1981.09.16 Malmö FF - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

1981.09.16, Puchar UEFA, Szwecja, Malmö, Stadion Malmö FF, 19:00
Malmö FF 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 5.059
sędzia: Gerd Hennig (Niemcy)
Bramki
Björn Nilsson 34'
Jan-Olov Kinnvall 59'
1:0
2:0
Malmö FF
4-4-2
Tony Ström
Roland Andersson
Kent Jönsson
Roy Anderssson
Grafika:Zk.jpg Ingemar Erlandsson
Robert Prytz
Magnus Andersson
Björn Nilsson
Jan-Olov Kinnvall
Paul McKinnon
Thomas Sjöberg

trener: Keith Blunt
Wisła Kraków
4-4-2
Janusz Adamczyk
Henryk Szymanowski
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha Grafika:Zk.jpg
Marek Motyka Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (79’ Janusz Nawrocki)
Zdzisław Kapka
Andrzej Targosz grafika: Zmiana.PNG (60’ Janusz Krupiński)
Leszek Lipka Grafika:Zk.jpg
Andrzej Iwan
Michał Wróbel

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy
Program meczowy Malmö FF - Wisła Kraków.
Opis:
Program meczowy Malmö FF - Wisła Kraków z 16 września 1981 roku w języku szwedzkim ze składami obu drużyn.
Zobacz (417 KB mb)

Zapis: prawy przycisk myszy na Zobacz, a następnie: "Zapisz jako...".
Uwaga! Duże pliki mogą się wolno ładować.


Brakujące dane uzupełniono ze strony worldfootball.net

Spis treści

Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1981, nr 134 (8 VII) nr 10227

W Zurichu odbyło się losowanie I rundy europejskich pucharów piłkarskich. Spotkania rozegrane zostaną 16 września i 30 września (rewanże). Wśród 130 drużyn, które przystąpią do rywalizacji są 4 polskie. Widzew Łódź zmierzy się z Anderlechtem Bruksela (Puchar Europy), Legia Warszawa z norweskim zespołem Valerengen Oslo (Puchar Zdobywców Pucharów), Szombierki Bytom z Feyenoordem Rotterdam (Puchar UEFA) i Wisła z Malmoe FF (Puchar UEFA). Widzew rozegra pierwszy mecz u siebie, pozostałe trzy nasze drużyny grać będą najpierw na wyjazdach.

Przy losowaniu rozstawiono 34 drużyny: 11 w Pucharze Europy, 5 w Pucharze Zdobywców Pucharów i 18 w Pucharze UEFA. Wśród rozstawionych nie było polskich zespołów. W PZP i w Pucharze Europy zaszła konieczność rozegrania spotkań rundy wstępnej. W sumie w Pucharze Europy wystąpią 13 zespoły, w Pucharze Zdobywców Pucharów także 33, w Pucharze UEFA 64.

Trener LUCJAN FRANCZAK: czy „Wisła" bez Kmiecika zdolna będzie pokonać szwedzką przeszkodę, zwłaszcza,. że pierwsza potyczka zakończyła się fiaskiem: Przynajmniej z grubsza znamy przeciwnika. Dotąd drużyna grała na jednego snajpera, co szkodzi zmienić taktykę. Gra z renomowaną drużyną, a za taką uważam Malmoe, może i powinna wpłynąć na mobilizację całego zespołu.

Nie wpadamy jednak w przedwczesny optymizm. (k-b)

Kapitan Wisły — KRZYSZTOF RUDKA: „przyjęliśmy wyniki losowania za korzystne dla nas, choć mogło być trochę lepiej. Mogło być również zdecydowanie gorzej. Mimo zadowolenia doceniamy klasę rywala, na którym przecież przed 2 laty potknęliśmy się w rozgrywkach o Puchar Europy. Na drodze do półfinału Szwedzi, po naszym zwycięstwie 2:1 w Krakowie wygrali u siebie aż 4:1. Bralem udział w obu tych meczach.

