1982.04.17 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

1982.04.17, I Liga, 26. kolejka, Łódź, Stadion ŁKS,
ŁKS Łódź 0:2 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 4.000-5.000
sędzia: J. Banasz z Katowic
Bramki
0:1
0:2
82’ Andrzej Iwan
90’ Andrzej Iwan
ŁKS Łódź
4-3-3
Kwaśniewicz
Dziuba
Bulzacki
Gajda
Bendkowski
Klimas
Wesołowski Grafika:Zmiana.PNG (65' Różycki)
Chojnacki
Płachta
Milczarski
Sławuta

trener:
Wisła Kraków
4-4-2
Janusz Adamczyk
Henryk Szymanowski
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha grafika: Zmiana.PNG (53’ Zdzisław Kapka)
Leszek Lipka
Janusz Nawrocki
Marek Motyka
Janusz Krupiński
Andrzej Iwan
Michał Wróbel

trener: Wiesław Lendzion

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Relacje prasowe


Echo Krakowa. 1982, nr 25 (16/18 IV) nr 11101

PIŁKARSKA ekstraklasa gra w iście angielskim stylu, mecz po meczu w odstępach trzy, czterodniowych, tyle że tam podyktowane to jest większą niż u nas liczbą zespołów w lidze i różnymi wewnętrznymi rozgrywkami czy to o Puchar Anglii, czy Puchar Ligi, czy też mistrzostwami Wysp Brytyjskich. Ekspresowe tempo naszej ekstraklasy wynika zaś z udziału reprezentacji w mistrzostwach świata i cyklem długich przygotowań do tej imprezy.

Tak więc do końca mistrzostw I ligi pozostało już tylko 5 kolejek.

spotkań, kolejek bardzo ciekawych, trwa bowiem nadal walka o mistrzowski tytuł między Śląskiem a Widzewem oraz walka o uchronienie się przed degradacją, którą jeszcze zagrożonych jest co najmniej osiem drużyn. Zajmującą bowiem 9 miejsce w tabeli drużynę sosnowieckiego Zagłębia dzieli od ostatniej Arki zaledwie 5 pkt. Dużo, to ale równocześnie mało. W strefie zespołów zagrożonych degradacją jest krakowska Wisła i ŁKS, które jutro w Łodzi zmierzą się w bezpośredniej walce. Krakowianie grają coraz gorzej, mniej skutecznie i wśród części kibiców pojawiają się nawet głosy, iż ograją tak specjalnie, chcąc znaleźć się za burtą I ligi, by móc zmienić łatwo barwy klubowe i poszukać lepszego Chleba w innych drużynach. Nie bardzo wierzę w pogłoski, odnotowuję je jednak gwoli sprawozdawczego obowiązku.

Ostatni występ zawodników „Białej gwiazdy” był bardzo nieudany, zaledwie remis z Zagłębiem w meczu, który przy skutecznej grze można było rozstrzygnąć na swoją korzyść różnicą kilku bramek. Nieskuteczność ofensywnych poczynań zespołu, to obecnie główny mankament krakowskiej jedenastki. Z pięciu wyjazdowych meczów II rundy wiślacy cztery przegrali, jeden zremisowali. Trudno więc liczyć, że w Łodzi nagle coś się odmieni i podopieczni W. Lendziona zdobędą punkty. Ale może...


Echo Krakowa. 1982, nr 26 (19 IV) nr 11102

ŁKS — WISŁA 0:2 (0:0). Bramki strzelił Iwan w 82 i 90 min. gry.

Sędziował p. J. Banasz z Katowic.

Widzów ok. 4000.

WISŁA — Adamczyk — Szymanowski, Skrobowski, Budka, Jałocha (od 53 min. Kapka), Lipka, Motyka, Nawrocki, Krupiński — Wróbel, Iwan. Piłkarze Wisły nareszcie wygrali mecz wyjazdowy, pierwszy w wiosennej rundzie, która jakby nie było dobiega już do swego końca.

Dzięki dwom celnym trafieniom Iwana, wiślacy już właściwie na dobre odsunęli od siebie widmo degradacji, mogą więc teraz spokojnie dotrwać do końca sezonu.

Mecz łódzki stał na słabym poziomie, obie drużyny jakby zupełnie nie miały ochoty do gry, dopiero w ostatnich paru minutach ubiegający się o tytuł „króla strzelców” ekstraklasy Andrzej Iwan wykorzystał błędy łódzkich obrońców i zdołał strzelić dwa razy celnie do bramki bronionej przez Kwaśniewicza.

Gazeta Krakowska. 1982, nr 51 (19 IV) nr 10387

Śląsk, czy Widzew?

Przed zakończeniem ekstraklasy w walce o „złoto” liczą się już tylko praktycznie Śląsk i Widzew. Oba zespoły odniosły w ostatniej kolejce zwycięstwa i teraz wszystkie oczy kibiców skierowane będą na Łódź, gdzie w sobotę 24 bm. dojdzie do szlagierowego pojedynku na szczycie. Zwycięstwo Śląska lub remis przesądza sprawę na korzyść wrocławian, wygrana łodzian pozostawi kwestię tytułu mistrzowskiego otwartą do ostatniej kolejki.

