1978.12.17 Wisła Kraków - Górnik Wałbrzych 87:77

Z Historia Wisły

1978.12.17, I liga, Kraków, hala Wisły, 16:00
Wisła Kraków 87:77 Górnik Wałbrzych
I:
II: 34:44
III:
IV:
Sędziowie: Olasek i Więcek Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Krzysztof Fikiel 7, Piotr Langosz 16, Jacek Międzik 10, Marek Ładniak 8, Andrzej Seweryn 22, Jacek Dolczewski 18,
Trener:
Zdzisław Kassyk

Górnik Wałbrzych:
Słomiński 27, Młynarski 23, Reschke 10
Trener:


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1978, nr 283 (16/17 XII) nr 10255

Forma zaprezentowana na progu sezonu przez „Wawelskie smoki” zmartwiła kibiców drużyny. Nie tylko ich zresztą. Zasmucony jest trener Zdzisław Kassyk, którego wysiłki idą na marne, bo nie może należycie przygotować zespołu do gry. Przypomnijmy, że trójka wiślaków — A. Seweryn, Międzik i Fikiel wróciła z długiego tournee reprezentacji po Brazylii i USA na cztery dni przed rozpoczęciem ligi, a więc zespół przystąpił do mistrzostw zupełnie niezgrany. Teraz, po sobotnio-niedzielnej kolejce spotkań — następuje przerwa w lidze do połowy stycznia. Ale Kassyk znów nie będzie mógł ćwiczyć zgrania zespołu, bo PZKosz. wystawił do udziału w. turnieju, wyzwolenia stolicy reprezentację Polski i znów kadrowicze, po kilku dniach świąt, jadą na zgrupowanie do Warszawy, a potem będą grać w turnieju. Wrócą do klubu na dwa dni przed wznowieniem ligowych bojów Dla Wisły będą to ogromnie ciężkie wyjazdowe meczę ze Śląskiem we Wrocławiu i ŁKSem w Łodzi.


Echo Krakowa. 1978, nr 284 (18 XII) nr 10256

KOLEJNE dwa zwycięstwa uzyskali koszykarze Wisły w meczach ligowych, obydwa wygrali, zgodnie z oczekiwaniami, przekonywająco, ale pojedynek z Górnikiem nie był łatwy, dopiero w drugiej części zawodów „Smoki” zdołały uzyskać przewagę. „Ojcem sukcesu" był Andrzej Seweryn, którego wejście na boisko poderwało kolegów do walki. W sobotę kapitan Wisły odczuwający skutki zaziębienia nie grał, ale z Turowem i bez „Sewera” gospodarze dali sobie radę.

WISŁA — TURÓW ZGORZELEC 97:74 (56:37). Najwięcej punktów zdobyli, dla Wisły — Fikiel 18, Ładniak 16, Gardzina i Międzik po 11, dla Turowa — Boryca 22, Bieńkowski 19, Bukiel 12.

Wiślacy rozpoczęli mecz w dobrym stylu, Krzysztof Fikiel brylował pod obydwoma koszami, wyłapując piłki z tablicy, strzelając punkty rywalom. 8:0 prowadzili krakowianie kiedy goście zdobyli pierwsze punkty.

Później przewaga „Wawelskich smoków” systematycznie wzrastała, a szereg akcji tej drużyny mogło się doprawdy podobać. Po zmianie stron obraz gry nie uległ poprawie i na niespełna 6 minut przed końcem wiślacy prowadzili już 90:58 i wydawało się, że uzyskają trzycyfrowe zwycięstwo. Tymczasem nieoczekiwanie nastąpił okres przestoju w grze podopiecznych Z.

Kassyka. W ciągu ostatnich 6 minut uzyskali zaledwie 7 punktów, pozwalając ambitnie walczącym rywalom na wydatne zmniejszenie rozmiarów porażki.

WISŁA — GÓRNIK WŁB. 86:77 (37:44). Najwięcej punktów: dla Wisły — A. Seweryn 22, Dolczewski 18, Langosz 16, dla Górnika — Słomiński 27, Młynarski 23, Reschke 10.

Sędziowali kompromitująco, Olasek i Więcek z Warszawy, aż dziw, że takich arbitrów wyznacza się do prowadzenia spotkań ekstraklasy! Mecz zaczął się od dynamicznych ataków Górnika, w którego szeregach rej wodził Młynarski. Wiślacy natomiast grali ospale, nie wychodziły im rzuty do kosza, popełniali błędy w obronie. Efekt: 10 punktów przewagi górników w 11 min. 15 pkt. przewagi wałbrzyszan w 15 min. Dopiero wejście na boisko Andrzeja Seweryna (zmienił swego młodszego brata — Janusza) poderwało krakowian do walki. Zmniejszyli oni nieco różnicę punktową, w 23 min. wyrównali na 44:44, a w 25 min objęli po raz pierwszy prowadzenie 50:48 i potem już do końca byli stroną przeważającą.

(jl)


Gazeta Południowa. 1978, nr 287 (18 XII) nr 9510

Krakowska Wisła — choć nie zaprezentowała wysokiej formy — odniosła na swoim parkiecie dwa zwycięstwa. W sobotę „Wawelskie Smoki” bez trudu pokonały beniaminka ekstraklasy — Turów Zgorzelec 97:74 (56:37).

Przeciwnik nie był wymagający, krakowianie prowadzili zdecydowanie od samego początku, mając w pierwszej połowie przebłyski niezłej gry. Najwięcej punktów dla Wisły zdobyli: Fikiel 18, Ładniak 16, Międzik i Gardzina po 11, Langosz 9, dla gości: Boryca 22, Binkowski 19.

. Wczoraj Wisła miała nieoczekiwanie trudną przeprawę z Górnikiem Wałbrzych, z którym ostatecznie wygrała 86:77 (37:44).

W I połowie gospodarze grali chwilami jak nowicjusze, wolno, szablonowo, zawodzili rzutowo.

Górnik od początku objął prowadzenie, w 16 min. goście mieli 15-punktową przewagę.

Po przerwie Wisła zagrała nieco lepiej. W 23 min. doprowadziła do remisu 44:44, ale potem, aż do 35 min., gra była wyrównana, dopiero w samej końcówce Górnicy opadli z sił, przewaga Wisły stała się wtedy widoczna. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobyli: A. Seweryn 22, Dolczewski 18, Langosz 16, Międzik 10, Ładniak 8, Fikiel 7, dla Górnika: Słomiński 27, Młynarski 23. (ANS)