1980.05.28 Polska - Szkocja 1:0

Z Historia Wisły

Z Wisły zagrali: Leszek Lipka, Kazimierz Kmiecik, Adam Nawałka.

Skład Reprezentacji Polski:

Piotr Mowlik - Lech Poznań

Marek Dziuba - ŁKS Łódź Grafika:Zmiana.PNG (66’ Włodzimierz Ciołek - Stal Mielec)

Paweł Janas - Legia Warszawa

Władysław Żmuda - Śląsk Wrocław

Hieronim Barczak - Lech Poznań

Leszek Lipka - Wisła Kraków

Zbigniew Boniek - Widzew Łódź

Adam Nawałka - Wisła Kraków

Grzegorz Lato - Stal Mielec

Kazimierz Kmiecik - Wisła Kraków

Andrzej Pałasz - Górnik Zabrze Grafika:Zmiana.PNG (45’ Stanisław Terlecki - ŁKS Łódź)

Miejsce/Stadion: Poznań.

Strzelcy bramek: Zbigniew Boniek 69’ (1:0).

Selekcjoner: Ryszard Kulesza


Relacje prasowe

Gazeta Południowa. 1980, nr 121 (29 V) nr 9932

Nareszcie zwycięstwo, ale po słabym meczu

Polska - Szkocja 1:0

W towarzyskim międzypaństwowym meczu piłkarskim Polska pokonała w Poznaniu Szkocję 1:0 (0:0). Bramkę strzelił w 68 min. Zbigniew Boniek.

Widzów 30 tys.

POLSKA: Mowlik — Dziuba, (od 68 min. Ciołek), Janas, Żmuda, Barczak, Lipka, Boniek, Nawałka, — Lato, Kmiecik, Pałasz (od 46 min. Terlecki).

Szkocja: Rough — Burley (od 80 min. Dawson), McGrain, McLeish, Miller — Narey, Strachan, Aitken, Dalglish (od 50 min. Weir), — Archibald, Jordan (od 46 min. Brazil).

Sędziował Jossifow (Bułgaria).

Pierwsza połowa nie przyniosła większych emocji, a ocena gry naszej drużyny musiała być krytyczna. Polacy grając z wiatrem nie potrafili na dobrą sprawę stworzyć ani jednej naprawdę groźnej sytuacji pod bramką Alana Rougha. Próby strzałów z dalszej odległości Zbigniewa Bońka czy Marka Dziuby nie przyniosły powodzenia, gdyż Alan Rough był doskonale dysponowany. Najlepszych okazji nie wykorzystał Kazimierz Kmiecik w 20 i 41 min. Za tą drugą akcję należą się jednak najskuteczniejszemu strzelcowi naszej ekstraklasy duże brawa. Atakował samotnie, a posłał piłkę tuż obok słupka.

Szkoci kontratakowali często ale niezbyt skutecznie.

Po przerwie w polskim zespole zaszła zmiana. Mało efektywnie grającego Pałasza zastąpił Stanisław Terlecki. Także trener Szkotów Jock Stein wprowadził korekty w swojej jedenastce.

Można było sądzić, że. w tej części gry goście mając teraz sprzymierzeńca w wietrze będą groźniejsi niż przed przerwą.

Tymczasem nasi rywale jakby opadli z sił i oddali inicjatywę Polakom. Już w 47 min. o krok od zdobycia bramki był Kazimierz Kmiecik, chwilę potem pięknym strzałem głową popisał się Grzegorz Lato. W 68 min. po jednym z kolejnych ataków piłkę otrzymał na polu karnym Zbigniew Boniek i z ok. 8 m.

strzelił nie do obrony. 3 min. później oklaski nagrodziły piękny rajd Terleckiego który dośrodkowa! na pole karne, a Kazimierz Kmiecik huknął bez namysłu, niestety, niecelnie.

Gra Polaków w drugiej połowie zatarła nieco wrażenie z nieudanej pierwszej części meczu. W tym fragmencie gry nasz zespół pokazał kilka szybkich pomysłowych akcji z których niestety tylko jedna przyniosła bramkowy efekt.

Najlepszym piłkarzem w polskim zespole był Zbigniew Boniek na którym spoczywał ciężar gry w środku pola. Szkoci najlepszego zawodnika mieli w filigranowym Gordonie Strachanie. Świetnie spisywał się także w bramce Alan Rough.

JOCK STEIN — trener Szkocji: Przykro mi, że przegraliśmy to spotkanie. W zespole moim grata jednak wielu dwudziestolatków, a więc zawodników mniej doświadczonych. Drugą część meczu przegraliśmy, lecz nie dlatego, że polski zespól był lepszy, ale moi piłkarze nie wytrzymali kondycyjnie. U większości zawodników widać wyraźne przemęczenie trudnym sezonem ligowym. Na mecz z Polską przygotowywałem 24 graczy, ale aż ośmiu z nich trzeba było zostawić w domu z powodu kontuzji i przemęczenia.

Trener RYSZARD KULESZA: Spodziewałem się, że spotkanie z zespołem szkockim nie będzie łatwe, że jest to trudny przeciwnik, grający znakomity brytyjski futbol. W pierwszej części spotkania staraliśmy się przeprowadzić kilka akcji zaczepnych, jednakże przeciwnicy nie dali się zaskoczyć. Podobać mogła się natomiast druga połowa meczu, w której — uważam — rozegraliśmy dobrą partię. W dalszym ciągu jednak brak w wielu wypadkach skuteczności, postawienia kropki nad „i”. Dlatego zdobyliśmy tylko jedną bramkę, choć sytuacji stworzyliśmy znacznie więcej.