1980.01.27 Wisła Kraków - Start Lublin 89:77
Z Historia Wisły
Linia 14: | Linia 14: | ||
|IV kwarta = | |IV kwarta = | ||
|widzów = | |widzów = | ||
- | |sędziowie = | + | |sędziowie = Linkowski i Narczyński z Łodzi |
|komisarz = | |komisarz = | ||
|trener1 = | |trener1 = | ||
|trener2 = | |trener2 = | ||
- | |uwagi = '''Wisła Kraków'''<br> [[Jacek Międzik]] 27, [[Zbigniew Kudłacz]] 26, [[Adam Gardzina]] 10, [[Leszek Mielcarek]] 10, [[Janusz Seweryn]] 8, [[Piotr Wielebnowski]] 6, [[Stanisław Zgłobicki]] 2, [[Krzysztof Fikiel]] 0<br><br>'''Start Lublin'''<Br>Szarota 24, Mulak 22 | + | |uwagi = '''Wisła Kraków'''<br> [[Jacek Międzik]] 27, [[Zbigniew Kudłacz]] 26, [[Adam Gardzina]] 10, [[Leszek Mielcarek]] 10, [[Janusz Seweryn]] 8, [[Piotr Wielebnowski]] 6, [[Stanisław Zgłobicki]] 2, [[Krzysztof Fikiel]] 0<br><br>'''Start Lublin'''<Br>Szarota 24, Mulak 22, Pyszniak 15 |
}} | }} | ||
==Relacje prasowe== | ==Relacje prasowe== |
Wersja z dnia 06:14, 31 sie 2019
![]() | Wisła Kraków | 89:77 | Start Lublin | ![]() | ||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 46:36 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1980, nr 21 (28 I) nr 10576
KOSZYKARZE Wisły nareszcie wykorzystali szansę, jaką jest gra we własnej hali i w pojedynku z dużo wyżej notowanym zespołem lubelskiego Startu, zdołali odnieść zwycięstwo 89:77 (36:46). Najwięcej punktów zdobyli: dla Wisły — Międzik 27, Kudłacz 26, Mielcarek i Gardzina po 10, dla Startu — Szarata 24, Mulak 22, Pyszniak 15. Sędziowali b. dobrze pp. Linkowski i Narczyński z Łodzi.
Zapowiedź występu czarnoskórego Kena Washingtona ściągnęła wczoraj do hali Wisły komplet publiczności. Już dawno nie było tu tak tłoczno i gorąco, jako że koszykarze obu drużyn dostarczyli widzom wiele emocji. Pierwsza połowa zawodów upłynęła pod znakiem zdecydowanej przewagi gości. Krakowianie grali nerwowo, szybko pozbywali się piłki rzucając z nie wypracowanych pozycji, zupełnie źle było z defensywą i z Fikielem, który robił wrażenie zawodnika całkowicie niezdatnego do gry, wolnego, bez refleksu, skoczności, siły i ambicji. Lublinianie grali prosto, ale skutecznie, a kilka akcji Washingtona wywołało burzę oklasków na trybunach. Start miał w tym czasie sporą przewagę, chwilami prowadził różnicą 13 punktów.
Po zmianie stron sytuacja zmieniła się diametralnie. Wisła ruszyła do kontrataku, strzelecki popis rozpoczął Międzik, zaczął walczyć pod tablicami Kudłacz, a za ich przykładem pozostali. Przewaga gości szybka topniała, w 25 min. Międzik doprowadził do wyrównania 52:52, a za moment skuteczną dobitką popisał się Kudłacz i gospodarze wyszli na prowadzenie.
Start jeszcze próbował odzyskać przewagę, ale zawodnicy lubelscy opadli nieco z sił i ta połowa rozegrana została pod dyktando wiślaków, którzy uzyskali zasłużone zwycięstwo i znów wzbudzili nadzieje na uratowanie się przed degradacją do II ligi.
Dziś o godz. 17 39 mecz rewanżowy, oby znów zwycięski dla „Wawelskich smoków”!