1980.03.09 Szombierki Bytom - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

1980.03.09, I liga, 16. kolejka, Bytom, Stadion Szombierek,
Szombierki Bytom 1:1 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 10.000-15.000
sędzia: J. Kacprzak z Gdańska
Bramki
Nagiel 18'

1:0
1:1

33’ Kazimierz Kmiecik
Szombierki Bytom

Surlit
Sośnica
Mierzwiak
Wojtowicz
Skiba
Janik
Byś
Herisz Grafika:Zmiana.PNG (70' Sobol)
Ogaza
Nagiel
Sroka

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Leszek Lipka
Zdzisław Kapka
Adam Nawałka
Andrzej Iwan
Kazimierz Kmiecik grafika: Zmiana.PNG (53’ Andrzej Targosz)
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (65’ Jerzy Kowalik)

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.
thunmb
thunmb

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1980, nr 54 (7/9 III) nr 10609

W SOBOTĘ i niedzielę odbędzie się pierwsza kolejka spotkań wiosennej rundy rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy. Na czoło inauguracyjnych spotkań wybija się niedzielny mecz lidera tabeli — bytomskich SZOMBIEREK z zajmującą po I rundzie trzecią lokatę — krakowską WISŁĄ.

O przygotowaniach krakowian do sezonu pisaliśmy we wczorajszym „Echu”, Dziś krótko o pierwszym pojedynku wiślaków. Trener Szombierek — Hubert Kostka nie ukrywa, iż jego podopieczni chcą wywalczyć tytuł mistrzowski. Bytomianie w trakcie przygotowań do rozgrywek rozegrali sporo spotkań sparingowych (m. in. z Odrą Opole 1:0, ROW-em Rybnik 1:0, Rakowem Częstochowa 3:0), przebywali także na zgrupowaniu w Grecji, gdzie zmierzyli się z Kastorią (0:0), Olimpiakosem Pireus (0:0) i II-ligowym Keletronem Kastoria (5:0).

Wynik pojedynku Szombierek z „Białą gwiazdą” jest wielką niewiadomą i prawdopodobne są wszystkie rozstrzygnięcia.

Celem nr 1 krakowian to rzecz jasna nie przegrać. Zadanie niełatwe, bytomianie przy żywiołowym dopingu publiczności zgromadzonej na trybunach starego, boiska będą atakowali od pierwszych do ostatnich minut.

Jeśli jednak wiślacy przetrzymają pierwszy napór to przy zapowiadanej waleczności i agresywności mogą stworzyć wiele groźnych sytuacji. Przypomnijmy, iż w pierwszej rundzie Wisła pokonała Szombierki aż 4:0.


Echo Krakowa. 1980, nr 55 (10 III) nr 10610

Inauguracja pod znakiem remisów

LIDER NIE POKONAŁ Wisły

W INAUGURACYJNYM meczu wiosennej rundy rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy Szombierki Bytom zremisowały z krakowską Wisłą 1:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla krakowian — Kmiecik w 32 min., a dla bytomian — Nagiel w 19 min. Sędziował J. Kacprzak z Gdańska. Widzów ok. 15 tys.

WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet — Motyka, Skrobowski, Budka, Jałocha — Lipka, Kapka, Nawałka — Wróbel (od 65 min. Kowalik), Iwan, Kmiecik (od 55 min. Targosz).

Lider tabeli nie pokonał więc Wisły, dla której remis w Bytomiu jest na pewno sukcesem.

Mecz był szybki i zadowolił blisko 15-tys. widownię bytomską.

Podobać się mogła zwłaszcza I połowa, w której padły obie bramki. W II części gry tempo nieco osłabło, a napastnicy gospodarzy nie mogli sforsować szczelnej obrony wiślaków.

