1980.04.23 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 4:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 4:0 (3:0) | Górnik Zabrze | ||||||||
widzów: 15.000-22.000 | ||||||||||
sędzia: A. Jarguz z Suwałk | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1980, nr 91 (23 IV) nr 10646
Wisła Górnik na radiowej antenie
KRAKOWSKA Rozgłośnia Polskiego Radia nada dziś, w środę 23 bm., bezpośrednią transmisję z drugiej połowy meczu piłkarskiego o mistrzostwo I ligi pomiędzy WISŁĄ a GÓRNIKIEM Zabrze. Początek o godz. 13 w programie lokalnym na falach UKF.
MIĘDZY jednym a drugim meczem międzypaństwowym (19 Włochy — 26 Jugosławia) piłkarze rozegrają, jakby w antrakcie, kolejną serię ligowych pojedynków. W Krakowie wystąpi zabrski Górnik i jego spotkanie z Wisłą pasjonuje kibiców nie tylko tych dwóch zespołów.
Trwa bowiem rywalizacja o "medalowe” lokaty w ekstraklasie, a więc miejsca premiowane startem w europejskich pucharach, kandydatów do tych lokat jest kilku, wśród nich górnicy i wiślacy, a więc rezultat bezpośredniej walki ma duże znaczenie tak dla nich jak i dla., jedenastu innych zespołów. Sytuacja w tabeli jest bowiem taks, iż zajmująca 13 miejsce Stal Mielec ma 19 pkt, a więc tylko o 4 pkt. mniej od zajmującej czwartą lokatę Wisły. A Wisła jest o 5 pkt. za Szombierkami.
Do końca rozgrywek jeszcze 9 kolejek, każdy zespół może zdobyć teoretycznie 18 punktów. A więc doprawdy niemal wszystko jest możliwe.
Wisła podejmuje zabrskiego Górnika, z którym od wielu lat toczy zacięte boje o ligowe punkty. Zabrzanie przed laty byli tymi którzy „wbili gwóźdź do trumny” wiślaków degradując ich do II ligi, po remisowym meczu (3:3) na stadionie przy ul Reymonta (wygrana krakowian dawała im utrzymanie się w ekstraklasie). Mają więc wiślacy i stare j nowe porachunki z górnikami (przegrali jesienny mecz ligowy 0:2). można więc oczekiwać iż zagrają z ambicją, wolą zwycięstwa, nie będą żałować sił by przechylić szalę na swoją stronę.
Piłkarze z Zabrza w dwóch pojedynkach nie wykazali najwyższej formy Przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem, zremisowali zaledwie u siebie z Legią. Wisła jednak także nie zachwycała swą gra, szczególnym mankamentem „Białej gwiazdy” jest mała skuteczność ofensywnych poczynań. Potencjalne możliwości podopiecznych trenera L. Franczaka są duże, o wiele większe niż to wynika z aktualnej pozycji zespołu w tabeli ligi. Miejmy nadzieję, że w tej Ostatniej już części mistrzowskich rozgrywek zaczną krakowianie grać na takim poziomie o jaki marża ich sympatycy i na jakim grać powinni.
Echo Krakowa. 1980, nr 92 (24 IV) nr 10647
Kapka i Kmiecik w głównych rolach
W I-LIGOWYM. meczu piłkarskim krakowska Wisła pokonała Górnika Zabrze 4:0 (3:0). Bramki zdobyli — Kapka — dwie— w 5 i 83 min. oraz Kmiecik —dwie—w 17i45 min. Sędziował A. Jarguz z Suwałk. Widzów ponad 20 tys.
Żółtą kartkę otrzymał Jarzina (Górnik).
WISŁA wystąpiła w składzie: Holocher — Motyka, Płaszewski, Budka, Jałocha — Targosz, Lipka, Nawałka (od 77 min. Krupiński) — Kapka, Iwan, Kmiecik.