Pragniemy rewanżu, a dodatkowym bodźcem jest to, że gramy pierwszy mecz na wyjeździć


Echo Krakowa. 1981, nr 178 (15 IX) nr 11013

W centrum uwagi sympatyków „kopanej” w podwawelskim grodzie znajduje się oczywiście pojedynek „Białej gwiazdy” w Malmoe z tamtejszym FF. Ponad dwa lata temu ten właśnie zespół wyeliminował wiślaków w ćwierćfinale PEMK (wyniki — 2:1 dla Wisły i 4:1 dla Malmoe).

Teraz nadarza się krakowianom okazja do rewanżu, tym bardziej. że Szwedzi nie prezentują tej samej co dawniej klasy.

W rozgrywkach ligowych zajmują aktualnie 6 miejsce (w 22 spotkaniach uzyskali 23 pkt.).

Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że podopieczni Lucjana Franczaka także dalecy są od formy, która pozwalałaby im ze spokojem oczekiwań konfrontacji z „11” angielskiego trenera Keitha Blunta. Dlatego przestrzegamy przed optymizmem, pamiętając, że szczególnie słabo spisuje się wiślacka defensywa.

A przyjdzie jej toczyć pojedynki m. in. z aktualnym reprezentantem Trzech Koron Thomasem Sjoebergiem (w ub. tygodniu wraz z dwoma kolegami klubowymi Erlandssonem i Borgiem grał w eliminacyjnym meczu mistrzostw świata ze Szkocją). Dodajmy jeszcze, że w ostatniej kolejce ligowej drużyna Malmoe FF pokonała Djuargarden aż 4:1.


Gazeta Krakowska. 1981, nr 151 (31 VII/ 1/2 VIII) nr 10244

Jaką wartość w tym sezonie prezentują piłkarze MALMOE FF — zastanawiają się piłkarze Wisły i ich kibice. Co zmieniło się w szwedzkiej drużynie od jesieni 1978 roku i wiosny 1979 roku, kiedy to Wisła i Malmoe FF potykały się w Pucharze Europy? Szwedzi — jak zapewne pamiętają kibice — byli rewelacją rozgrywek pucharowych sezonu 1978/79. Przed rozgrywkami nikt nie dawał im żadnych szans, a tymczasem niedoceniany zespół z Malmoe odniósł największy sukces w swojej 69-ietniej historii (rok założenia klubu 1910) i dotarł aż do finału, gdzie nieznacznie przegrał i Nottingham 0:1. A po drodze do finału Szwedzi wyeliminowali silne zespoły: Monaco, Dynamo Kijów, w ćwierćfinale naszą Wisłę, a w półfinale — Austrię Wiedeń, Nic więc dziwnego, że drużynę Malmoe FF nazwano „czarnym koniem" rozgrywek, a znane francuskie pismo futbolowe „Onze” pisało o nich „szwedzki dżoker”.

A jaką formę dziś prezentuje Malmoe FF? Jacy gracze wiodą prym w tym zespole? Dzięki uprzejmości dwóch działaczy polonijnych z Malmoe — Jana Chmielewskiego i Krzysztofa Żuławskiego otrzymaliśmy najświeższe informacje o rywalu Wisły w Pucharze UEFA.

Zacząć trzeba od tego, że Szwedów nie trenuje już angielski szkoleniowiec Boughton główny twórca sukcesu sprzed dwóch lat. Zastąpił do Keith Blunt, któremu przypadło w udziale przebudowanie a zarazem odmłodzenie zespołu. Nie występuje już bowiem w drużynie świetny bramkarz Moeller (gra w Anglii), napastnik Cervin przeniósł się do Kanady Zakończyli karierę reprezentanci kraju Bo Larsson, Tapper. Nie gra też napastnik Ljunberg, który strzelił Wiśle aż 3 gole oraz inny napastnik Tommy Larsson (to on zmusił w Krakowie do kapitulacji Goneta).