Po meczu trener Szombierek — Hubert Kostka był zadowolony z wyniku, który jego zdaniem był w pełni sprawiedliwy. A oto opinia o spotkaniu trenera wiślaków, mgr Lucjana FRANCZAKA: Mecz odbywał się w bardzo trudnych warunkach — płyta boiska była za miękka. Nasze przedmeczowe założenie — nie przegrać w Bytomiu — zrealizowaliśmy, a przy większej dozie szczęścia mogliśmy uzyskać nawet zwycięstwo. Pierwsze minuty spotkania należały bowiem bezsprzecznie do Wisły, która kilkakrotnie bliska była, zdobycia bramki. Wynik pojedynku satysfakcjonuje nas, ważne jest także, iż zawodnicy uwierzyli w skuteczność walki i pewnej agresywności w grze. Za tą bojowość w Bytomiu trzeba więc wyróżnić cały zespół, a, zwłaszcza Budkę. Skrobowskiego, Motykę, Nawałkę, Iwana i Kmiecika do momentu kontuzji. W chwili oddawania celnego strzału na bramkę Szombierek — Kmiecik został sfaulowany przez Mierzwiaka i dziś po lekarskim badaniu okaże się czy jest to tylko uraz zewnętrzny.

Inauguracja rozgrywek wiosennej rundy stała pod znakiem remisów. W 8 spotkaniach zanotowano bowiem aż pięć wyników nie rozstrzygniętych, w pozostałych trzech górą byli gospodarce. Bramek padło zaledwie iż, Kilka spotkań było jednak emocjonujących, zwłaszcza Szombierki — Wisła, Zagłębie — Górnik oraz ŁKS — Śląsk. Na.

czele klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców I-ligowych umocnił się Kazimierz Kmiecik, który zdobył swą dwunastą bramkę. (Wi-Gr)


Gazeta Południowa. 1980, nr 54 (7/8/9 III) nr 9865

Wisła gra

Wprawdzie do kalendarzowej wiosny pozostało jeszcze kilkanaście dni, ale piłkarska wiosna tuż, tuż. W najbliższą sobotę i niedzielę piłkarze ekstraklasy wybiegną na boiska aby rozegrać pierwsze mecze wiosennej rundy. Inauguracja przypadła piłkarzom GKS-u Katowice, którzy spotkają się z Widzewem Łódź, oraz ŁKS-owi który na własnym boisku podejmował będzie wrocławski Śląsk.

A w niedzielę najbardziej interesujący krakowian pojedynek Szombierki — Wisła. Początek tego spotkania o godz. 11. Obydwa zespoły mierzą wysoko i chcą odegrać czołową rolę w I lidze. Jaką formę zademonstrują po zimowej przerwie, zobaczymy. Krakowianie przygotowywali się pod wodzą trenera Lucjana Franczaka bardzo solidnie do sezonu. Kibice mówią, w Bytomiu że piłkarze krakowscy nie przespali zimy.

A oto skład Wisły: M. Holocher, S. Gonet, R. Gaszyński, J. Adamczyk, Z. Płaszewski, M. Motyka, K. Budka, P. Skrobowski, J. Jałocha, K. Gazda, A. Nawałka, L. Lipka, Z. Kapka, H. Szymanowski, A. Targosz, R. Suder, J. Nawrocki, B. Dzięgiel, A. Iwan, K. Kmiecik, M. Wróbel. J. Krupiński, J. Kowolik.


Gazeta Południowa. 1980, nr 55 (10 III) nr 9866

Kibice doczekali się piłkarskiej wiosny. W sobotę i niedzielę rozegrano pierwsze mecze rewanżowej rundy rozgrywek naszej ekstraklasy. Mimo niesprzyjających, warunków atmosferycznych oglądało je około 75, tys. widzów.

Ta inauguracyjna stała pod znakiem remisów, bowiem aż w 5 spotkaniach zanotowano wyniki nierozstrzygnięte. Prawie nic nie zmieniło się w czołówce tabeli. Na pozycji lidera utrzymały się nadal SZOMBIERKI. których przewaga nad ŚLĄSKIEM (przegrał w Łodzi) wzrosła do dwóch punktów.

Dalej ogromny ścisk, aż 5 drużyn ma na swoim koncie 13 pkt.

Trzecia, pozycję utrzymała nasza WISŁA, która z bardzo trudnego wyjazdowego meczu w Bytomiu przywiozła cenny punkt. Cieszy nie tylko zdobycz punktowa krakowian, ale postawa jaką zademonstrowali w meczu przeciwko Szombierkom. Grali nareszcie bojowo z wielką ambicją. KAZIMIERZ KMIECIK, strzelając swoja 12 bramkę w lidze, umocnił się na czele najlepszych snajperów.

