1980.07.02 Boliwia - Polska 0:1

Z Historia Wisły

Z Wisły zagrali: Leszek Lipka, Marek Motyka, Andrzej Iwan, Kazimierz Kmiecik.

Skład Reprezentacji Polski:

Piotr Mowlik - Lech Poznań

Antoni Szymanowski - Gwardia Warszawa

Marek Motyka - Wisła Kraków

Hieronim Barczak - Lech Poznań

Edward Załężny - Legia Warszawa

Leszek Lipka - Wisła Kraków Grafika:Zmiana.PNG (45’ Andrzej Iwan - Wisła Kraków)

Włodzimierz Ciołek - Stal Mielec

Marek Dziuba - ŁKS Łódź

Henryk Miłoszewicz - ŁKS Łódź Grafika:Zmiana.PNG (63’ Kazimierz Kmiecik - Wisła Kraków)

Grzegorz Lato - Stal Mielec

Stanisław Terlecki - ŁKS Łódź Grafika:Zmiana.PNG (45’ Janusz Sybis - Śląsk Wrocław)

Miejsce/Stadion: Santa Cruz.

Strzelcy bramek: Andrzej Iwan 79’ (0:1).

Selekcjoner: Ryszard Kulesza


Relacje prasowe

Gazeta Południowa. 1980, nr 147 (4/5/6 VII) nr 9958

Boliwia -Polska 0.1 (0:0)

2 bm. piłkarska reprezentacja Polski odbywająca tournée po Ameryce Południowej spotkała się w Santa Cruz z reprezentacją Boliwii. Zwyciężyli Polacy 1:0 (0:0). Bramkę zdobył w 79 min. Andrzej Iwan.

Sędziował: Jorge Anleguerra (Boliwia).

Nasz zespół wystąpił w następującym składzie: Piotr Mowlik, Marek Motyka, Antoni Szymanowski, Edward Załężny, Hieronim Barczak, Leszek Lipka (46 — Andrzej Iwan), Włodzimierz Ciołek, Henryk Miłoszewicz, Marek Dziuba, Grzegorz Lato (61 — Kazimierz Kmiecik), Stanisław Terlecki (90 — Janusz Sybis).

W 60 min. Iwan po raz pierwszy zmusił bramkarza Boliwii do kapitulacji jednak sędzia nie liznął tej bramki dopatrując się faulu Polaka na obrońcy gospodarzy. W 19 min. później ten sam zawodnik po ładnej akcji całego zespołu uzyskał prowadzenie. W 83 min. piłka po raz trzeci wylądowała w bramce Boliwii jednak sędzia ponownie jej nie uznał uważając, że król strzelców naszej ligi Kazimierz Kmiecik był na pozycji spalonej.

Trener Ryszard Kulesza powiedział: „Jestem zadowolony z postawy drużyny, która zaprezentowała się jako wartościowy zespół. Cieszy mnie szczególnie dobra postawa Ciołka, Miłoszewicza, Załężnego i Motyki, którzy tym razem rozegrali cały mecz. Wprowadzeni po przerwie Sybis i Kmiecik bardzo ożywili akcje naszego zespołu. Na pełniejszą ocenę przydatności do reprezentacji poszczególnych zawodników jest jeszcze za wcześnie