Oglądając ten jakże pomyślny dla wiślaków mecz zastanawiałem się jednak, dlaczego „Biała gwiazda” zawsze nie walczy z takim zaangażowaniem, dlaczego w meczach wyjazdowych (vide ostatni pojedynek z GKS-em w Katowicach), krakowianie nie atakują z animuszem lecz nieporadnie się bronią. Można odpowiedzieć na te pytania w różny sposób, faktem jest jednak, iż wczoraj Wisła wreszcie wykorzystała większość swych atutów — doskonałą technikę, szybkość i pomysłowość w akcjach ofensywnych i zdecydowanie w obronie.
Mało, może nawet bardzo mało było wczoraj słabych punktów u wiślaków. Niezwykle trafny okazał się manewr przesunięcia do ataku Kapki, który przypomniał sobie czasy sprzed mistrzostw świata w 1974 roku, gdy wraz z Kmiecikiem i Kustą tworzyli trójkę najgroźniejszych snajperów ligowych, a on sam zdobywał tytuł króla strzelców Kto wie, czy pomoc w składzie — Lipka, Nawałka, Targosz nie będzie optymalną, a Kapka wobec słabej formy Wróbla nie będzie dalej grał w linii ataku.
Górnik właściwie został ośmieszony w Krakowie. Goście dopiero w II połowie zaczęli zagrażać bardziej bramce Holochera, lecz dwie naprawdę groźne sytuacje stworzyli stoperzy — Wieczorek i Gorgon. W obu zresztą wypadkach z pojedynków sam na sam zwycięsko wychodził Holocher, który z meczu na mecz gra pewniej i zyskuje zaufanie kibiców jak i chyba samych zawodników.
Wielka forma zabrzan i ich nawiązywanie do tradycji dawnego Górnika z czasów Szołtysika, Lubańskiego czy Oślizły nie potwierdziły się ani na jotę.
Owszem, jest w drużynie z Zabrza kilku piłkarzy naprawdę dobrych (Pałasz, Szymura, Wieczorek, Hutka, Zalastowicz czy Gorgon), ale wczoraj nie pokazali oni swych walorów (np.
Pałasza skutecznie wyłączył z gry Płaszewski).
Gratulując Wiśle udanego występu miejmy nadzieję, iż nie będzie on ostatnim i że zwycięstwa po grze jak w spotkaniu z Górnikiem będą już częstsze.
(Wi-Gr)
TRENER Wisły — Lucjan FRANCZAK — Wynik jest wysoki, ale nie był to bynajmniej łatwy mecz. Zdał w pełni egzamin Kapką desygnowany do ataku, Górnik prowadził otwartą grę, przez co spotkanie było z pewnością interesujące. W II połowie kontrolowaliśmy grę, zabrzanie stworzyli mimo to dwie groźne sytuacje. W sumie było to jedno z lepszych spotkań jakie Wisła rozegrała na swoim boisku w ostatnim czasie.
TRENER Górnika — Władysław ŻMUDA — Chciałbym przeprosić, iż Górnik grał tak słabo. Wisła jednak zagrała doskonały mecz i gdybym przewidział tak świetną postawę krakowian na pewno Górnik zagrałby bardziej defensywnie.
Wisła może i powinna być na czele tabeli, pozycja jest wyższa niż aktualne Górnika możliwości zespołu.
SĘDZIA główny — JARGUZ. — Pokazałem żółtą kartkę Jarzinie gdyż dwukrotnie z premedytacją — mimo mojego napomnienia — ze złego punktu wyrzucał piłkę z autu.
Wisła była dzisiaj tą Wisłą, na którą oczekuje cała Polska. Radzę trenerowi Zmudzie ostrzec Pałasza aby unikał cwaniackich numerów mających na celu wymuszanie na sędziach rzutów karnych bądź wolnych. (Wi-Gr)
Gazeta Południowa. 1980, nr 91 (23 IV) nr 9902
Międzypaństwowe spotkanie Polski z Włochami spowodowało dłuższą przerwę w rozgrywkach ekstraklasy. Dziś piłkarze wybiegną na boisko aby walczyć o ligowe punkty. Wydarzeniem piłkarskiej środy będzie niewątpliwie mecz Wisły z Górnikiem Zabrze. Spotkanie rozegrane zostanie przy ul. Reymonta, początek o godz. 16.00, Obydwa zespoły zaliczają się do czołówki naszej ekstraklasy i mierzą wysoko. W obydwu też występuje wielu doskonałych piłkarzy. Pojedynek powinien być zatem interesujący Warto przy okazji przypomnieć, że w ostatnim ligowym meczu Wisła zremisowała z GKS-em a Górnik nie rozstrzygnął spotkania z Legią.
