1981.11.22 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 3:2

Z Historia Wisły

1981.11.22, I Liga, 14. kolejka, Szczecin, Stadion Pogoni,
Pogoń Szczecin 3:2 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 15-18.000
sędzia: K. Kwiatkowski z Katowic
Bramki
Sokołowski 12'
Włoch 25'
Biernat 53'


1:0
2:0
3:0
3:1
3:2



63’ Andrzej Iwan
77’Andrzej Iwan
Pogoń Szczecin

Szczech
Stańczak
Sokołowski
Kozłowski
Czepan
Włoch
Kasztelan
Biernat Grafika:Zmiana.PNG (89' Siwa)
Turowski
Stelmasiak
Woronko Grafika:Zmiana.PNG (62' Krawczyk)

trener:
Wisła Kraków

Janusz Adamczyk
Andrzej Targosz Grafika:Zk.jpg
Janusz Nawrocki
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Leszek Lipka grafika: Zmiana.PNG (69’ Roman Plewniak)
Zdzisław Kapka
Ryszard Suder
Janusz Krupiński
Andrzej Iwan
Bogusław Dzięgiel grafika: Zmiana.PNG (60’ Jerzy Kowalik)

trener: Wiesław Lendzion

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1981, nr 226 (20/22 XI) nr 11061

Różnica w czasie wynika z przerwy spowodowanej międzypaństwowymi meczami z Maltą i Hiszpanią, spotkaniami, które wykazały jak wiele jeszcze brakuje naszym reprezentantom do osiągnięcia naprawdę wysokiej formy, stworzenia zespołu, który by mógł z powodzeniem rywalizować z najlepszymi podczas najbliższego „Mundialu”.

W nadchodzącej serii gier krakowską Wisłę czeka bardzo ciężki pojedynek że szczecińską Pogonią na jej stadionie. Portowcy z uporem i konsekwencją dążą do zdobycia prymatu w ekstraklasie na półmetku rozgrywek, po 13 seriach gier mają dwa punkty przewagi nad zabrskim Górnikiem i, na swoim boisku, nie będą skorzy do oddania punktów rywalowi. Tak więc wiślacy, których forma daleka jest od doskonałości, nawet w wygranych przez nich meczach, stają przed trudną próbą.

Będący na fali gospodarze, wspierani dopingiem własnej widowni będą atakować ze wszystkich sił, starając się strzelić Adamczykowi gole, które pozwolą im na uzyskanie zwycięstwa. Czeka więc wiślacką defensywę sporo pracy, a że linia ta często pęka pod naporem przeciwników, trzeba się poważnie liczyć z przegraną krakowian w Szczecinie. Choć z drugiej strony, przy ofensywnej grze rywali, tworzy się szansa przeprowadzania szybkich, skutecznych kontrataków, które są dość mocną stroną wiślaków. Może więc uda się Iwanowi i jego kolegom próba sforsowania defensywy portowców i zmuszenia do kapitulacji golkipera Pogoni — Szczecha.

Szanse na taki obrót sprawy są co prawda niewielkie, ale przecież realne, Miejmy więc nadzieję, że piłkarze „Białej gwiazdy” sprawią nam miłą niespodziankę w tym przedostatnim meczu jesiennej rundy.


Echo Krakowa. 1981, nr 227 (23 XI) nr 11062

Pogoń — Wisła 3:2 (2:0). Bramki strzelili: dla Pogoni — Sosnowski w 12, Włoch w 21 i Biernat w 52 min., a dla Wisły — Iwan w 63 i 72 min. gry. Sędziował p. K. Kwiatkowski z Katowic. Widzów ok. 15 tys. Żółtą kartkę otrzymał Targosz.

WISŁA — Adamczyk — Targosz, Budka, Krupiński, Jałocha — Suder, Kapka, Lipka (68 min. Plewniak), Nawrocki — Iwan, Dzięgiel (60 min. Kowalik).

Występujący w osłabionym składzie — bez Motyki i Skrobowskiego wiślacy byli w szczecińskim pojedynku najpierw o krok od pogromu, a później niewiele brakowało, aby spotkanie zremisowali.

Gospodarze uzyskali od początku meczu sporą przewagę, ich ofensywne poczynania raz po raz wprowadzały spore zamieszanie w nieszczelnych liniach obronnych „Białej gwiazdy” i już w 12 min. K. Sokołowski uzyskał pierwszą bramkę dla gospodarzy, a w dwanaście minut później po strzale M. Włocha było 2:0 Gdy po przerwie Pogoń uzyskała trzeciego gola, kibice szczecińscy spodziewali się, iż Wisła zostanie rozgromiona. Tymczasem obraz gry uległ istotnej zmianie. Gospodarze pewni sukcesu zwolnili tempo akcji, natomiast do ataku poderwali się goście i najlepszy w ich szeregach zawodnik A. Iwan w krótkim okresie czasu zdołał dwukrotnie zmusić do kapitulacji Szczecha. Portowcy próbowali uporządkować grę, znów narzucić swój styl walki, ale krakowianie uzyskali sporą przewagę i najpierw Iwan, a potem Kapka mieli okazję do strzelenia wyrównującej bramki, niestety spudłowali.