Pierwsze mecze rozegrane zostały z reguły w trudnych warunkach teren owych. Z poziomem było różnie, choć nie brakło ciekawych. emocjonujących spotkań, jak choćby Szombierki- — Wisła. ŁKS — Śląsk, czy Zagłębie — Górnik.

Najsłabszy mecz opłacali chyba kibice Mielca.. Coraz trudniejsza staje się w lidze sytuacja Zawiszy. Kolejne mecze już za tydzień w Krakowie: Wisła — Arka.

Cenny punkt Wisły

Na inaugurację wiosennej rundy spotkały się w Bytomiu lider ekstraklasy — SZOMBIERKI i trzecia drużyna tabeli WISŁA, Ponad 12 tys. widzów zebranych na starym stadionie Szombierek oglądało ciekawy i żywy pojedynek. Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy warunki do gry były jeszcze znośne obserwowaliśmy szybkie tempo, wiele ciekawych sytuacji podbramkowych.

Obie drużyny zastosowały w pierwszej połowie ofensywny wariant gry. Pewnym zaskoczeniem dla kibiców mogła być postawa piłkarzy Wisły, którzy w ubiegłorocznych pojedynkach wyjazdowych grali mało bojowo, dziwnie niemrawo. Tyra razem wiślacy zaskoczyli na plus swoich kibiców, od pierwszych minut na każdy atak rywala odpowiadali atakiem, grali zdecydowanie i twardo, a krytykowana do tej pory obrona spisywała się nadspodziewanie dobrze.

Pierwsze minuty należą do krakowian. Tuż w 66 sek. strzał Iwana trafia w poprzeczkę, chwilę potem goście egzekwują rzut wolny pośredni z 11 m” ale strzał Kmiecika trafia w obrońców Szombierek.

Szombierki nie pozostają dłużne, toteż pod obiema bramkami dochodzi do gorących spięć. W 18 min. po szybkim zagraniu Nagiel strzelił mocno z około 20 m i piłka wylądowała koło samego słupka w siatce Wisły.

Tempo ani na moment nie słabnie. W 32 min. Motyka przeprowadza indywidualna akcję, podają mocno do środka, na miejscu jest Kmiecik i strzałem z paru metrów nie daje szans Surlitowi. Wiślacy mają jeszcze szanse na zdobycie kolejnego gola, ale bramkarz gospodarzy ratuje sytuację wybiegiem i uniemożliwia strzał Lipce.

Po przerwie gra staje się mniej ciekawa. Boisko pokryte błotnista mazią utrudnia jednak prowadzenie normalnej gry.

Akcjami często rządzi przypadek. Niemniej obie drużyny walczą nadal z wielką ambicja i poświęceniem. W tym okresie akcje wiślaków nie są już takie dynamiczne, niewątpliwie wpływ na to miała absencja Kmiecika, który doznał kontuzji kolana przy strzeleniu bramki, grał jeszcze kilkanaście minut, ale w 55 min. zastąpiony został przez Targosza. Częściej atakowały teraz Szombierki, choć kilka kontr w wykonaniu Wisły było groźnych.

W sumie — dobry mecz, w którym oba zespoły potwierdziły, że są dobrze przygotowane do sezonu.

SZOMBIERKI: Surlit — Sośnica, Mierzwiak, Skiba, Wojtowicz — Janik, Nagiel, Herisz (79 min. Sobol) — Byś, Ogaza, Sroka.

WISŁA: Gonet — Motyki, Budka, Skrobowski. Jałocha, Lipka, Kapka. Nawałka — Iwan, Kmiecik (55 min. Targosz), Wróbel (66 min. Kowalik), Sędziował Kacprzak z Gdańska. (ANS)

Powiedzieli po meczu:

LUCJAN FRANCZAK, trener Wisły: oczywiście cieszę się bardzo. z tego remisu na. trudnym boisku rywala. Nastawiliśmy się na ofensywną grę, chcieliśmy ten mecz, wygrać. Po przerwie szyki popsuła nam trochę kontuzja- Kmiecika, od tego momentu zawodnicy zaczęli bardziej myśleć o obronie korzystnego dla. nas wyniku remisowego.