Gazeta Południowa. 1980, nr 92 (24 IV) nr 9903
Błyskotliwe zwycięstwo Wisły nad Górnikiem Zabrze
Wisła Kraków — Górnik Zabrze 4:0 (3:0). Bramki dla Wisły: Kazimierz Kmiecik 2 (16 i 44 min.) oraz Zdzisław Kapka 2 (5 i 82 min.). Widzów 25 tys.
Żółta kartka — Bernard Jarzina (Górnik).
WISŁA: Holocher — Motyka, Płaszewski; Budka, Jałocha — Lipka, Targosz, Nawałka (77 min. Krupiński) — Iwan, Kapka, Kmiecik.
GÓRNIK: Cimander — Dolny, Wieczorek, Gorgon, Lazurowicz — Curyło, Szymura, Hutka — Socha (46 min. Jarzina), Pałasz, Zalastowicz (62 min. Szwezig).
Sędziował Alojzy Jarguz z Suwałk.
Już dawno krakowska publiczność nie oglądała tylu zdobytych przez gospodarzy bramek jak w środowym pojedynku Wisły z Górnikiem Zabrze. Mecz trzeciego w tabeli Górnika z czwartą Wisłą, toczył się o dużą stawkę — zakwalifikowania się do rozgrywek o Puchar UEFA. Faworytem była Wisła, ale nikt nie przypuszczał tak błyskotliwego sukcesu krakowskiego zespołu.
W piątej minucie Zdzisław Kapka, który tym razem spełniał rolę środkowego napastnika, strzelił ostro z 20 metrów i bramkarz Górnika nie miał nic do powiedzenia. Zdobycie gola zdopingowało wiślaków do jeszcze żywszych ataków. W 11 min. później aktualny lider tabeli strzelców. Kazimierz Kmiecik w typowy dla siebie sposób wykorzystał idealne dośrodkowanie Kapki. Utrata drugiego gola wyraźnie zdeprymowała zabrzan, którzy od tego momentu zaczęli popełniać wiele błędów.
W 44 min. Kazimierz Kmiecik z solowego rajdu uzyskał trzeciego gola, a wynik meczu ustalił w 82 min. Kapka, strzelając znów bardzo ostro.
Wisła zagrała dobry mecz, zawiódł Górnik. Wyrazy uznania należy jednak złożyć zabrzanom za to. że przy niekorzystnym dla siebie wyniku 0:3 nadal prowadzili otwartą grę i dwukrotnie stworzyli groźne sytuacje pod bramką Wisły. W zwycięskim zespole dobrze zaprezentowali się kadrowicze: Marek Motyka, Krzysztof Budka, Adam Nawałka, a zwłaszcza Leszek Lipka. As atutowy Górnika — Andrzej Pałasz był zupełnie niewidoczny.
Powiedzieli po meczu Trener Wisły LUCJAN FRANCZAK: obawialiśmy się Górnika. Zabrzański zespól poczynił ostatnio ogromne postępy. Opracowaliśmy specjalną taktykę na mecz z tym przeciwnikiem stawiając na atak.
Był to jeden z lepszych meczy jaki rozegrany został w Krakowie to rundzie wiosennej.
Mimo naszej przewagi goście mogli zdobyć gola.
Trener Górnika WŁADYSŁAW ZMUDA: Krakowianie rozegrali znakomity mecz. Podobały mi się bramki strzelone przez Kapkę. Gratuluję Wiśle sukcesu I znakomitej postawy w spotkaniu z nami. (RM)