W przekroju meczu Pogoń była jednak zespołem lepszym, jej należało się zwycięstwo, gdyby nie nonszalancja zawodników w ostatnich trzydziestu minutach zawodów mogła uzyskać efektowny sukces. W zespole krakowskim oprócz Iwana wyróżniającym się graczem był Jałocha.


Gazeta Krakowska. 1981, nr 229 (23 XI) nr 10322

Pogoń już pierwsza

Na jedną rundę przed zakończeniem jesiennych rozgrywek wiemy jut, kto będzie liderem na półmetku. Miano to wywalczyła rewelacyjnie spisująca się drużyna POGONI Szczecin (beniaminka ekstraklasy!), która ma jut 3 pkt .

przewagi nad rywalami. Wynik je) ostatniego meczu z Legią w Warszawie nie zmieni jut układu tabeli.

Na drugie miejsce wysunął się drugi beniaminek — GWARDIA Warszawa, który po ciekawym meczu wygrał z Górnikiem Zabrze. W pojedynku tym młody napastnik gospodarzy BARAN strzelił 3 gole t dzięki temu wspólnie z KAPICĄ znajduje się na czele najlepszych strzelców ekstraklasy z ośmioma bramkami.

Dramatyczny mecz oglądał Bytom, na 7 min. przed końcem Legia prowadziła 2:0, ale Szombierkom udało się uratować remis dzięki samobójczej bramce Czerniawskiego i golowi Kopicy.

Wisła daleko w tabeli, na 10. miejscu, krakowianie nie sprostali liderowi, przegrywali jut 0:3, ale potem udało im się zmniejszyć rozmiary porażki. Na ostatnie miejsce w tabeli spadł Bałtyk, który bez Zgutczyńskiego (ma złamaną nogę) wiele stracił na wartości.

2:3 Wisły w Szczecinie

Piłkarze krakowskiej Wisły przegrali wyjazdowe spotkanie w Szczecinie z miejscową Pogonią 2:3 (0:2). Od pierwszych minut spotkania uwidoczniła się wyraźna przewaga gospodarzy.

W 12 min. po rzucie rożnym Sokołowski z kilku metrów nie dał szans Adamczykowi i gospodarze objęli prowadzenie.

W 25 min. z ok. 25 metrów silnie strzelił Włoch, bramkarz wiślaków nie próbował nawet interweniować i piłka wpadła do siatki. Tuż po przerwie w 52 min. szczecinianie zdobyli trzeciego gola. Woronko przeprowadził rajd, minął krakowskich obrońców, jego strzał obronił Adamczyk, ale przy dobitce Biernat był bezradny.

Gospodarze mając już prawie pewne zwycięstwo zwolnili teraz tempo, dążąc do utrzymania korzystnego dla siebie wyniku.

Role się teraz zmieniły, bowiem krakowianie po godzinie niemrawej gry, nagle się ożywili, zaczęli grać ofensywnie, śmielej atakować i byli nawet bliscy wywiezienia jednego punktu za Szczecina. Teras przewagę w polu mieli wiślacy, a ich ataki inicjowane przez Kowalika, który zastąpił Dzięgiela, były niebezpieczne.

Właśnie po podaniu Kowalika w 63 min. Iwan zdobył pierwszą bramkę dla gości. W kilka minut później Krupiński silnie strzelił, a Czepan wybił piłkę z linii bramkowej. W 77 min. po błędzie Sokołowskiego, który niecelnie podał piłkę, Iwan ograł obrońców i bramkarza, zdobywając drugą bramkę dla wiślaków. Krakowianie nadal atakowali, mieli jeszcze kilka okazji do zmiany wyniku, nie zdołali jednak po raz trzeci pokonać bramkarza Pogoni. Pół godziny dobrej gry, to jednak trochę za mało, by osiągnąć korzystny wynik.

POGOŃ: Szczech, Stańczak, Kozłowski, Sokołowski, Czepan, Biernat (od 80 min. Siwa), Kasztelan, Włoch, Woronko (od 62 min. Krawczyk), Stelmasiak, Turowski.

WISŁA: Adamczyk, Targosz, Budka, Nawrocki, Jałocha, Suder, Kapka, Lipka (od 69 min. Plewniak), Iwan, Krupiński, Dzięgiel (od 60 min. Kowalik).

T. G.