1979.03.17 Szombierki Bytom - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

1979.03.17, I liga, 18. kolejka, Bytom, Stadion Szombierek,
Szombierki Bytom 1:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 4-10.000
sędzia: Marchwiński
Bramki

Ogaza 63'
0:1
1:1
60’ (g) Kazimierz Kmiecik

Szombierki Bytom

Surlit
Sobol
Mierzwiak
Sroka
Włodarczak
Janik
Byś
Herisz
Ogaza
Nagiel
Wojtowicz

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Marek Holocher
Marek Motyka
Henryk Maculewicz
Piotr Skrobowski
Jan Jałocha
Leszek Lipka
Zdzisław Kapka
Adam Nawałka
Janusz Krupiński
Kazimierz Kmiecik
Andrzej Targosz grafika: Zmiana.PNG (76’ Kazimierz Gazda)

trener: Orest Lenczyk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 60, 61 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1979, nr 60 (17/18 III) nr 10325

DZIŚ o godz. 15.00 w Bytomiu mecz SZOMBIERKI — WISŁA zainauguruje trzecią kolejkę spotkań rundy wiosennej piłkarskiej ekstraklasy. Spotkanie, które poprowadzi J. Marchwiński z Gdańska będzie jednym z najciekawszych jakie odbędą się w tej kolejce.

Wiślacy po wyczerpującym meczu z Legią pojechali do Bytomia z mocnym postanowieniem nieprzegrania z Zespołem Ogazy i Wojtowicza. Czy jednak uda im się ta szuka? Bytomianie znajdują, się aktualnie na piątym miejscu w tabeli z 19 zdobytymi punktami. Wisła zaś jest na 11 pozycji mając punktów 15.

Szombierki w dwóch tegorocznych meczach I ligi zdobyły trzy punkty dzięki remisowi (bezbramkowemu) u siebie z liderem tabeli — opolską Odrą oraz dzięki wygranej we Wrocławiu ze Śląskiem 2:0. „Biała gwiazda” uzyskała dotąd zaledwie jeden punkt (porażka w Chorzowie z Ruchem 0.3 i remis z Legią w Krakowie 2:2). Dotychczasowe rezultaty jak i pozycja w tabeli faworyzowałyby więc raczej piłkarzy bytomskich. Wisła jest jednak potencjalnie zespołem o dużo większych możliwościach niż na to wskazuje jej lokata w tabeli. Ostatnie mecze (pucharowy z Malmoe FF oraz Legią) wskazują, iż forma krakowian idzie wyraźnie w górę, lepiej jest z kondycją, szybkością...

W Bytomiu czeka, jednak Wisłę ogromnie trudne zadanie.

Zawodnicy świadomi będą faktu, iż już w środę czeka ich najpoważniejsza z dotychczasowych prób — rewanżowy mecz w Szwecji z Malmoe. którego stawką będzie półfinał PKME. Trzeba więc w Bytomiu grać ostrożniej niż zwykle, aby nie narazić się na kontuzje... Defensywa krakowska znów zagra bez Płaszewskiego, który za żółte kartki musi pauzować jeszcze w tym meczu. Trener Lenczyk w miejsce tego piłkarza wystawi być może młodego Skrobowskiego.

Bytomianie za wszelką cenę będą chcieli zdobyć upragnioną bramkę, licząc, iż Wisła zmuszona niekorzystnym obrotem sprawy, odkryje się nieco stworzy im okazje do zdobycia dalszych goli. Z pewnością wiślacy. pamiętni lekcji w Chorzowie, kiedy to zbytnio się odsłaniając i atakując nierzadko 8 zawodnikami, przegrali 0:3. będą grali spokojniej i ostrożniej, swych szans na końcowy sukces szukając w bezbłędnej postawie linii defensywnych. Przed Motyką.

Maculewiczem, Budką i Skrobowskim stoi więc ciężkie zadanie Mecz zapowiada się jako bardzo interesujący bo Szombierki na pewno pilnie musza strzec się Kmiecika, Wróbla. Lipki, Kapki czy Kawałki.


Echo Krakowa. 1979, nr 61 (19 III) nr 10326


W MECZU piłkarskiej ekstraklasy, w Bytomiu miejscowe SZOMBIERKI zremisowały z WISŁĄ 1:1 (0:0). Bramki zdobyli: dla krakowian — Kmiecik w 69 min., a dla bytomian — Ogaza w 63 min.

