1979.12.08 Wisła Kraków - Polonia Warszawa 83:81

Z Historia Wisły

1979.12.08, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 83:81 Polonia Warszawa
I:
II: 42:44
III:
IV:
Sędziowie: Zych (Wrocław) i Żelaszkiewicz (Kłodzko) Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Piotr Langosz 32, Zbigniew Kudłacz 20, Krzysztof Fikiel 16, Jacek Międzik 10

Polonia Warszawa:
Jasiński 129, Gołda 15, Ziółkowski



Spis treści

Relacje prasowe

„Dziennik Polski” nr 276, 277.

Echo Krakowa. 1979, nr 274 (7/9 XII) nr 10539

KOSZYKARZE WISŁY, po bardzo długiej przerwie, znów zaprezentują się swoim kibicom w ligowych meczach z warszawską Polonią. Kiedyś pojedynki „Wawelskich smoków” z „Czarnymi koszulami” wywoływały ogromne emocje, hala przy ul. Reymonta wypełniała się po brzegi na wiele minut przeć wyjściem na parkiet zawodników. Czasy te należą niestety do przeszłości, dziś Wisła i Polonia zajmują dwa ostatnie miejsca w ligowej tabeli : należy się poważnie liczyć z faktem, iż te, właśnie dwa zespoły będą musiały za rok grać w li lidze, Krakowianie w 12 dotychczas rozegranych pojedynkach uzyskali zaledwie dwa zwycięstwa! Z takim dorobkiem trudno liczyć na uplasowanie się choćby w środkowej strefie tabeli.

Sobotnio-niedzielne pojedynki pod krakowskimi koszami zapowiadają się interesująco, może nie ze względu na wysoki poziom ale na stawkę tych spot kań. Jeśli bowiem wiślany wygrają obydwa meczę, opuszczą Ostatnie miejsce w tabeli spychane na tę pozycję swych warszawskich rywali. Polonia będzie z pewnością też chciała wygrać, zespół stołeczny znany jest z bojowości i wielkiej ambicji. Stąd przed krakowskimi koszykarzami trudne zadanie do wykonania — uzyskanie dwóch zwycięstw. Zobaczymy czy zdołają je zrealizować Mamy nadzieję, że kibice tej drużyny zjawią się na meczach i serdecznym dopingiem będą zachęcać do gry podopiecznych Z. Kassyka, że pomogą Wiśle w tych jakże ważnych i ciężkich zawodach


Echo Krakowa. 1979, nr 275 (10 XII) nr 10540

KOSZYKARZE WISŁY nie wykorzystali szansy opuszczenia ostatniej pozycji w ligowej tabeli, gdyż jeden z dwóch meczów, które rozegrali w swojej hali z warszawską Polonią zakończył się wygraną zespołu gości. Wawelskie smoki” grają tak, iż trudno się spodziewać by drużyna mogła pozostać w ekstraklasie.

WISŁA — POLONIA 83:81 (42:44). Najwięcej punktów: dla Wisły — Langosz 22, Kudłacz 20, dla Polonii — Jasiński 19, Gołda 15. Sędziowali b. dobrze pp. Zych (Wrocław) i Żelaszkiewicz (Kłodzko).

Był to zacięty, emocjonujący pojedynek ale stojący na słabiutkim poziomie. Wiślacy grali strasznie prymitywnie, źle w obronie, na dobrą sprawę jedynym graczem, wyróżniającym się zawodnikiem, był Mielcarek.

Ogromny kryzys formy przechodzi J. Seweryn, który zatracił zupełnie celność rzutu (grając cały mecz zdobył 2 pkt).

Przez większą część spotkania prowadziła Polonia, Wisła dopiero w drugiej połowie wyszła na prowadzenie, na 5 min.

przed końcem miała już 9 pkt przewagi (79:70) i potem o mały włos nie dała sobie odebrać wygranej.

WISŁA — POLONIA 81:34 (41:43). Najwięcej punktów: dla Wisły — Langosz 29, Fikiel 26, dla Polonii — Jasiński i Blinke po 20.

O zwycięstwie Polonii zadecydowała świetna gra najmniejszego na boisku — Ziółkowskiego. Wychwycił on wiślakom kilkanaście piłek, strzelił 15 pkt, wyłączył całkowicie z gry Seweryna. Krakowianie słabi, podobnie jak w sobotę grający nierówno, po dobrych momentach mieli chwile przestojów.

Ponieważ jeden z takich właśnie przestojów wypadł w ostatniej minucie zawodów warszawiacy zdołali rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. W Wiśle najlepsi: Langosz i Fikiel (ale tylko przez 10 min drugiej wy), najsłabszy Kudłacz.


Gazeta Południowa. 1979, nr 277 (10 XII) nr 9796

Czarne chmury nad Wisłą!

Koszykarze Wisły nie zdołali opuścić ostatniego miejsca w tabeli choć w sobotę i niedzielę grali u siebie z przedostatnią drużyną naszej ligi — Polonią Warszawa. Dwumecz zakończył się wynikiem remisowym, w sobotę wygrała Wisła 83:81 (42:44). w niedzielę lepsi okazali się goście 84:81 (43:41).

Krakowscy koszykarze mocno rozczarowali swoich kibiców, po tym co zobaczyliśmy w sobotę i niedzielę w hali przy ul. Reymonta — przestaliśmy się dziwić niskiej lokacie Wisły, Gra Wisły pozbawiona jest, koncepcji, stylu w ataku, krakowianie bazują przeważnie na rzutach z dystansu (ale strzelają z nieprzygotowanych pozycji), dwójka wieżowców — Fikiel i Kudłacz gra tylko momentami dobrze. A już najsłabiej prezentuje się Wisła w defensywie, która jest mało agresywna, brak wzajemnej asekuracji.

Jest to po prostu w tej chwili „dziurawa” obrona, która nie stanowi dla przeciwnika zbyt wielkiej przeszkody.

Przykro o tym wszystkim pisać, przecież jeszcze niedawno Wisła była czołowym zespołem w lidze. I jeszcze jedno — nie stanowi w tej chwili Wisła zgranego kolektywu w którym obowiązuje zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego .

Zawodnicy mają nieustannie do siebie pretensje, kłócą się. Piszemy to wszystko po to, bo sytuacja w lidze staje się już „podbramkowa”. A Wisła — moim zdaniem — ma w tej chwili graczy, którzy powinni zagwarantować jej pobyt w 1 lidze.

Na tle Wisły młoda i pozbawiona gwiazd drużyna Polonii prezentowała się korzystnie.

.Tuż w sobotę goście mogli wygrać z Wisłą, prowadzili jeszcze w 30 min. — 5 pkt, między 34—36 min gospodarze zdobyli pod rząd 8 pkt (dobra w tym okresie gra Kudłacza) i to zadecydowało o ich wygranej, Niedzielny mecz miał podobny przebieg, do 30 min częściej prowadziła Polonia, w IT połowie rozegrał się jednak Fikiel i gospodarze prowadzili w 88 min 5pkt,W dramatycznej końcówce popełnili jednak zbyt dużo błędów, zawiódł nawet tak. rutynowany zawodnik jak Langosz i goście dzięki celnym rzutom Wypycha i Jasińskiego wygrali.

Najwięcej punktów dla Wisły: Langów 22 i 29, Fikiel 16 i 26, Kudłacz 20 i 6, Mielcarek 10 i 6, dla gości: Jasiński 19 i 20, Ziółkowski 12 i 15.