Jak widać Malmoe FF straciło wielu dobrych piłkarzy, ale pozyskało też kilku nowych. Do zespołu powrócił były reprezentant kraju 28-letni Sjeberg, który przed dwoma laty nie występował w drużynie, gdyż grał w tym czasie w jednym z zespołów Arabii Saudyjskiej. Klub wzmocniło tych 2 piłkarzy angielskich, obrońca Prakin i środkowy napastnik McKinon.

Duże postępy poczynili młodzi piłkarze, 20-letni pomocnik Prytz o rok od niego starszy Olsson i 22-letni Arvidsson, Nadal mocną stroną zespołu jest obrona, w której, pierwszoplanowe role grają lewy obrońca reprezentant kraju Erlandsson wiecznie młody, 3ł-letni, Roy Andersson.

Na razie jednak Malmoe FP spisuje się w lidze przeciętnie zajmując odległą 9 lokatę Drużyna gra w stylu angielskim na co niemały wpływ ma udział dwóch piłkarzy z wysp brytyjskich. Działacze polonijni twierdzą, że Szwedzi prezentują obecnie znacznie niższą klasę niż przed dwoma laty.

Do 16 września kiedy to dojdzie do pierwszego pojedynku w Malmoe jeszcze trochę czasu.

Forma Szwedów może pójść w górę. Nasi działacze polonijni przyrzekli, że będą na bieżąco informować czytelników „Gazety” o formie szwedzkiej drużyny

ANDRZEJ STANOWSKI

Echo Krakowa. 1981, nr 180 (17 IX) nr 11015

Nieudany występ „Białej gwiazdy”


W ROZEGRANYM wczoraj w Malmoe meczu I rundy piłkarskiego Pucharu UEFA krakowska Wisła przegrała z tamtejszą drużyną Footboll Forening 0:2 (0:1). Bramki zdobyli: Bjoern Nilsson w 31 min. i Jan-Olav Kinyall w 59 min, widzów — 5 tys.

Mimo usilnych starań nasza redakcja nie uzyskała zgody ZG RSW „Prasa — Książka — Ruch” na wysłanie swojego przedstawiciela do Malmoe. W związku z tym jesteśmy zmuszeni ograniczyć się do podania informacji Polskiej Agencji Prasowej, co niniejszym czynimy.

Malmoe FF, choć nie prezentuje ostatnio klasy sprzed dwóch, trzech lat, okazał się zespołem lepszym i skuteczniejszym od wicemistrza Polski.

Gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo przewyższając rywali szybkością i zdecydowaniem.

Napastnicy Wisły nie potrafili ani razu zaskoczyć pewnie i skutecznie grającej defensywy Malmoe, natomiast obrońcy krakowskiej drużyny popełnili kilka błędów. Po dwóch z nich padły bramki dla gospodarzy.

Wisła miała sporo szczęścia, że przegrała tylko 0:2. Grając bowiem od początku taktyką wzmocnionej defensywy, pozostawiała gospodarzom swobodę w środku pola. Obrońcy atakowali napastników Malmoe dopiero w pobliżu swojego pola karnego.

Nic więc dziwnego, że wobec bojaźliwie grającej drużyny Wisły gospodarze szybko nabrali pewności w swych akcjach i atakowali non-stop. Pierwsza bramka dla Malmoe padła po niefortunnym zagraniu Kapki do bramkarza Adamczyka. Piłkę przejął Nilsson, ograł bramkarza i strzelił do pustej bramki.

Przy drugim golu szkolny błąd popełniła para stoperów: Skrobowski — Budka, a wykorzystał go Kihyall. Dopiero w końcówce wiślacy zaatakowali śmielej, ale było już za późno na odrobienie strat.

