1980.10.11 Wisła Kraków – Gwardia Wrocław 76:72

Z Historia Wisły

1980.10.11, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 76:72 Gwardia Wrocław
I:
II: 40:37
III:
IV:
Sędziowie: Kościński i Kuczerawy z Warszawy Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Zbigniew Kudłacz 18, Jacek Międzik 14, Adam Gardzina 13, Krzysztof Fikiel 12, Janusz Seweryn 9, Piotr Wielebnowski 6, Stanisław Zgłobicki 4

Gwardia Wrocław
Binkowski 34, Boryca 12


Relacje prasowe

s.8

Echo Krakowa. 1980, nr 221 (13 X) nr 10776

PRZEZ DWA DNI OGLĄDALIŚMY W HALI PRZY UL. REYMONTA POJEDYNKI „WAWELSKICH SMOKÓW” Z LIGOWYM BENIAM1NKIEM — GWARDIĄ WROCŁAW. W OBU WYPADKACH MECZE PRZYNIOSŁY WYGRANĄ GOSPODARZOM, NIEMNIEJ W SOBOTĘ WROCŁAWIANIE NAPĘDZILI RUTYNOWANYM RYWALOM SPORO STRACHU, PRZEGRALI WPRAWDZIE, ALE PO ZAŻARTEJ WALCE, W KTÓREJ PRZY NIECO WIĘKSZYM SZCZĘŚCIU IM WŁAŚNIE MOGŁO PRZYPAŚĆ ZWYCIĘSTWO. MECZE BYŁY ZACIĘTE, INTERESUJĄCE I MYŚLĘ, ZE KIBICE NIE ŻAŁOWALI SWEJ WIZYTY W WIŚLACK1EJ HALI.

WISŁA — Gwardia 76:72 (40:37). Najwięcej punktów: dla Wisły — Kudłacz 1S, Międzik 14, Gardzina 13, dla Gwardii — Binkowski 31, Boryca 12. Sędziowali przeciętnie pp. Kościński i Kuczerawy z Warszawy.

Ligowy beniaminek był w sobotnim meczu bardzo trudnym przeciwnikiem dla „Wawelskich smoków”. Wrocławianie stosując urozmaiconą grę defensywną wybili krakowian z rytmu, a że gospodarze nie byli w dobrej dyspozycji rzutowej, gra się im nie kleiła., uzyskali zwycięstwo z najwyższym trudem, po ogromnie zaciętej, nerwowej walce.

W Wiśle dobre okresy mieli Kudłacz i Międzik, w Gwardii — najlepszy zawodnik meczu — Binkowski.

WISŁA — Gwardia 89:78 (45:30). Najwięcej punktów dla Wisły — Fikiel 33, Seweryn 22, Kudłacz 15, dla Gwardii — Binkowski 19, Boryca i Rychlewicz po 12.

Tym razem krakowianie byli dobrze usposobieni rzutowo, stąd grali dużo skuteczniej niż w sobotę i nie mieli większych kłopotów z uzyskaniem zwycięstwa. Oglądaliśmy wiele ładnych, szybkich akcji, celnych strzałów, w sumie widowisko (poza ostatnimi 5 min., w których wiślacy mocno spuścili z tonu) było bardzo atrakcyjne.

W Wiśle świetną pierwszą połowę mieli Kudłacz i Międzik, w drugiej brylowali Fikiel i Seweryn


Gazeta Południowa. 1980, nr 222 (13 X) nr 10033

„Wawelskie Smoki” znów groźne

Nadspodziewanie dobrze spisują się w tegorocznych rozgrywkach ligowych koszykarze WISŁY. W sobotę i niedzielę odnieśli dwa dalsze zwycięstwa nad Gwardią Wrocław, zachowując fotel wicelidera. Musi cieszyć to przebudzenie „Wawelskich Smoków” (które przed rokiem niemal cudem uratowały się przed spadkiem), nie zapominajmy jednak, że krakowianie mieli do tej pory raczej słabszych rywali, a z 8 pojedynków aż 6 grali u siebie.

Oba pojedynki z Gwardią Wrocław były emocjonujące i stały na niezłym poziomie.

Bardzo dramatyczny przebieg miał sobotni mecz, w którym przez pełne 40 minut trwała zacięta walka o zwycięstwo. Żaden z zespołów nie mógł uzyskać wyraźnej przewagi, w II połowie stale na tablicy figurował wynik remisowy. W denerwującej końcówce większe opanowanie wykazali wiślacy i oni też wygrali 76:72 (40:37).

Inny- przebieg miał niedzielny mecz. Wiślacy rozpoczęli go w dobrym stylu. Agresywne krycie, szybkie rozgrywanie piłki w ataku, a co najważniejsze celne rzuty dały Wiśle już w 6 min, prowadzenie 14:2, w 12 min. było 30:12. Na tym jednak nie skończyły się emocje, goście ani przez moment nie rezygnowali z poprawienia wyniku, obserwujemy więc nadal zaciętą walkę, w której jednak zawsze ostatnie słowo należy do świetnie usposobionych (zwłaszcza strzałowo) koszykarzy Wisły. Gospodarze prowadzą już. 22 pkt (w 28 min), w. samej. końcówce Gwardia odrabia nieco straty, Wisła wygrywa ostatecznie 89:78 (45:30).

Najwięcej punktów dla Wisły: Kudłacz 18 i 15, Fikiel 12 i 33, Międzik 14 i 12, J. Seweryn 3 i 22, dla gości: Bińkowski 34 (świetny w sobotę) i 19.