1979.10.17 Wisła Kraków - Wybrzeże Gdańsk 76:81

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Aktualna wersja (12:54, 14 cze 2020) (edytuj) (anuluj zmianę)
 
Linia 50: Linia 50:
Dziś o godz. 17.30 w hali Wisły mecz rewanżowy.
Dziś o godz. 17.30 w hali Wisły mecz rewanżowy.
 +
 +
 +
 +
===Gazeta Południowa. 1979, nr 235 (18 X) nr 9754===
 +
 +
Wisła -Wybrzeże 76:81
 +
 +
W kolejnym meczu koszykarskiej ekstraklasy Wisła doznała wczoraj porażki z Wybrzeżem Gdańsk 7S:81 (38:39). Dla Wisły najwięcej punktów Fikiel 23, Langosz 20. Dla Wybrzeża — Lecyk 20, Rosiński 18.
 +
 +
Nie zanosiło się na porażkę krakowian. W 4 min. Wisła prowadziła 12:2 przy czym 10 pkt. zdobyła z rzutów Fikiela. Ale już w 7 min. było 17:16 dla Wybrzeża, a wkrótce goście zwiększyli tą przewagę celnymi rzutami z dystansu. W 16 min. Wybrzeże prowadziło już 35:26 i dopiero dobra gra wiślaków w końcówce zakończyła I połowę wynikiem 39 38 dla Wybrzeża.
 +
 +
W II połowie walka jest bardzo wyrównana, raz po raz zmieniało się prowadzenie. Na 3 min. przed końcem meczu był remis 73:73. Jednak spokojna gra gości przyniosła im zwycięstwo w tym.
 +
 +
spotkaniu. W Wiśle najbardziej podobał się Fikiel, zwłaszcza w pierwszej połowie meczu, zaś najlepszym graczem Wybrzeża był bez wątpienia Lecyk.
 +
 +
(wam)
 +

Aktualna wersja

1979.10.17, I liga, Kraków, hala Wisły, 17:30
Wisła Kraków 76:81 Wybrzeże Gdańsk
I:
II: 38:39
III:
IV:
Sędziowie: Narczyński i Wójcik z Łodzi Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Krzysztof Fikiel 23, Piotr Langosz 20, Jacek Międzik 14

Wybrzeże Gdańsk:
Lecyk 20, Rosiński 18, Cegliński i M. Bogucki po 12



Spis treści

Relacje prasowe

„Dziennik Polski” nr 235.


Echo Krakowa. 1979, nr 232 (16 X) nr 10497

NIE WIEDZIE się koszykarzom Wisły w ligowych rozgrywkach, z czterech spotkań wygrali tylko jedno, ostatnio dwukrotnie dali się zwyciężyć warszawskiej Legii i to bardzo wysoko. bo różnicą 19 i 14 punktów.

Krakowianie wykazali, w tych meczach pewne braki kondycyjne, w obydwu prowadzili wyrównaną walkę w pierwszych połowach a potem całkowicie oddawali inicjatywę w ręce gospodarzy. Są „Wawelskie smoki” na ostatnim miejscu w ligowej tabeli, sytuacja zespołu, choć to dopiero początek mistrzostw, nie jest zbyt dobra. Jutro i w czwartek krakowianie zainaugurują sezon ligowy przed własną publicznością, rozgrywając zaległe mecze z gdańskim Wybrzeżem.

Rywale, występują w tym sezonie bez swego przez wiele lat najlepszego zawodnika — Edwarda Jurkiewicza. Mimo to są zespołem, który zaliczany jest do wąskiego grona faworytów rozgrywek. Rutynowani! Cegliński, Mikulski, z młodszej nieco generacji — Rosiński, bracia Boguccy, to gracze znający nieźle arkana „basketu”, zawodnicy o wysokim wzroście. Prowadzeni przez doskonałego rozgrywającego — B. Lecyka są bardzo groźnym rywalem dla każdego ligowego zespołu naszym kraju. Podczas niedawnego turnieju „O błękitną wstęgę Wisły”, krakowianie przegrali z Wybrzeżem różnicą 7 punktów. Także i w nadchodzących pojedynkach nie będą oni niestety faworytami zawodów. Ale mamy nadzieję, że chociaż jeden z dwóch meczów uda się jednak „Smokom” wygrać.

