1980.01.24 Wisła Kraków - Legia Warszawa 77:83

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 10: Linia 10:
|herb gości = Legia Warszawa herb6.jpg
|herb gości = Legia Warszawa herb6.jpg
|I kwarta =
|I kwarta =
-
|II kwarta =
+
|II kwarta = 30:46
|III kwarta =
|III kwarta =
|IV kwarta =
|IV kwarta =
|widzów =
|widzów =
-
|sędziowie =
+
|sędziowie = Głogowski i Kąpiński z Gdańska
|komisarz =
|komisarz =
|trener1 =
|trener1 =
|trener2 =
|trener2 =
-
|uwagi =
+
|uwagi = '''Wisła Kraków:'''<br>[[Jacek Międzik]] 34, [[Krzysztof Fikiel]] 16<br>'''Trener:'''<br> [[Zdzisław Kassyk]] <Br><Br>'''Legia Warszawa:'''<br>Kwasiborski 19 i Raczek 14. <br>'''Trener:'''<br>
}}
}}
 +
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==
[[Grafika:Dziennik Polski 1980-01-24.JPG|400px]]
[[Grafika:Dziennik Polski 1980-01-24.JPG|400px]]

Wersja z dnia 06:13, 31 sie 2019

1980.01.24, I liga, Kraków, hala Wisły, 16:00
Wisła Kraków 77:83 Legia Warszawa
I:
II: 30:46
III:
IV:
Sędziowie: Głogowski i Kąpiński z Gdańska Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Jacek Międzik 34, Krzysztof Fikiel 16
Trener:
Zdzisław Kassyk

Legia Warszawa:
Kwasiborski 19 i Raczek 14.
Trener:



Relacje prasowe


Echo Krakowa. 1980, nr 20 (25/27 I) nr 10575

WCZORAJ zakończyli kolejną serię ligowych pojedynków koszykarze, a już dziś do boju przystępują zawodniczki zespołów pierwszoligowych. W grupie „A” przewodząca zdecydowanie w tabeli Wisła grać będzie w Poznaniu, dziś ze Spójnią Gdańsk, jutro z Lechem, a w niedzielę z ŁKS i winna wygrać wszystkie mecze, jako że prezentuje wysoką, najrówniejszą formę spośród finałowego kwartetu.

KOSZYKARZE Wisły kolejne swe ligowe pojedynki rozegrają w niedzielę i w poniedziałek, a przeciwnikiem ich będzie Lubelski Start, Zanosi się na spore emocje, dla kibiców z pewnością dodatkową atrakcją będą występy czarnoskórego Kena Washingtona — zawodnika, który swą finezyjną grą, błyskotliwymi akcjami, wspaniałą techniką i wielką ambicją zdobył sobie sympatię i uznanie wśród zwolenników sportu w całej Polsce. W pierwszej rundzie krakowianie dwukrotnie doznali porażki w Lublinie, przy czym pierwszy pojedynek przegrali dość pechowo, różnicą zaledwie 1 punktu (69:70), W „drugim meczu przewaga gospodarzy była już wyraźna a końcowy rezultat 77:60 na ich korzyść.

Wielkie emocje i dramaty w hali przy Reymonta

KOLEJNEJ porażki w meczu o mistrzostwo I ligi doznali koszykarze krakowskiej Wisły ulegając po dramatycznej, pełnej emocji i napięcia walce warszawskiej Legii 77:83 (30:46).

Najwięcej punktów zdobyli: dla Wisły — Międzik 34 i Fikiel 16, dla Legii — Kwasiborski 19 i Raczek 14. Sędziowali podobnie, jak w środę wręcz kompromitująco pp. Głogowski i Kąpiński z Gdańska.

Rzadko oglądane rzeczy działy się wczoraj w hali krakowskiej Wisły, podczas drugiego meczu „Smoków” z legionistami Pierwsza połowa to beznadziejna gra krakowian, łatwe i wysokie prowadzenie warszawiaków, po zmianie stron początkowo podobny obraz sytuacji, 22 punkty (I!!) dla Legii i nagle całkowita metamorfoza zespołów. Wiślacy. głównie dzięki kapitalnej serii rzutów Międzika, zaczynają odrabiać straty, walczą z desperacją, legioniści gubią rytm i w 33 min. rzut Seweryna daje prowadzenie gospodarzom 67:68 (!!!).

Przez kilka minut trwa zażarty bój o uzyskanie, przewagi i znów w końcowej fazie lepsi są goście. Dzięki Kwasiborskiemu i... Kudłaczowi. Ten pierwszy strzela w ciągu 3 min. 12 punktów. bo ten drugi zupełnie go nie pilnuje. Kudłacz jakby wypompowany z sił stoi na boisku i patrzy jak przeciwnik ucieka mu i zdobywa punkty. W ten sposób Wisła, traci szanse na wygranie zawodów i kto wie czy nie jest to porażka na miarę degradacji.

Do słabiutkiego poziomu gry dostroili się w pełni sędziowie dając popis indolencji, braku refleksu, złego poruszania się po boisku, wprowadzania swymi decyzjami dodatkowego chaosu w poczynania obu zespołów