Skład Wisły: Adamczyk — Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha — Motyka (od 73 min. Nawrocki), Kapka, Targosz (od 46 min. Krupiński) — Lipka, Iwan, Wróbel.

Żółte kartki: Motyka, Jałocha oraz Erlondsson.



Gazeta Krakowska. 1981, nr 181 (16 IX) nr 10274

Red. Andrzej Stanowski przekazuje z Malmoe

Szwedzi wierzą w swój zespół

Kiedy piszę te słowa piłkarza Wisły przygotowują się do ostatniego treningu przed dzisiejszym pojedynkiem o Puchar UEFA z Malmoe FF. Pojedynek rozpocznie się o godz. 19, a poprowadzi go sędzia s RFN.

Trener Franczak nie podał jeszcze składu. Wszyscy wiślacy są w pełni sił, tylko Wróbel po ostatnim meczu s Motorem ma lekką kontuzję i o tym czy zagra zadecyduje przed meczem lekarz.

Jakie nastroje panują w drużynie Wisły? Wszyscy mają w pamięci niesławne 1:4 przed 2 laty, kiedy Malmoe FF zamknęło Wiśle drogę do półfinału Pucharu Europy. Trener Franczak tak ocenia sytuację: „Musimy w tym meczu grać o zwycięstwo, a jeśli zrodzi się z tego remis, też będziemy zadowoleni.

Żeby myśleć o dobrym rezultacie, musimy grać zdecydowanie, agresywnie, nie możemy przeciwnikowi pozwolić na opanowanie środka boiska. Oglądałem zapisany na taśmie magnetowidowej mecz NRD — Malmoe, wygrany przez Niemców zaledwie 1:0. Malmoe FF to groźny zespól, ma solidną defensywę, atakuje nieszablonowo. Bardzo groźny w ataku jest reprezentant k-raju — Sjoeberg. Słyszałem od miejscowych kibiców polonijnych, że Malmoe FF gra nierówno, że obok bardzo dobrych spotkań zdarzają się mu słabe. Młodzi piłkarze szwedzcy nie mają jeszcze rutyny i doświadczenia, łatwo załamują się po utracie gola. Naszym zadaniem będzie wykorzystanie tych ewentualnych słabości rywala.

A co słychać w obozie rywala? Po zwycięstwie 4:1 nad Djurgarden nastroje są optymistyczne, choć trener gospodarzy Anglik Keit Blunt przestrzega przed lekceważeniem Wisły. Liczę jednak — powiedział trener — na mój młody zespół, przy dobrym dniu stać nas na pokonanie najlepszych zespołów europejskich. Musimy jednak opanować strefę środkową i zagrać lepiej w obronie niż w ostatnich pojedynkach ligowych.

W szwedzkim klubie powiedziano mi, że liczą się z wygraną 2:0. jeszcze bardziej optymistycznie nastawiony jest były piłkarz Malmoe FF — Cervin (grał przed 2 laty przeciwko Wiśle, teraz występuje w zawodowym klubie w Toronto, ale w tych dniach przyjechał do Szwecji), który w największej gazecie na południu Szwecji — Sydsvenska Degbladet — oświadczył: wierzę że moi koledzy powtórzą wynik sprzed Z lat i pokonają Wisłę 4:1.



Gazeta Krakowska. 1981, nr 182 (17 IX) nr 10275

Red. Andrzej Stanowski przekazuje z Malmoe

Porażka Wisły po żałosnej grze

Bardzo źle wystartowali piłkarze Wisły w Pucharze UEFA.

W pierwszym meczu w Malmoe krakowianie przegrali gładko 0:2 (0:2) z miejscowym Malmoe FF.

W środę Malmoe FF rozegrało zupełnie dobry mecz, ale powiedzmy sobie szczerze piłkarze Wisły robili wszystko, aby ułatwić zadanie rywalowi.

Wiślacy rozegrali w Malmö katastrofalny mecz, prezentując bardzo słabą, żeby nie powiedzieć żałosną piłkę.