Spotkania, zarówno w środę jak i w czwartek rozpoczną się o godz. 17,30. Jesteśmy przekonani, że kibice Wisły przyjdą tłumnie do hali przy ul. Reymonta by serdecznym dopingiem zagrzewać do walki krakowian, by pomóc im w tej trudnej inauguracji sezonu

Echo Krakowa. 1979, nr 234 (18 X) nr 10499

W MECZU koszykarzy o mistrzostwo I ligi Wisła przegrała wczoraj w swojej hali z Wybrzeżem Gdańsk 76:81 (38:39). Najwięcej punktów zdobyli: dla Wisły — Fikiel 23, Langosz 20 i Międzik 14, dla Wybrzeża — Lecyk 20, Rosiński 18, Cegliński i M. Bogucki po 12. Sędziowali p.p. Narczyński i Wójcik z Łodzi, dopuszczając do zbyt ostrej obustronnie gry.

Dziwny i bardzo nierówny był wczorajszy mecz pierwszy z dwóch zaległych pojedynków gwardyjskich zespołów Gdańska i Krakowa. Obydwa zespoły grały bowiem zrywami, miały dobre okresy, ale te i chwile całkowitych niemal przestojów.

Wiślacy rozpoczęli świetnie, cztery efektowne akcje zakończone celnymi strzałami Fikiela, jedna Międzika i 11:2 dla gospodarzy. Ale potem zaczęły się mnożyć w grze krakowian błędy, kilka niecelnych podań, rzutów z nie wypracowanych pozycji pozwoliło rywalom na odzyskanie spokoju i zniwelowanie przewagi. „Smoków”. W 8 min.

Wybrzeże objęło prowadzenie i w 15 min. miało już 9 pkt. przewagi. Lecz kolejny zryw krakowian pozwolił im do przerwy zmniejszyć przegraną do 1 pkt.

Podobnie toczyła się gra w drugiej połowie. W Wiśle ogromny zawód sprawił J. Seweryn, który w ogóle był niewidoczny w grze, podobnie zresztą jak Wielebnowski, Międzik i Kudłacz mieli po parę dobrych momentów, ale w sumie wypadli poniżej oczekiwań. W tej sytuacji najlepsze noty należą się Fikielowi i Langoszowi, choć i do ich gry trzeba mieć wiele zastrzeżeń.

Dziś o godz. 17.30 w hali Wisły mecz rewanżowy.


Gazeta Południowa. 1979, nr 235 (18 X) nr 9754

Wisła -Wybrzeże 76:81

W kolejnym meczu koszykarskiej ekstraklasy Wisła doznała wczoraj porażki z Wybrzeżem Gdańsk 7S:81 (38:39). Dla Wisły najwięcej punktów Fikiel 23, Langosz 20. Dla Wybrzeża — Lecyk 20, Rosiński 18.

Nie zanosiło się na porażkę krakowian. W 4 min. Wisła prowadziła 12:2 przy czym 10 pkt. zdobyła z rzutów Fikiela. Ale już w 7 min. było 17:16 dla Wybrzeża, a wkrótce goście zwiększyli tą przewagę celnymi rzutami z dystansu. W 16 min. Wybrzeże prowadziło już 35:26 i dopiero dobra gra wiślaków w końcówce zakończyła I połowę wynikiem 39 38 dla Wybrzeża.

W II połowie walka jest bardzo wyrównana, raz po raz zmieniało się prowadzenie. Na 3 min. przed końcem meczu był remis 73:73. Jednak spokojna gra gości przyniosła im zwycięstwo w tym.

spotkaniu. W Wiśle najbardziej podobał się Fikiel, zwłaszcza w pierwszej połowie meczu, zaś najlepszym graczem Wybrzeża był bez wątpienia Lecyk.

(wam)