1980.09.14 Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1980.09.14, I Liga, 6. kolejka, Bydgoszcz, Stadion Zawiszy,
Zawisza Bydgoszcz 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 25.000
sędzia: J. Grzesiuk (Suwałki)
Bramki
Kensy 62' 1:0
Zawisza Bydgoszcz

Brończyk
Bembnista
Kwaśniewski
Nielipowicz
Ostrowski
Burchacki
Kensy
Kwapisz
Banaszak
Milczarski
Nowicki

trener:
Wisła Kraków
4-4-3
Robert Gaszyński
Kazimierz Gazda
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Leszek Lipka
Janusz Krupiński
Andrzej Targosz
Andrzej Iwan
Zdzisław Kapka
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (70’ Jerzy Kowalik)

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1980, nr 197 (13/14 IX) nr 10752

Krakowska Wisła po środowym bardzo nieudanym występie w Stalowej Woli, gdzie przegrała ze Stalą i została wyeliminowana z Pucharu Polski, tym razem grać będzie w Bydgoszczy z Zawiszą. Na porażkę w Stalowej Woli wpłynęła podobno w dużej mierze niefortunna podróż, w czasie której autokar wiślacki zderzył się z furmanką. Elekt — rozbite mocno auto, kontuzjowany trener S. Gonet, i potłuczeni trochę pozostali pasażerowie. Dotarli wiślacy do Stalowej Woli dopiero późną nocą w następnym dniu zagrali słabo, doznając porażki., Tym razem, mamy nadzieję, podróż minie bez żadnych kłopotów. Pojechali piłkarze „Białej gwiazdy” już w piątek rano, mecz grają w niedzielę, będzie więc czas na odpoczynek i właściwe przygotowanie się do gry. Liczymy, iż z tej wyprawy podopieczni Lucjana Franczaka wrócą bogatsi co najmniej o jeden punkt. WGiD PZPN podjął na czwartkowym posiedzeniu decyzję dyskwalifikacji K. Kmiecika (za kopnięcie Sośnicy w czasie meczu z Zagłębiem) na sześć meczów. Kara biegnie od 31 sierpnia, a więc spotkania z Lechem i Stalą Stalowa Wola wliczane są już do czasu kary


Echo Krakowa. 1980, nr 198 (15 IX) nr 10753

MECZ o mistrzostwo I ligi rozegrany w Bydgoszczy pomiędzy miejscowym Zawiszą a krakowską Wisłą zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0 (0:0). Bramkę dla bydgoszczan uzyskał Kensy w 62 minucie, Sędziował b. dobrze p.

Józef Grzesiuk z Suwałk. Widzów ok. 25 tysięcy.

WISŁA: Gaszyński Gazda, — Skrobowski, Budka, Jałocha — Lipka, Iwan, Kapka, Targosz — Krupiński, Wróbel (od 70 min. Kowalik).

Krakowianie przyjechali do Bydgoszczy bez pięciu piłkarzy z podstawowego składu. Fakt ten już przed meczem stawiał w roli zdecydowanego faworyta gospodarzy.

Wiślacy jednak grając bardzo uważnie w obronie przez całą pierwszą połowę grą. Wypracowali sobie dobrych sytuacji strzeleckich, ale ani Kapka, ani Wróbel (w 16 min.) ani też Iwan w 30 min. nie potrafili zaskoczyć dobrze interweniującego Brończyka.

W pierwszych 20 minutach po przerwie bydgoszczanie uzyskali przewagę, którą udokumentowali zdobyciem jedynej — zwycięskiej jak się okazało — bramki. Moment dekoncentracji w 62 minucie krakowskich stoperów wykorzystał Kensy, który otrzymawszy idealne podanie od Milczarskiego nie zmarnował szansy. Wisła nie złożyła jednak broni i próbowała zmienić los tego spotkania Wypracowała sobie dwie pozycje, które mogły przynieść powodzenie, ale w decydujących momentach Kapce i Kowalikowi zabrakło zimnej krwi.

W sumie spotkanie stało na dobrym poziomie i podobało się licznej widowni. Mimo porażki krakowianie pozostawili po sobie korzystne wrażenie. Szczególnie wyróżnić należy: Gaszyńskiego, Skrobowskiego, Budkę oraz Iwana i Krupińskiego.

Powiedzieli po meczu:

Lucjan Franczak — trener Wisły: Mimo trudnych warunków terenowych (grząskie boisko, siąpiący deszcz) mecz był bardzo dobry. Z przebiegu gry zasłużyliśmy na remis. Szkoda że nie wykorzystaliśmy kilku okazji do zdobycia gola. Z postawy drużyny jestem zadowolony.

Józef Walczak — trener Zawiszy: Obawiałem się tego meczu. Cieszę się ze zwycięstwa, które odnieśliśmy z najwyższym trudem.

Wisła bardzo mi się podobała, grała niesłychanie ambitnie.