Sędziował J. Marchwiński z Gdańska. Widzów ok. 10 tys.

WISŁA: Holocher — Motyka, Maculewicz, Skrobowski, Jałocha — Lipka, Kapka, Nawałka, Targosz (od 76 min. Gazda) Krupiński, Kmiecik.

SZOMBIERKI: Surlit - Mierzwiak, Sobol, Wojtowicz, Włodarczak — Sroka, Janik, Byś — Herisz, Ogaza, Nagiel.

Wiślacy zrealizowali w Bytomiu swój plan i nie przegrali z zespołem Ogazy i Wojtowicza.

Krakowianie Zagrali w nieco eksperymentalnym składzie — bez Wróbla. Budki i Goneta, których trener Lenczyk zastąpił Targoszem. Skrobowskim i Holocherem. „Dublerzy” wypadli zupełnie dobrze, zwłaszcza niezły występ miał wiecznie rezerwowy bramkarz” Holocher oraz Skrobowski, który pełniąc, rolę ostatniego stopera popisał się kilkoma udanymi interwencjami.

Mecz, mimo iż toczył się w trudnych warunkach, na rozmiękłej murawie, mógł się podobać, był prowadzony w szybkim tempie a obie drużyny stworzyły wiele groźnych sytuacji podbramkowych Już. w 6 min. Kmiecik z wolnego trafił w poprzeczkę, a w 17. min.

strzelił obok, słupka. Potem, jeszcze dwukrotnie w 35 i 42 min. przegrał pojedynki z bramkarzem Szombierek — Surlitem.

Gospodarze do 20 min. I połowy także atakowali z pasją i dwukrotnie - raz dzięki Wojtowiczowi, a drugi dzięki Heriszowi stworzyli szansę na zdobycie bramek.

Po przerwie gospodarze szturmowali jeszcze bardziej ostro, gdyż teraz to oni grali z wiatrem. W idealnych sytuacjach znalazł się tuż po przerwie Ogaza — Holocherowi dopisało jednak szczęście, W 60 min.

świetna akcja Krupińskiego zakończyła się precyzyjnym podaniem do Lipki, który świetnie zacentrował do zupełnie nie obstawionego Kmiecika. „Główka” czołowego napastnika „Białej gwiazdy” bezbłędnie trafiła do bramki. Po zdobyciu prowadzenia wiślacy, ze szczęścia Widocznie. pogubili się w obronie i już. w 63 min. rajd po skrzydle Wojtowicza zakończył się celnym dośrodkowaniem do Ogazy. który daleką „główką” zdobył wyrównanie.

Remis na boisku Szombierek jest z pewnością sukcesem Wisły, która, w perspektywie ciężkiego meczu z Malmoe FF zagrała spokojnie, ekonomicznie Trener WISŁY — Orest LENCZYK — „Przemeblowanie” składu wynikło z faktu czekającego nas w środę meczu pucharowego. Mecz był dobry, a Wisła na czele z Krupińskim, Lipką i Skrobowskim zasłużyła co najmniej na remis. Szkoda jednak, iż obrońcy nie upilnowali najgroźniejszego gracza Szombierek, jakim jest Ogaza.

Trener Szombierek Hubert KOSTKA: Mecz był toczony w bardzo trudnych warunkach. Wisła chyba w pełni zrealizowała swe przedmeczowe zamierzenia. W. I połowie graliśmy pod wiatr, a zawodnicy czuli dodatkowo spory respekt przed drużyną mistrza Polski. W II części było już lepiej, ale kontra, której obawialiśmy się, udała się wiślakom. Jestem zadowolony z remisu i życzę Wiśle powtórzenia tego rezultatu w środę w Malmoe.

Gazeta Południowa. 1979, nr 61 (19 III) nr 9580

Myślami byli już w Malmoe

Na trzy dni przed rewanżowym meczem ćwierćfinałowym o Puchar Europy stanęli piłkarze krakowskiej Wisły do walki o ligowe punkty z Szombierkami w Bytomiu. I nic dziwnego, że wiślacy byli już myślami w Malmoe. Chcieli też w spotkaniu z bytomianami osiągnąć jak najkorzystniejszy wynik jak najmniejszym nakładem sił. I to im się w pełni udało.

