1981.09.12 Motor Lublin - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

1981.09.12, I Liga, 7. kolejka, Lublin, Stadion Motoru,
Motor Lublin 1:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 15.000
sędzia: R. Sobiecki z Warszawy
Bramki

Pop 89'
0:1
1:1
57’ Andrzej Iwan

Motor Lublin
4-3-3
Rejman
Wójtowicz
Chaberek
Dębiński
Szezeszak Grafika:Zmiana.PNG (79' Arceusz)
Rabenda
Wiater Grafika:Zmiana.PNG (65' Świętek)
Komosa
Fiuta
Andrzej Pop
Ireneusz Lorenc

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Janusz Adamczyk
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka Grafika:Zk.jpg
Jan Jałocha
Henryk Szymanowski
Zdzisław Kapka
Leszek Lipka
Andrzej Targosz
Andrzej Iwan
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (46’ Janusz Krupiński)

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1981, nr 176 (11/13 IX) nr 11011

Ostatnie niepowodzenia piłkarzy Wisły martwią bardzo jej zwolenników, zewsząd rozlegają się pytania o przyczyny fatalnej postawy zespołu. Obserwacja boiskowych poczynań zawodników. tego klubu rzeczywiście nie napawa optymizmem. Po dobrym początku przyszło szereg nieudanych występów i dziś wiślacy, po sześciu seriach ligowych spotkań, mają na swym koncie zaledwie jedną wygraną! We wcześniejszych informacjach o występach „Białej gwiazdy” pisałem, że drużyna robi wrażenie fatalnie przygotowanej do sezonu, a głównym mankamentem, z którego biorą się wszystkie, inne, są braki kondycyjne. Szczególnie niedobrze grają obrońcy, z których Krzysztof Budka z meczu na mecz wypada gorzej, : nie lepiej jest z, formą Lipki, Wróbla,. Szymanowskiego, Skrobowskiego. Tłumaczenia,.. że niektórzy są zmęczeni grą w reprezentacji (takie głosy słyszało się po sobotnim meczu ligowym z mielecką Stalą) nie są w żadnej mierze przekonywające,. Przecież piłkarze grają zawodowo,. więc nawet w środę mieli mecz międzypaństwowy, to do soboty było dość czasu by zregenerować siły ,i, jeśli byliby odpowiednio przygotowani do gry. to wówczas blisko trzy doby dzielące jeden występ od drugiego, są aż nadto wystarczającym okresem czasu by „nie, czuć w kościach” minionego meczu. Jeśli, więc działacze klubu szermują takimi argumentami, trudno je przyjąć za dobrą monetę.

Coraz bliżej mecz o Puchar UEFA z Malmoe FF, trudno się więc dziwić sympatykom zespołu krakowskiego, iż z niepokojem patrzą na formę tej drużyny. Jutro i w niedzielę siódma kolejka gier, a w niej pojedynek Wisły z Motorem w Lublinie..

Zespół gospodarzy ma jeszcze skromniejszy dorobek od wiślaków, tylko 3 pkt., forma jaką prezentuje nie stanowi" specjalnego niebezpieczeństwa dla rywali. Zobaczymy jak sobie z lubelską przeszkodą poradzą wiślacy.



Echo Krakowa. 1981, nr 177 (14 IX) nr 11012

Tylko remis Wisły w Lublinie


MOTOR — WISŁA 1:1 (0:0). Bramki strzelili: dla Wisły — Iwan w 57 min., a dla Motoru — Rop w 80 min. Sędziował p. R. Sobiecki z Warszawy. Widzów ok. 15 tys.

WISŁA — Adamczyk — Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha — Motyka, Kapka, Targosz, Lipka — Iwan, Wróbel (od 46 min. Krupiński).

Jeden punkt i nie najlepszą ocenę gry przywieźli piłkarze Wisły z Lublina, gdzie w pojedynku z tamtejszym Motorem potwierdzili dotychczasowe opinie o sobie — braki kondycyjne i szybkościowe przy dobrym wyszkoleniu technicznym. Pierwsza połowa meczu upłynęła pod znakiem ataków gospodarzy, którzy z impetem starali się sforsować linie obronne krakowian, ale ponieważ poczynania te były mało precyzyjne, stąd Wynik po 45 minutach pojedynku pozostał bezbramkowy.

Po zmianie stron piłkarze Motoru jakby stracili ochotę do atakowania, zwolnili nieco tempo swych akcji i wówczas do głosu doszli wiślacy. demonstrując swą wyższość techniczną. W 57 min. dobrą akcję zainicjował Motyka, minął dwóch atakujących go lublinian i podał dokładnie do wychodzącego na pozycję Iwana, który celnym strzałem głową uzyskał prowadzenie. W dalszej części spotkania wiślacy stworzyli jeszcze 3—4 bardzo groźne sytuacje podbramkowe, mogli podwyższyć rezultat, ale fatalnie pudłowali. Na niespełna 10 minut przed końcem jeden z nielicznych szybkich ataków gospodarzy zakończył się dokładnym podaniem Lorenca do Popa i ten ostatni, wykorzystując niezdecydowanie defensorów Wisły, zdobył wyrównującą bramkę.

W ten sposób mecz, który Wisła winna była wygrać dwa, trzy, do zera, zakończył się podziałem punktów, a dodatkową stratą jest żółta kartka pokazana przez sędziego Budce, już trzecia w tym sezonie, będzie więc stoper krakowski zapewne odsunięty od udziału w kilku meczach.