RYSZARD KLUSEK


Gazeta Południowa. 1980, nr 198 (13/14 IX) nr 10009

Wisła udaje się do Bydgoszczy gdzie zmierzy się z miejscowym Zawiszą. Ten zespół, który w minionym sezonie z największym trudem uratował się przed degradacją — gra tej jesieni nadspodziewanie dobrze. Zawisza ma 6 pkt. w 4 meczach (jeden pojedynek zaległy ze Śląskiem), przed paroma dniami bydgoszczanie po dobrym pojedynku pokonali Szombierki 2:0 W


Gazeta Południowa. 1980, nr 199 (15 IX) nr 10010

W trzech ratach rozegrano ostatnią kolejkę spotkań o mistrzostwo ekstraklasy piłkarskiej, bo w piątek, sobotę i niedzielę.

Na pozycję lidera powrócił Widzew Łódź, który pokonał na wyjeździe Górnika Zabrze, Łodzianie są jedynym zespołem w lidze, który nie przegrał jeszcze meczu Z czwórki naszych drużyn, które wezmą udział w rozgrywkach europejskich pucharów. właśnie Widzew prezentuje aktualnie najlepszą formę.

Pierwszej porażki doznała w tym sezonie ligowym Legią, przegrywając w piątek z, mistrzem Polski Szombierkami. Natomiast pierwsze punkty zdobył Śląsk wygrywając wysoko z Bałtykiem Gdynia. Wrocławianie nadal zamykają tabelę ligową.

Dobrze spisuje się Zawisza Bydgoszcz, która po zwycięstwie nad Wisłą awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Obydwa zespoły rozegrały dobre spotkanie, skuteczniejsi byli jednak gospodarze i. oni zdobyli dwa punkty Kolejne punkty wywalczyła drużyna beniaminka-Motoru Lublin, wygrywając w Mielcu.

Tym razem padło dość dużo bramek, bo aż 27. W. tabeli najskuteczniejszych strzelców prowadzi Adamczyk (Legia) — 6 bramek, przed Ogazą i Szarmachem po 5 zdobytych goli.

(tg)

Zawisza-Wisła 1:0

Piłkarze krakowskiej Wisły przegrali wyjazdowe spotkanie z Zawiszą w Bydgoszczy 0:1 (0:0), Krakowianie wystąpili, w osłabionym składzie. Obok Kmiecika, który został odsunięty od sześciu spotkań za czerwoną kartkę, zabrakło także Motyki i Nawałki (odczuwali jeszcze skutki po zderzeniu autokaru wiślaków z furmanką podczas podróży na mecz pucharowy do Stalowej Woli), Mimo to goście rozegrali dobre spotkanie i mogli się podobać w Bydgoszczy.

Pierwsza połowa spotkania była wyrównana, obydwa zespoły grały ofensywnie i stworzyły kilka groźnych sytuacji podbramkowych. Gole jednak nie padały, bo tak obrońcy, jak i bramkarze spisywali się bezbłędnie. W 31 min. bliscy zdobycia bramki byli wiślacy. po ładnym zagraniu Wróbla i Iwana, ten ostatni oddał silny strzał, ale Brończyk nie dał się.

zaskoczyć. Natomiast, w 37 min. w opałach był Gaszyński po celnym strzale Kwaśniewskiego z rzutu wolnego.

jedyny błąd krakowskiej obrony, ale okazał się fatalny w skutkach. Wiślakom nie, udało się bowiem wyrównać, chociaż w końcówce meczu mieli ku temu okazję. Najlepszą zmarnował w 82 min. Kowalik, który otrzymał dokładne podanie od Targosza będąc tuż przed bramka Zawiszy, jednakże zbyt słabo uderzył piłkę głową i nie zdołał pokonać Brończyka.

Po przerwie gospodarze przyspieszyli tempo i zdobyli lekka przewagę w polu. Udało im się też strzelić gola. W 63 min. Kwaśniewski zacentrował, Milczarski wygrał pojedynek główkowy ze Skrobowskim, podał do Kensego i ten z kilku metrów posłał piłkę do siatki. Był to W sumie mecz był ciekawy, r stał na dobrym poziomie. Krakowianie trafili na dobrze dysponowanego rywala i mimo ambitnej postawy zeszli z boiska pokonani.

Trener” Wisły Lucjan Franczak powiedział po meczu: „Z przebiegu gry bardziej sprawiedliwy byłby remis. Niestety, błąd naszej defensywy kosztował nas drogo. Ponadto graliśmy mało skutecznie, nie wykorzystując kilku, dobrych okazji strzeleckich”. ZAWISZA: Brończyk. Bembnista, Kwaśniewski, Nielipowicz, Ostrowski, Burchacki, Kensy, Kwapisz, Banaszek, Milczarski, Nowicki.

WISŁA: Gaszyński, Gazda, Skrobowski, Rudka, Jałocha, Lipka, Iwan. Targosz, Krupiński, Kapka, Wróbel (od 70 min. Kowalik).

Sędziował J. Grzesiuk z Suwałk