1979.01.20 Wisła Kraków - Lech Poznań 115:87

Z Historia Wisły

1979.01.20, I liga, Kraków, hala Wisły, 16:00
Wisła Kraków 115:87 Lech Poznań
I:
II: 48:50
III:
IV:
Sędziowie: Koralewski z Kielc i Zych z Wrocławia Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Piotr Langosz 30 Andrzej Seweryn 24, Krzysztof Fikiel 16, Marek Ładniak 14, Janusz Seweryn 14

Lech Poznań
Kijewski 26, Tybinkowski 17, Durejko 15



„Dziennik Polski” nr 15 relacja.



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1979, nr 14 (19/21 I) nr 10279

RYWALIZACJA w I lidze koszykarzy niedawno dopiero się zaczęła ale rozgrywki — choć poziom ich nic najwyższy — trzymają widzów w ogromnym napięciu, mecze są bowiem zażarte, wyrównane, przynoszą sporo zaskakujących rezultatów. Nadchodząca kolejka gier zapowiada się interesująco, szczególnie pod Wawelem, gdzie Wisła podejmować będzie lidera tabeli — Lecha oraz zespół Jurkiewicza — Wybrzeże.

Poznaniacy imponują w tym sezonie walecznością i skutecznością poczynań, z siedmiu, meczów wygrali sześć, strzelając rywalom 743 punkty, a więc po z górą 100 w jednym spotkaniu.

Dwa ostatnie wygrali u siebie z Legią 112:94 i ze Startem 121:98! W świetnej formie jest nasz najlepszy aktualnie rozgrywający — E. Kijewski, rzucający po 30 i więcej punktów W każdych zawodach, dobrą formę prezentują: Durejke, Kostencki, Glinka, Tyranowski.

Krakowianie są też w czołówce tabeli, z siedmiu spotkań wygrali pięć, przy dobrym zbiegu okoliczności — oczywiście zakładając ich wygrane z Lechem i Wybrzeżem — mogą nawet wysunąć się na czoło tabeli. Jest więc o co walczyć i spodziewać się należy interesujących spotkań. Rozpisałem się o Lechu, a przecież Wybrzeże to też znany, dobry zespół z Jurkiewiczem. Lecykiem, Rosińskim, Ceglińskim na czele. Myślę, iż warto wybrać się jutro i w niedzielę do hali przy ul. Reymonta. Emocji nie powinno zabraknąć


Echo Krakowa. 1979, nr 15 (22 I) nr 10280

BARDZO interesujące mecze stoczyli koszykarze Wisły z Lechem i Wybrzeżem. Szczególnie sobotni mecz z liderem tabeli — Lechem długo trzymał widzów w napięciu. Przez z górą 30 minut trwała wyrównana walka, dopiero udany manewr trenera Kassyka z w prowadzeniem na boisko Janusza Seweryna (za Międzika) sprawił, iż krakowianie „odskoczyli” od rywali na kilkanaście punktów i Lech przestał wierzyć w możliwość sukcesu.

Wisła -Lech 115:87 (48:50).

Najwięcej punktów: dla Wisły — Langosz 30, A. Seweryn 24, Fikiel 16, J. Seweryn i Ładniak po 14. dla Lecha — Kijewski 26, Tybinkowski 17. Durejko 15 Sędziowali bardzo dobrze pp. Koralewski z Kielc i Zych z Wrocławia.

Był to bardzo zacięty, trudny tak dla zawodników jak i sędziów mecz. Grano bowiem z obu stron ostro, bojowo, ambitnie, stąd dużo „przepychanek”, fauli, szczególnie w podkoszowym tłoku. Młoda para sędziowska — najlepsza chyba z tych, jakie widzieliśmy w tym sezonie w Krakowie — popełniła co prawda kilka omyłek, ale prowadziła w sumie mecz bardzo dobrze, wywiązując się swej roli bez zarzutu — podobnie, jak i w niedzielnym meczu Wisły z Wybrzeżem. Wiślacy rozpoczęli zawody z animuszem.

Gardzina świetnie pilnował asa atutowego rywali — Kijewskiego i „Smoki” prowadziły po niespełna 10 minutach różnicą 14 pkt. Wydawało się. iż poznaniacy nie będą w stanie dorównać kroku rywalom. gdy chwila przestoju w grze Wisły sprawiła, iż Lech odrobił straty i objął prowadzenie. Po zmianie stron trwała wyrównana walka, dopiero wspomniany na wstępie manewr Z Kassyka z wpuszczeniom do gry Janusza Seweryna (świetnie pilnował Kijowskiego i celnie rzucał do koszą) dał wiślakom przewagę, która w końcowym efekcie wyniosła aż 28 punktów.

