1982.03.31 Wisła Kraków - Lech Poznań 101:99
Z Historia Wisły
Linia 3: | Linia 3: | ||
|nazwa rozgrywek = I liga | |nazwa rozgrywek = I liga | ||
|stadion(miasto) = Kraków, hala Wisły | |stadion(miasto) = Kraków, hala Wisły | ||
- | |godzina = | + | |godzina = 17:00 |
|herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg | |herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg | ||
|gospodarze = Wisła Kraków | |gospodarze = Wisła Kraków | ||
Linia 14: | Linia 14: | ||
|IV kwarta = 87:87 | |IV kwarta = 87:87 | ||
|widzów = | |widzów = | ||
- | |sędziowie = | + | |sędziowie = Jeczeń i Probola z Rzeszowa |
|komisarz = | |komisarz = | ||
|trener1 = | |trener1 = |
Wersja z dnia 06:16, 7 lis 2019
Wisła Kraków | 101:99 | Lech Poznań | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 47:43 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: 87:87 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Spis treści |
Relacje prasowe
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=63583 s. 4
Echo Krakowa. 1982, nr 13 (30 III) nr 11089
NIE URACZYLI nas wielkim „basketem” koszykarze Wisły w minioną niedzielę, kiedy to po słabiutkim występie gładko ulegli wrocławskiemu Śląskowi, różnicą 16 punktów.
Wojskowi w ostatnich dziesięciu minutach zawodów, grali wyraźnie „na luzie”, bawiąc się z rywalami jak przysłowiowy kot z myszą.
Gdyby do końca walczyli z pełną koncentracją, ich wygrana byłaby znacznie wyższa. Lecz mając w perspektywie środowy ciężki pojedynek z Zagłębiem Sosnowiec na jego boisku, oszczędzali siły.
Drużyna krakowska grała natomiast tak jakby w ogóle nie zależało jej na zwycięstwie, jakby musiała odrobić ligową pańszczyznę. I czyniła to jak najmniejszym nakładem sił, nie bacząc zupełnie na zawód, jaki taką postawą sprawiła, dość licznie zgromadzonym w hali przy ul. Reymonta, kibicom.
Jutro, w środę o godz. 17, kto nie zraził się do koszykówki w wydaniu wiślaków będzie mógł obejrzeć w Krakowie kolejny mecz ligowy.
Tym razem w szranki wstąpią gospodarze i poznański Lech. Zespół znad Warty ubiega się o krajowy prymat, w niedzielę stracił przodownictwo na rzecz sosnowieckiego Zagłębia, które po wygraniu z Górnikiem Wałbrzych doścignęło pauzującego w tej serii gier lidera i dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań uplasowało się na szczycie tabeli. Koszykarze poznańscy pod batutą najlepszego obecnie polskiego zawodnika, Eugeniusza Kijewskiego, z wysokimi Jechorkiem i Boguckim, chcąc wywalczyć mistrzostwo kraju muszą zawody krakowskie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Czy słabo grająca Wisła zdoła się przeciwstawić rozpędzonemu zespołowi poznańskiemu? Z grą, jaką zaprezentowali podopieczni Z. Koźmińskiego w minioną niedzielę, raczej nie. Ale forma wiślaków jest bardzo chimeryczna, mają mecze, w których niemal każdy rzut do kosza jest celny i wówczas są groźni dla każdego rywala. Jeśliby „Smokom” udał się mecz, jeśliby zagrali z większą ambicją niż przeciw Śląskowi, to kto wie czy nie byliby w stanie zwyciężyć poznaniaków. Duża to niewiadoma i może dodatkowy walor meczu, który ściągnie do hali przy ul. Reymonta kibiców? Zobaczymy.
Echo Krakowa. 1982, nr 14 (31 III) nr 11090
O GODZ, 17-ej w hali Wisły przy ul, Reymonta — pierwszoligowy mecz koszykarzy pomiędzy Wisłą a poznańskim Lechem
Echo Krakowa. 1982, nr 15 (1 IV) nr 11091
WISŁA — LECH 101:99 (47:43, 87:87). Najwięcej punktów: dla Wisły — Fikiel 34, Kudłacz 21, Seweryn 25, dla Lecha — Kijewski 39, Jechorek 14.
Sędziowali pp. Jeczeń i Probola z Rzeszowa — słabo.
Zdążający z impetem do mistrzowskiego tytułu koszykarze poznańskiego Lecha zostali zastopowani wczoraj w Krakowie przez Wisłę, która — po słabych ostatnio występach — zagrała, tym razem, z dużą bojowością i ambicją. Mecz miał dramatyczny przebieg. Początkowo gospodarze, uzyskali wysokie prowadzenie (32:18 w 11 min.), potem goście odrobili straty i wyszli na prowadzenie 71:63 (27 min.) aby po 40 min. gry zakończyć mecz z identycznym dorobkiem, po 87 pkt.
Sporo było w końcowych minutach nerwowości w poczynaniach obu zespołów, także i sędziów, którzy w pewnej chwili całkowicie stracili panowanie nad tym, co działo się na boisku, popełniając kilka rażących omyłek.
W zarządzonej dogrywce obie drużyny szły „łeb w łeb”, wiślacy zrobili 1 błąd (złe podanie Międzika), Lechici — dwa (raz niecelnie rzucił Kijewski, raz Mulak dał się „zablokować” Żochowskiemu) i na 2 sekundy przed końcem meczu Kudłacz celnym rzutem z półdystansu ustalił wynik spotkania. Emocjonującego, zaciętego, ale nierównego.
Oba zespoły miały bowiem oprócz dobrych, także długie chwile słabej gry.
W zwycięskim zespole najlepsi: Fikiel, Kudłacz i Seweryn, w Lechu prym wiódł świetny Kijewski, szereg dobrych momentów miał Jęchorek, zawiódł natomiast nieco wysoki Bogucki. (lang)