1980.06.07 Odra Opole - Wisła Kraków 0:4

Z Historia Wisły

1980.06.07, I liga, 29. kolejka, Opole, Stadion Odry,
Odra Opole 0:4 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 6.000-8.000
sędzia: K. Kwiatkowski z Katowic
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
43’ Jan Jałocha
54’ Kazimierz Kmiecik
55’ Andrzej Iwan
87' (k) Kazimierz Kmiecik
Odra Opole

Młynarczyk
Rokitnicki
Adamiec
Semerga Grafika:Zmiana.PNG (55' Marcol)
Kawka
Korek
Misiowiec
Masztaler Grafika:Zmiana.PNG (46' Szpila)
Tyc
Białas
Bolcek

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Marek Holocher
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka Grafika:Zk.jpg
Jan Jałocha
Leszek Lipka
Zdzisław Kapka
Adam Nawałka
Andrzej Iwan grafika: Zmiana.PNG (65’ Jerzy Kowalik)
Kazimierz Kmiecik
Janusz Krupiński

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1980, nr 126 (6/8 VI) nr 10681

DZISIAJ, w piątek, w hallu Domu Sportu GTS Wisła przy ul Reymonta 2.2 przyjmowane będą od godz. 16.30 zapisy na wycieczkę do Opola na mecz Odra — Wisła.

Echo Krakowa. 1980, nr 127 (9 VI) nr 10682

Stawka pojedynku w Opolu uskrzydliła wiślaków

(Obsługa własna)

W ROZEGRANYM w Opolu meczu piłkarskim o mistrzostwo I ligi miejscowa Odra przegrała z krakowską Wisłą 0:4 (0:1). Bramki uzyskali Kmiecik 2 (54 min. i 88.min.

— z karnego), Jałocha (44 min.) oraz Iwan (56 min.). Sędziował K. Kwiatkowski z Katowic, widzów — ok. 8 tyś. Żółtą kartkę otrzymał Budka (11 min.).

WISŁA: Holocher — Motyka, Budka, Skrobowski, Jałocha — Lipka, Kapka, Nawałka, Krupiński — Iwan (od 65 min. Kowalik), Kmiecik.

Przed ostatnim w tym sezonie występem na boisku przeciwnika mieli krakowianie jeszcze szansę włączyć się do rywalizacji i> lokatę zapewniającą udział w Pucharze UEFA. Stawka meczu wyraźnie uskrzydliła wiślaków. Zaprezentowali postawę jakiej kibice oczekiwali od nich od dawna, szczególnie w spotkaniach wyjazdowych. Z determinacją walczyli o każdą piłkę, stosowali długie przerzuty, zmieniali pozycje.

I choć przez większą część pierwszej połowy gospodarze nie ustępowali im pola, musieli w końcu uznać ich wyższość. Serie celnych trafień piłkarzy „Białej gwiazdy” rozpoczął w 44 min. Jałocha. strzałem z ok. 25 m.

Ale losy pojedynku rozstrzygnęły się w ciągu trzech minut drugiej części gry (54—56 min.).

Najpierw Kmiecik idealnie przejął długie podanie Kapki, sprytnie, ale zgodnie z przepisami przyblokował Młynarczyka, dzięki czemu znalazł się w idealnej pozycji strzeleckiej i oczywiście nie spudłował. W 56 min. Iwan zdobył najładniejszą bramkę meczu. Zdecydował się na solowy rajd środkiem boiska, minął dwóch opolskich defensorów, i z ok. 12 m strzelił celnie. Od tego momentu krakowianie przejęli zupełnie inicjatywę, raz po raz popisywali się efektownymi zagraniami.

Po jednym z nich Kmiecik został sfaulowany w pobliżu bramki przez Młynarczyka, a sędziemu pozostało tylko podyktować „jedenastkę” zamienioną zresztą przez poszkodowanego na czwartego gola.

W zespole krakowskim na szczególne wyróżnienie zasłużyli gracze II linii. Bardzo dobrą partię rozegrał szczególnie Kapka, umiejętnie dyrygujący poczynaniami kolegów, niewiele ustępował mu Nawałka, zaś pierwszoplanową postacią wiślackiej defensywy był znów młody Skrobowski.

JERZY SASORSKI

LUCJAN FRANCZAK — trener Wisły: Staraliśmy się grać agresywnie, ale ponieważ moi zawodnicy nie są jeszcze zbyt, dobrze przygotowani do takiego stylu gry zdarzało się. że nieumyślnie faulowali. Ten sukces ciszy, jako że odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo w meczu wyjazdowym w tym sezonie.

JÓZEF ZWIERZYNA — trener Odry: Dwukrotnie sędzia pomógł uzyskać bramki Wiśle nie odgwizdując faulu Kmiecika na Młynarczyku przy drugim golu i dopatrując się przewinienia naszego bramkarza na polu karnym, na ? min. przed końcem.

Stad moim zdaniem m. in. tak wysoka, porażka mojej drużyny.

KAZIMIERZ KWIATKOWSKI — sędzia meczu: Trener Zwierzyna, nie ma racji. W pierwszym przypadku był to typowy prawidłowy atak barkiem w bark, w drugim natomiast. Młynarczyk złapał j Kmiecika za nogę.


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1980, nr 128 (10 VI) nr 10683

MIŁO było popatrzeć jak podczas rozgrzewki przed meczem Odra — Wisła występujący przez wiele lat w bramce „Białej gwiazdy” Stanisław Gonet udzielał wskazówek swoim młodszym kolegom Markowi Holocherowi i Robertowi Gaszyńskiemu. Taka przyjacielska postawa starszych zawodników niejednokrotnie sprawiała, że młodzi się maksymalnie koncentrowali i właśnie w Opolu Holocher bronił jak w transie, niemal bezbłędnie.

JAK ważnym elementem jest właściwe przygotowanie sprzętu do gry przekonał się w czasie spotkania z Wisłą napastnik Odry Misiowiec. Przez kilka minut nie mógł sobie poradzić z zawiązaniem zbyt krótkiego sznurowadła, co spowodowało w konsekwencji niepotrzebne osłabienie drużyny, salwy śmiechu i docinki widowni oraz oczywiście duże zdenerwowanie samego piłkarza.