WISŁA — Wybrzeże 83:81 (34:35). Najwięcej punktów: dla Wisły — Langosz 23, Dolczewski 19, A. Seweryn 16. dla Wybrzeża — Lecyk 20. Jurkiewicz 19, Był to słabszy, od sobotniego mecz, ale też trzymał widzów w nieustannym napięciu, prowadzenie bowiem zmieniało się kilkakrotnie, raz jedna raz druga drużyna miała lepsze momenty gry. Wisła choć wygrała niewysoko, odniosła zasłużony sukces, byłą bowiem waleczniejsza od rywali. Na 2 min. przed końcem krakowianie prowadzili różnicą 7 pkt.. potem jednak nieco się pogubili i gdańszczanie zmniejszyli rozmiary porażki, W zespole krakowskim tym razem najlepsi: A. Seweryn i Dolczewski, którego wejście w II połowie do gry i seria celnych rzutów dały wiślakom sporą przewagę i właściwie przesądziły o ich wygranej.


Gazeta Południowa. 1979, nr 15 (22 I) nr 9534

Bardzo ciekawe i zacięte pojedynki oglądaliśmy w sobotę i niedzielę w hali „Wisły” przy ul. Reymonta. Koszykarze „WISŁY” dzięki dwóm zwycięstwom nad dotychczasowym liderem Lechem Poznań 115:87 (48:50) i Wybrzeżem Gdańsk 83:81 (34:35) awansowali ha I miejsce w tabeli.

Mecz Wisły, z Lechem potwierdził, że w dzisiejszej koszykówce przy mniej, więcej wyrównanej klasie, zespołów zwycięża ta drużyna, która ma dłuższą ławkę rezerwowych. Treder Kassyk desygnował do pojedynku 9 zawodników, dzięki czemu Wisła przez cały pojedynek, mogła utrzymać szybkie tempo. Gospodarze nie obawiali się agresywnej gry w obronie i „łapania” osobistych, gdyż zawodnicy przebywający na parkiecie mieli tę świadomość, że w każdej chwili mogą ich zastąpić koledzy z ławki rezerwowych. Wprowadzeni w II ;fazie spotkania J. Seweryn i Fikiel wspólnie z bardzo dobrze, dysponowanymi tego dnia Langoszem i A. Sewerynem rzucali w drugiej połowię bezbłędnie.

Dla odmiany Lech grał — z wyjątkiem ostatnich 2—3 minut — tylko sześcioma zawodnikami, w II połowie poznaniakom wyraźnie zaczęło brakować sił i ugięli się pod lawiną ataku Wisły. W I połowie, kiedy sił jeszcze nie brakowało, Lech toczył zażartą, wyrównaną walkę, ale w II połowie z każdą minutą uwidaczniała się przewaga krakowian, którzy już w 30 min. prowadzili 10 pkt., by w ostatnim fragmencie gry zdeklasować rywala.

Najwięcej punktów dla Wisły zdobyli: Langosz 30, A. Seweryn 24, Fikiel 16, Ładniak i 1.

Seweryn po 14, dla Lecha: Kijowski 26, Tybinkowski 17, Durejko 15.

Wczorajszy mecz z Wybrzeżem miał dwa oblicza. W I połowie gra była statyczna, mało ciekawa, na słabym poziomie. Wisła prowadziła początkowo kilkoma punktami, ale między 12—18 min. nie rzuciła ani jednego punktu-i goście uzyskali przewagę 10 pkt. Już jednak do przerwy, wiślacy niemalże odrobili straty, a w drugiej połowie oglądaliśmy chwilami szalenie ciekawe i pasjonujące widowisko. Wiele było pomysłowych akcji z obu stron, zacięcie walczono pod tablicami. Wiślacy osiągnęli już 10-punktową przewagę, która w ostatniej minucie zmalała do 3 pkt. W-nerwowej końcówce wiślacy zdołali przechwycić, piłkę i utrzymali 2-punktową przewagę.

Najwięcej punktów dla-Wisły zdobyli: Langosz 23, Dolczewski 19, A. Seweryn 16, Ładniak 7, dla Wybrzeża: Lecyk 20, Jurkiewicz (grał z lekko kontuzjowaną nogą) 19, M. Bogucki 12.