Krakowianie wystąpili w nieco zmienionym składzie w porównaniu z ostatnimi pojedynkami. Trener Orest Lenczyk zatrzymał na ławce rezerwowych Goneta, Budkę i Wróbla, a na ich miejsce desygnował Holochera, Skrobowskiego (grał ostatniego stopera) i Targosza.

Te zmiany podyktowane były także zbliżającym się meczem z mistrzem Szwecji, chodziło bowiem trenerowi o to, aby niektórym zawodnikom dać odpocząć i ustrzec ich przed ewentualnymi kontuzjami. W Wiśle nie wystąpił także Płaszewski, który został ukarany odsunięciem od trzech spotkań ligowych za otrzymanie żółtej kartki (w Bytomiu kara mu się skończyła).

Mimo tych zmian w składzie krakowianie nawiązali równorzędną walkę, zwłaszcza w pierwszej połowie meczu, z groźnym zespołem Szombierek. Goście przewyższali bytomian przede wszystkim wyszkoleniem technicznym, łatwiej zdobywali teren, grali dokładniej. Już w 6 min. piłka po strzale Kmiecika z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę. W pierwszej części spotkania krakowianie mieli jeszcze kilka dobrych pozycji strzeleckich, ale nie potrafili ich wykorzystać. Groźne były także kontrataki bytomian.

Po przerwie obraz gry uległ zmianie. Piłkarze Szombierek grający teraz z wiatrem przyśpieszyli tempo, zdobywając wyraźną przewagę w polu. Pod bramką Wisły dochodziło raz po raz do ostrych spięć, ale obrońcy i Holocher stanęli na wysokości zadania. Kilka świetnych pozycji do zdobycia gola miał najgroźniejszy napastnik bytomian Ogaza, jednakże strzelał mało precyzyjnie. W okresie przewagi gospodarzy bramkę zdobyli krakowianie. W 60 min. rajd prawą stroną zainicjował Krupiński, podał do Lipki, ten zacentrował na pole karne, gdzie nieobstawiony Kmiecik posłał głową piłkę do siatki. W 3 minuty później było już 1:1. Wojtowicz odebrał piłkę Krupińskiemu, zacentrował i Ogazie udało się tym razem pokonać Holochera.

Ten wynik utrzymał się do końca meczu, chociaż gospodarze atakowali z pasją do ostatnich minut. Natomiast wiślacy umiejętnie- bronili remisu, który ich zadowolił. Spotkanie mimo rozmokłego boiska było szybkie i ciekawie. Wiele obserwowaliśmy sytuacji podbramkowych, które rzadko kończyły się jednak celnymi strzałami. Wiślacy, chociaż w Bytomiu nie rzucili na szalę wszystkich swych umiejętności, rozegrali niezłe spotkanie i w pełni zasłużyli na remis. W zespole krakowskim zupełnie dobrze spisali się dublerzy, a zwłaszcza Skrobowski i Holocher.

SZOMBIERKI: Surlit, Sobol, Mierzwiak, Wojtowicz, Sroka, Włodarczyk, Janik, Byś, Herisz, Ogaza, Nagiel.

WISŁA: Holocher Motyka, Maculewicz, Skrobowski, Jałocha, Nawałka, Lipka, Krupiński. Targosz (od 75 min. Gazda), Kapka, Kmiecik.

T. G.

Piłkarze Odry Opole — mimo porażki w Mielcu — zachowali pozycję lidera, ale ich przewaga nad rywalami jest minimalna. Chorzowski Ruch ma identyczną ilość zdobytych punktów co Odra, a ustępuje jej tylko różnicą bramek. Warszawska Legia i łódzki Widzew zdobyły tyłka o 1 pkt. mniej od opolan. Zbliżyły się do czołówki zespoły Szombierek Bytom, ŁKS Łódź i Stali Mielec. Te trzy drużyny dzieli od Odry 3-punktowy dystans.

Na dole tabeli bez zmian — trzy ostatnie drużyny: Pogoń, Polonia i Gwardia straciły w niedzielę komplet punktów i dalszy dystans do wyprzedzających je zespołów.