Zaczęło się moim zdaniem od złego ustawienia zespołu^ wiadome było, że najsłabszą formacją gospodarzy jest obrona, również bramkarz Stroem nie zalicza się do mocnych punktów zespołu. Tymczasem trener Franczak wystawił do gry 5 obrońców; nastawiając się z góry na defensywny wariant gry.

To było piłkarskie samobójstwo. Wiślacy od początku grali głęboko cofnięci pod własną bramką, bez walki oddali strefę środkową. Konsekwencją tego była nieustanna przewaga gospodarzy, którzy w dodatku przewyższali wiślaków zdecydowanie szybkością, startem do piłki.

Raz po raz dochodziło pod naszą bramką do gorących sytuacji i gdyby nie szczęśliwie interweniujący Adamczyk (jedyny zawodnik Wisły, który nie zawiódł), Wisła mogła przegrać w znacznie wyższych rozmiarach.

Linia środkowa grała głęboko cofnięta, atak praktycznie nie istniał. Dość powiedzieć że wiślacy w ciągu 90 minut nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Stroema, a jedyną groźną sytuację wypracował do przerwy Wróbel.

Od samego początku Malmoe FF osiąga sporą przewagę, gra agresywnie, zdecydowanie. Myślałem, że Wisła po kilku minutach spróbuje uporządkować grę, przejdzie do ataku. Ale wiślacy grają wszerz, do tyłu byle nie do przodu. W 10 min. strzał Palmera - z kilku metrów broni Adamczyk. W 18 min. nieobstawiony Sjoeberg strzela głową tuż nad poprzeczką. W kontrataku Wróbel urywa się obrońcom, jest sam na sam ze Stroemem, ale z kąta minimalnie chybia. Ta akcja powinna była poderwać Wisłę do ataku, wykazała że obrona gospodarzy nie jest monolitem. Ale wiślacy nadal kurczowo trzymają się defensywy, w 28 min. gospodarze nie wykorzystują olbrzymiego zamieszania na polu karnym Wisły. 34 minuta — tak rutynowany piłkarz jak Kapka popełnia kardynalny błąd, z ok. 50 metrów podaje zbyt lekko piłkę do Adamczyka, przechwytuje ją Nilsson i gospodarze prowadzą 1:0. Malmoe idzie za ciosem, Wisła broni się rozpaczliwie.

Gzy po przerwie Wisła obudzi się? Trener dokonuje zmiany, ale moim zdaniem niefortunnej.

Zamiast wycofać któregoś z bardzo słabo spisujących się obrońców (najgorzej grają Szymanowski, Motyka) ściąga z boiska Targosza. Gra nadal jest jednostronna, szybcy zawodnicy z Malmoe raz po raz ogrywają niezwrotną obronę gości. W 52 Adamczyk ryzykownym wybiegiem ratuje przed utratą drugiego gola, ale w 59 jest bezradny. Szybkie dośrodkowanie Prytza i Kinnvall (gdzie byli Budka i Skrobowski) strzałem z 10 m podwyższa na 2:0. Zanosi się na pogrom Wisły, gdyż gospodarze widząc, iż rywal jest niedysponowany nadal naciskają.W67min.Kinnvalz6m przenosi nad poprzeczką, za chwilę Lipka w ostatniej chwili wybija piłkę spod Nogroya Anderssona, kiedy ten był na idealnej pozycji. W 74 min. Sjoeberg nie wykorzystał prezentu Skrobowskiego. Dopiero w ostatnich 15 minutach, kiedy Nawrocki zmienił Motykę, gra wyrównuje się, wiślacy wreszcie zaczynają grać z zębem.

Mecz przegrany, dziennikarze szwedzcy kręcą głowami, nie spodziewali się zobaczyć tak słabej Wisły. Mówią: to nie Malmoe wygrało mecz, to przegrała go Wisła.