Drużyna pokazała, że na wyjazdach może grać bojowo, agresywnie. HUBERT KOSTKA, trener Szombierek: jak wiadomo, przegraliśmy w pierwszej rundzie w Krakowie z Wisłą 0:4. Teraz chcieliśmy się koniecznie zrewanżować za tę wysoką porażkę, chcieliśmy wygrać. Ale w ostatecznym rozrachunku i z remisu jestem zadowolony. Trzeba wziąć pod uwagę w jakich warunkach był rozgrywany ten pojedynek. O ile w pierwszej połowie można było mówić o normalnej grze, to w drugich 45 minutach zawodnicy mieli ogromne trudności z poruszaniem się po boisku, a co dopiero mówić o grze. Wisła zaskoczyła mnie odważną postawą, szczególnie w pierwszej połowie. Lepszemu wyszkoleniu krakowian przeciwstawiłam y wielką bojowość. W sumie remis uważam za sprawiedliwy


Gazeta Południowa. 1980, nr 56 (11 III) nr 9867

Mamy za sobą pierwsze mecze wiosennej rundy piłkarskiej ekstraklasy. Jaka była ta inauguracja? Bramek padło niewiele, bo tylko 12. Z doniesień prasowych wynika, że kilka pojedynków stało na zupełnie dobrym poziomie. Ale jakby dla równowagi kilka było słabych i bezbarwnych. Co najbardziej cieszy, to fakt, że w. kilku spotkaniach oglądaliśmy zaciętą walkę przez pełne 90 minut. Czyżby tej wiosny miało być mniej na naszych boiskach gry asekuracyjnej, bez wyrazu? Z odpowiedzią na to pytanie — poczekajmy do następnych kilku kolejek. Trudno bowiem po ośmiu spotkaniach wydawać jednoznaczną opinię. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że w zespołach ligowych pojawiło się kilku młodych utalentowanych piłkarzy.

I tak np. w Wiśle zadebiutował w drugiej połowie reprezentant polskich juniorów, skrzydłowy Kowalik, w Odrze Opole „nową twarzą” był młody Białas ze Stali Brzeg, a w Lechu Poznań — Pawlak z Warty.

Kazimierz Kmiecik zdobył w Szombierkach swoją 123 bramkę w lidze. W tych rozgrywkach ma ich na swoim koncie już 12 i wyprzedza w klasyfikacji najskuteczniejszego Strzelca Chojnackiego — 9 goli, Nagięła, Ogazę Małnowicza, Mikołajowa i Faita (ten ostatni ma poważną kontuzję i nie zagra chyba w rundzie wiosennej) — po 8 bramek.

Pięciu piłkarzy upomnianych zostało żółtymi kartkami, sędziowskich Kaczmarek z Do notesów trafili: Arki, Kusto z Legii, Nowak ze śląska, Pięta z Widzewa i Dolny z Górnika.

Sędziowie otrzymali natomiast dość wysokie noty od kwalifikatorów. Wyjątkiem jest tylko Hołub z Warszawy, który słabo prowadził mecz Odra — Ruch.

Najbardziej dramatyczny mecz oglądano w Sosnowcu. Najpierw prowadzili gospodarze 1:0, potem goście po strzałach Curyły i Pałasza objęli prowadzenie 2:1, wprowadzony w drugiej połowie W. Sączek wyrównał na 2:2.

Polonia Bytom przegrała w Mielcu, tracąc bramkę w przedostatniej minucie. Była to dziwna bramka. Sędzia podyktował bowiem rzut wolny pośredni przeciwko Polonii, Szarmach popisał się mocnym strzałem, Chwolik mógł puścić piłkę do siatki, gdyż piłka nie została zagrana przez Szarmacha do któregoś z partnerów, a wolny był pośredni. Chwolik próbował jednak piąstkować piłkę, ta trafiła do Kosińskiego i za chwilę wylądowała w bramce Polonii. Tak to nieznajomość przepisów przez bramkarza, albo może chwilowy brak refleksu, zemściły się na drużynie.

(ANS)