Gazeta Krakowska. 1981, nr 178 (11/12/13 IX) nr 10271

Ostatni sprawdzian Wisły

W sobotę i niedzielę rozegrana zostanie kolejna już siódma runda ekstraklasy piłkarskiej. Wisła gra w sobotę (godz. 15,30) w Lublinie z Motorem. Przed rokiem wiślacy wygrali na wyjeździe aż 5:1. Teraz krakowscy kibice zgodziliby się na najskromniejsze jednobramkowe zwycięstwo. Będzie to ostatni sprawdzian formy krakowian przed środowym meczem o Puchar UEFA z Malmoe FF Wiślacy prezentują ostatnio kiepską formę, trener Franczak podczas środowego meczu z Legią eksperymentował. Ciekawe na kogo trener postawi w Lublinie? Moim zdaniem młodzi gracze np. Nawrocki grają w tej chwili lepiej od etatowych wiślaków. Największy jednak problem to defensywa Wisły, która mimo głośnych nazwisk przypomina w tej chwili... szwajcarski ser. Wiślacy po moczu w Lublinie nie wracają już do Krakowa, w poniedziałek odlatują z Warszawy do Kopenhagi, a potem promem do Szwecji


Gazeta Krakowska. 1981, nr 179 (14 IX) nr 10272

„Chińczycy” na boiskach

„Zażółciły” się krajowe boiska w czasie ostatniej kolejki rozgrywek ekstraklasy, jak i 11 ligi, choć bynajmniej nie za sprawą Inwazji Chińczyków. Po prostu sędziowie jakby ostrzej spojrzeli na to, co dzieje się w czasie meczów ł na efekty nie trzeba było długo czekać — 11 żółtych kartek w piłkarskiej ekstraklasie, 12 w obu grupach II ligi i na dodatek 2 czerwone.

Nad tym plonem minionej niedzieli warto się zastanowić. Nie tylko dlatego, że niechlubny prymat w tej żółto-czerwonej klasyfikacji przypada w udziale piłkarzom krakowskich drużyn. „Wiślak” Budka, „hutnik” Kruszec, zawodnicy Cracovii — Wojtowicz, Turecki t Gacek ukarani żółtymi kartkami, a na dodatek Gacek doczekał się czerwonego kartonika. Żadne inne miasto nie może „poszczycić się” takim „dorobkiem” jednej niedzieli.

Przypuszczam, te chamskie zachowanie na boisku jest niczym innym jak odzwierciedleniem obecnego stanu dyscypliny w społeczeństwie. Wszak wielu współrodaków lekce sobie waży wszelkie normy prawne i moralne. Ta pogarda dla przepisów przenosi się, niestety, także na boiska. Powie ktoś, te lepiej, by akty agresji dokonywane były na zielonej murawie nil na ulicach. Ale z drugie) strony sport ma wychowywać — czy dla młodych łudzi przejawy chuligaństwa na boisku stanowią dobrą lekcję wychowawczą? Śmiem wątpić.

Dobrze więc stało się, te tamę chamskiemu zachowaniu ludzi mieniących się sportowcami zdecydowali się położyć sędziowie. Stąd tyle kartek na krajowych boiskach w trzech grupach lipowych. Zanim jednak ktokolwiek wypowie zdanie przeciwko sędziom — być może zbyt chętnie szafujących kolorowymi kartonikami — niechże zastanowi się jaką rolę spełniają w klubach sportowych wiceprezesi ds. Wychowawczych. Kartkowy plon minionej niedzieli to przecież także efekt ich „pracy” (czytaj: lekceważącego traktowania ważnych obowiązków społecznych).

Minęła kolejka. Znamy nazwiska 23 „Chińczyków” z boisk piłkarskich. Oby w przyszłości nie zechcieli nam się zbyt rozmnażać.

WOJCIECH MACHNICKI

Wspaniała technika — gorzej z szybkością

Niejako „po drodze” do Malmoe piłkarze krakowskiej Wisły rozegrali w Lublinie sprawdzian przed inauguracyjnym meczem w Pucharze UEFA. Tylko, że ten sprawdzian był normalnym meczem ligowej kolejki, w którym Wisła zremisowała z lubelskim Motorem 1:1 Bramki zdobyli: Iwan w 57 min. i Pop w 80 min. Żółtą kartkę otrzymał Budka.

Spotkanie miało dwie jakby fazy — pierwszą połowę, w której dominowała inicjatywa gospodarzy, a krakowianie tylko kontrolowali przebieg gry i drugą — stojącą pod znakiem znacznej przewagi wiślaków. W drugiej części spotkania były szanse zdobycia przez Wisłę kilku goli, ale padł tylko jeden.

W 57 minucie gry Iwan otrzymał piłkę Idealnie zacentrowaną przez Motykę i strzelił głową nie do obrony. Szkoda jednak, że szans na podwyższenie wyniku nie wykorzystał w 72 min. Targosz. Tym bardziej, że w końcowej części spotkania gospodarze zdołali wyrównać W 80 min szybkie zagranie Lorens — Pop i przy nie najlepszej postawie obrońców Wisły Adamczyk musiał wyjąć piłką z siatki Zdaniem bezpośrednich obserwatorów spotkania w Lublinie brakowało krakowianom szybkości choć imponowali dobrym wyszkoleniem technicznym. W zespole krakowskim na wyróżnienie zasłużyli Adamczyk. Motyka i Lipka. Nie miał natomiast większych szans na pokazanie swych wszystkich umiejętności Iwan, który był pieczołowicie pilnowany przez najlepszego w tym spotkaniu gracza Motoru — Dębińskiego. W sumie końcowy rezultat nie krzywdzi żadnego z zespołów, choć nie jest to najlepszy prognostyk przed występem Wisły w Malmoe WISŁA: Adamczyk (78 Holocher), Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha, Nawrocki (79 Plewniak), Kapka, Targosz, Lipka, Iwan, Wróbel.