WISŁA: Adamczyk — Szymanowski, Motyka, Budka (od 70 min. Nawrocki), Skrobowski, Jałocha — Kapka, Targosz (46 min. Krupiński), Lipka — Iwan, Wróbel.

Malmoe FF: Stroem — Roland Andersson, Joensson, Roy Andersson, Er Landsson — Nilsson, Magnus Andersson, Kinnvall — Prytz, Sjoeberg, Palmer.

Sędziował bardzo dobrze Henig (RFN),. Widzów ok. 6 tys.



Gazeta Krakowska. 1981, nr 183 (18/19/20 IX) nr 10276

Red. A. Stanowski przekazuje z Molmoe

Gorzej być nie mogło...

W środę wieczór w fatalnym nastroju opuszczałem stadion w Malmoe. Wiedziałem, że piłkarze Wisły prezentowali ostatnio w lidze kiepską formę, ale że zagrają aż tak słabo, bez koncepcji, bez serca — to było jednak duże zaskoczenie in minus. Gorzej już być nie mogło! Przepraszam — mogli wiślacy przegrać różnicą 4 czy 5 bramek, gdyż Szwedzi nie wykorzystali kilku bardzo dogodnych sytuacji, podczas gdy my tylko raz zagroziliśmy bramce Stroema.

Przed meczem działacze polonijni, którzy zebrali wiele materiału o Malmoee FF — przekonywali trenera Franczaka, że w tym pojedynku nie wolno krakowianom grać defensywnie, że klucz do dobrego wyniku leży w postawie linii środkowej.

Trener Wisły podjął zupełnie niezrozumiałą dla mnie decyzję — wystawił ni to w linii obrony ni w pomocy — Motykę. W ten sposób osłabiona została już przed meczem linia środkowa, a że w środę wyraźnie bez formy byli Kapka i Targosz — pomoc Wisły praktycznie nie istniała. Ruchliwi i wybiegani zawodnicy Malmoe hasali zupełnie swobodnie w tej części boiska, wyprowadzając raz po raz groźne, szybkie akcje.

Zawiodła taktyka Wisły, ale nie wiem czy w środę zdałby się najlepiej opracowany plan taktyczny, bowiem kompletny brak formy wykazała cala — z wyjątkiem Adamczyka — drużyna krakowska. Z przerażeniem patrzyłem jak słabo grają reprezentanci Polski, Jałocha i Skrobowski byli nieustannie ogrywani przez Szwedów, Iwan w ciągu całego meczu nie przeprowadził jednej groźnej akcji, słabiutki był też Kapka, współautor pierwszego gola dla gospodarzy. Parę razy pokazał się Lipka, dwie groźne akcje przeprowadził Wróbel i to byłyby wszystkie plusy Wisły w ciągu.

90 minut gry. Stanowczo za mało by zrównoważyć atuty gospodarzy — szybkość, agresywność, dobry start do piłki, duża ruchliwość. Szwedzi byli w każdym calu lepsi, oczywiście zadanie ułatwili im sami piłkarze krakowscy.

W obozie szwedzkim panują optymistyczne nastroje. Miejscowa prasa daje swojej drużynie 85—90 procent szans na awans, Najważniejsze że nie tylko wygraliśmy 2 golami, ale nie straciliśmy bramki — mówi trener Malmoe K. Blunt. Wisła musi wygrać u siebie S bramkami (przy wygranej 2:0 będzie dogrywka), a to wydaje mi się nieprawdopodobne.

Czy możemy być optymistami? Po tym co Wisła zaprezentowała w środę absolutnie —1 nie. Ale... skoro Wisła grała tak źle i przegrała 0:2, tylko 0:2 — to w rewanżu może być różnie. Pod warunkiem że krakowianie zagrają co najmniej o klasę lepiej. Czy jednak w ciągu 2 tygodni możliwa Jest taka metamorfoza wiślaków?