Najciekawszym, meczem ostatniej rundy był mecz w Szczecinie, gdzie aktualny mistrz Polski Widzew wygrał aż 4:1. Goście już po 18 min. prowadzili 2:0 i tym wybili z uderzenia drużynę szczecińską. Po bramce Stelmasiaka w 35 min. Pogoń ruszyła do szturmu, miała kilka dobrych pozycji, ale bramki. w samej końcówce strzelili łodzianie.

Znowu świetną partię w drużynie Widzewa rozegrał Boniek, podobał się też Smolarek, a także bramkarz Klepczyński, który zastąpił Młynarczyka.

Nie zmarnował szansy Śląsk wygrywając pewnie z Ruchem 2:0, przy czym kolejny dobry mecz rozegrali bramkarz Jarecki (szkoda, że nie dostrzega go trener Piechniczek) i obrońca Wójcicki. Na dole trzech zdecydowanych outsiderów: Motor, Arku, Ruch.

Odnotujmy też pierwsze zwycięstwo na wyjeździe Wisły i 2 bramki Iwana, który dzięki temu w tabeli najlepszych strzelców zrównał się z Kapicą — obaj po 13 goli.

W 8 meczach strzelono 18 bramek, tylko 3-krotnie wygrywali gospodarze, tyleż samo goście, 2 razy padł wynik remisowy. Niestety sporo było żółtych kartek, otrzymali je: Majcher (Arka), Sikorski (Gwardia), Małek (Lech), Pawłowski (Śląsk), Walot (Ruch), Filipczak (Widzew), Fiuta i Pop (Motor), Rzepka (Bałtyk).

Dwa gole Iwana w Łodzi

Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździć zanotowali piłkarze krakowskiej WISŁY pokonując w Łodzi drużynę ŁKS 2:0 (0:0). Obie bramki (w 82 i 87 min.) uzyskał Andrzej Iwan, który był głównym bohaterem stojącego na przeciętnym poziomie spotkania ligowych średniaków.

Wisła wygrała zasłużenie. Zagrała — nareszcie! — i ambitnie, i skutecznie, walcząc przez cały mecz, czego efektem były dwa gole zdobyte w ostatnich minutach. Inna sprawa, że ŁKS zaprezentował kiepską grę, a jednym z najsłabszych graczy na boisku był... kadrowicz Dziuba.

On też nie wykorzystał najlepszej sytuacji dla gospodarzy strzelając z 6 metrów w Adamczyk. Drugą okazję miał Bławat, ale jego „główka” przeszła obok słupka.

O wiele więcej sytuacji podbramkowych stworzyli krakowianie, szczególnie w II połowie — w 53 min. składna akcja Kapka — Wróbel — Iwan, ten ostatni strzelił jednak niezbyt precyzyjnie, w 80 min. piłkę po strzale Budki głową — z linii bramkowej wybił Bulzacki (najlepszy zawodnik gospodarzy).

chwilę potem ostry strzał z 20 m Motyki w ładnym stylu obronił Kwaśniewicz.

Wisła cały czat prowadziła otwartą grę, nie zadowalając się bezbramkowym wynikiem. Uważnie grająca obrona, w której najlepiej spisywał się wygrywający niemal wszystkie pojedynki Skłodowski, nie dała pograć napastnikom łódzkim, w drugiej linii podobał się Lipka, który organizował szybkie kontrataki krakowian, w ataku kilkakrotnie w roli środkowego napastnika wystąpił... Budka, ale z reguły nie znajdował zrozumienia ze strony kolegów. Inne mankamenty Wisły to brak, precyzji podań w strefie środkowej (Motyka) i zbyt rzadkie przechodzenie kontrą większą ilością zawodników.

Obie bramki padły w końcówce — w 82 min. Wróbel niemal z linii bramkowej wycofał piłkę do Iwana, który celnie strzelił z 12 m, a 5 min. później po podaniu Szymanowskiego kolejny strzał Iwana odbija się od poprzeczki, trafia w Strzelca i.” wpada do bramki.

Po meczu trener Lendzion nie ukrywał swego zadowolenia: „Już remis byłby dla nas sukcesem. Wygrana ma dla nas znaczenie głównie psychologiczne.

Cały zespół zasłużył na pochwałę za ambicję i skuteczną grę.

Jałochę zmieniłem po przerwie, gdyż nadal dokucza mu kontuzja palca.” ŁKS: Kwaśniewicz — Dziuba, Bulzacki, Gajda, Bendkowski — Klimas, Chojnacki, Wesołowski (64 min, Różycki) — Płachta, Milczarski, Slawuta.

WISŁA: Adamczyk — Szymanowski, Skrobowski, Budka, Jałocha (51 min. Kapka) — Lipka Nawrocki, Motyka, Krupiński — Iwan, Wróbel.

Sędziował b. dobrze J. Banasz z Katowic. Widzów 4 tys..

(FIL)