory rozegranych spotkaniach krakowianki odnosiły same zwycięstwa i przewodzą stawce ligowej. Ale niewiele gorzej wiedzie się drużynie ŁKS, która ma na swoim koncie tylko jedną porażkę, właśnie z Wisłą w Krakowie. I oto w sobotę obie drużyny ponownie spotkają się w meczu ligowym. „Zdajemy sobie sprawę z tego — mówi trener Wisły Ludwik Miętta — że czeka nas w Łodzi szalenie trudny mecz. Łodzianki, szczególnie na swoim parkiecie są bardzo groźne. Wydaje mi się, że o ostatecznym wyniku może zadecydować gra w obronie. Musimy grać w defensywie bardzo uważnie i agresywnie. Chodzi o to, aby nie pozostawić swobody czołowym snajperkom ŁKS. Zagramy chyba w Łodzi w osłabionym składzie, bowiem start Kosińskiej (nie trenowała przez cały tydzień z powodu kontuzji) stoi pod znakiem zapytania”. Przypomnijmy, że pierwszy mecz w Krakowie wygrała Wisłą 73:50 (32:36!). Łodzianki wydają się być jednak w dobrej dyspozycji, o czym m. in. świadczą także ich dwa pewne zwycięstwa nad Akademikiem Sofia w Pucharze Ronchetti. W niedzielę Wisła gra w Pabianicach z Włókniarzem

Gazeta Południowa. 1978, nr 275 (4 XII) nr 9498

Krakowianki kontynuują zwycięską passę

ŁKS nie sprostał Wiśle

Koszykarki krakowskiej WISŁY nadal niepokonane! W sobotę krakowianki grały na wyjeździe ze swoim najgroźniejszym rywalem, aktualnym liderem — ŁKS Łódź i pewnie wygrały 75:64 (43:29). Było to już kolejne 11 zwycięstwo „Białej Gwiazdy”, która po wygraniu także niedzielnego meczu w Pabianicach zdecydowanie przewodzi stawce ligowej.

Mecz sobotni w Łodzi był bez historii. Od pierwszych minut krakowianki grające bardzo agresywnie w obronie, przejęły inicjatywę i po szybkich kontratakach objęły prowadzenie. W 19 min. Wisła prowadziła już 13 pkt., a przewaga w tej połowie doszła nawet do 19 pkt. Podobnie jak w pierwszej rundzie w Krakowie między 8 a 14 min. (tyle tylko, że w Krakowie działo się to w II połowie) łodzianki nie zdobyły ani jednego punktu! Tuż po przerwie łodzianki zagrały lepiej i w pewnym momencie przewaga Wisły zmalała do 4 pkt. Wiślaczki szybko jednak opanowały sytuację i ponownie „odskoczyły” na bezpieczną odległość kilkunastu punktów, pewnie wygrywając mecz 11 pkt.

Po meczu trener Ludwik Miętta powiedział: „Zgodnie z moimi przewidywaniami o wyniku zadecydowała nasza bardzo dobra i agresywna gra w obronie.

Ograniczyliśmy zawodniczkom ŁKS swobodę działania, łodzianki nie mogły poradzić sobie z naszą defensywą i zdenerwowane rzucały bardzo niecelnie. W sumie zwłaszcza w pierwszej połowie bardzo dobry mecz w wykonaniu naszej drużyny, na szczególne słowa uznania zasłużyła czwórka zawodniczek: KALUTA, JANUSZKIEWICZ, BIESIEKIERSKA t IWANIEC”. W meczu tym punkty dla Wisły zdobyły: Januszkiewicz 24, Kaluta 16, Iwaniec 13, Biesiekierska 10, Wiązowska 6, Kosińska 4, Wereda 2, Jaworska 0; najwięcej dla ŁKS — Głębska 18, Gburczyk 12.

Wczoraj Wisła pewnie wygrała w Pabianicach z Włókniarzem 66:50 (37:18). Mecz rozstrzygnął się w pierwszej połowie, kiedy to krakowianki grające pomysłowo w ataku i bardzo dobrze w obronie uzyskały 19-punktową przewagę. Najwięcej punktów dla Wisły zdobyły: Iwaniec 16, Wiązowska 13, Kaluta 10; dla Włókniarza — Koralewska 17.


nr 274

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=62106 s.8