1982.08.08 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:1

Z Historia Wisły

1982.08.08, I Liga, 2. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 0:1 (0:1) Górnik Zabrze
widzów: 10.000
sędzia: Tadeusz Ignatowicz z Wrocławia
Bramki
0:1 16' Edward Socha
Wisła Kraków
4-4-2
Janusz Adamczyk
Marek Motyka
Janusz Nawrocki
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Henryk Szymanowski
Zdzisław Kapka
Leszek Lipka
Adam Nawałka
Janusz Krupiński grafika: Zmiana.PNG (76’ Jacek Wiśniewski)
Michał Wróbel

trener: Roman Durniok
Górnik Zabrze
4-3-3
Aleksander Famuła
Bogdan Gunia
Tadeusz Dolny
Werner Leśnik
Marian Zalastowicz
Krzysztof Szwezig
Józef Dankowski
Erwin Koźlik
Edward Socha
Andrzej Pałasz Grafika:Zmiana.PNG (80' Leon Ratka)
Leszek Brzeziński Grafika:Zmiana.PNG (84' Hubert Fait)

trener: Zdzisław Podedworny

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1982, nr 103 (6/8 VIII) nr 11179

Na stadionie przy ul. Reymonta zaprezentują się, po raz pierwszy w nowym sezonie, piłkarze „Białej gwiazdy”. Nowy trener drużyny — Roman. Durniok udanie zadebiutował w swej roli, jego zespół przy­ wiózł obydwa punkty z Bytomia.

Taki start cieszy. Doda to zapewne bodźca zawodnikom krakowskim do ofiarnej walki przed własnymi kibicami i do wywalczenia drugiego zwycięstwa. Górnik w premierze sezonu zremisował na swoim boisku z ŁKS-em, choć miał chwilami sporą przewagę. W Krakowie podopieczni Zdzisława Podedwornego nastawią się zapewne na wzmocnioną defensywę i szybkie kontrataki.

Socha, Brzeziński, Fait, a przede wszystkim Pałasz potrafią. skutecznie strzelić, szybko i dokładnie przeprowadzić akcję, będą więc musieli obrońcy krakowscy być bardzo uważni, czujni, aby nie dać się zaskoczyć napastnikom Górnika.

Wisła ma, znane już kibicom, kłopoty ze składem, nie mogą grać kontuzjowani Skrobowski i Iwan, Jałocha po dłuższej przerwie też jeszcze nie jest w pełni formy mimo to powinni wiślacy mecz wygrać, mają bowiem w swych szeregach teoretycznie więcej klasowych zawodników od rywali. Czy jednak praktyka potwierdzi teorię? Miejmy nadzieję, że tak się stanie i blask „Białej gwiazdy” nie zostanie zaćmiony przez zabrską jedenastkę.


Echo Krakowa. 1982, nr 104 (9 VIII) nr 11180

WISŁA — GÓRNIK Zabrze 0:1 (0:1). Jedyną bramkę zdobył Socha w 16 min. Sędziował Glanowski (z karnego). Sędziował A. Orłowski z Lublina, widzów — ok. 1,5 tys.

Tadeusz Ignatowicz z Wrocławia, widzów — ok. 10 tys.

WISŁA: Adamczyk — Motyka, Kapka, Budka, Jałocha — Szymanowski, Nawrocki, Nawałka, Krupiński (od 76 min. Wiśniewski) — Lipka, Wróbel.

Zwycięstwo piłkarzy „Białej gwiazdy” w poprzednią sobotę w inaugurującym nowy sezon spotkaniu ekstraklasy z Szombierkami w Bytomiu sprawiło, że faworyta wczorajszego meczu na stadionie przy ul. Reymonta upatrywano oczywiście w zespole gospodarzy.

Dość szybko jednak rozwiane zostały nadzieje wiślackich kibiców na zdobycie przez ich ulubieńców kolejnych punktów. Już w 16 min. goście uzyskali prowadzenie. Po wyegzekwowaniu jednego z rogów piłkę otrzymał Zalastowicz w okolicach pola karnego. Mocno dośrodkowa! wzdłuż bramki krakowian, a Socha z bliska nie dał żadnych szans Adamczykowi.

Mimo kilku dogodnych sytuacji, piłkarzom Wisły nie udało się zmienić, niekorzystnego dla nich, rezultatu. Kto miał zresztą zdobywać gole? W drużynie grającej w ustawieniu 1—4—4—2 rolę egzekutorów powierzono występującym w ataku Lipce i Wróblowi, zawodnikom, którzy dotychczas częściej wypracowywali kolegom dogodne pozycje strzeleckie, niż sami uzyskiwali gole. Brak praktyki w tym względzie dał się we znaki podczas pojedynku z Górnikiem. Leszek Lipka, dość aktywny, ruchliwy, imponujący dobrym wyszkoleniem technicznym, będąc nawet sam na sam z bramkarzem gości Famułą (m. in. w 65 min.) nie potrafił umieścić piłki w siatce. Z kolei Michał Wróbel więcej uwagi poświęcał nie przynoszącym wiele pożytku zawiłym dryblingom, natomiast prawie w ogóle nie próbował strzelać.

Najbliższy szczęścia, czyli celnego trafienia był gracz II linii Henryk Szymanowski. W 21 min. po akcji z Lipką kopnięta przez niego piłka odbiła się od poprzeczki, zaś w 60 min. zaskoczył nawet Famułę efektowną „główką”, lecz sędzia nie uznał gola ponieważ wcześniej na spalonym znalazł się Kapka.

Tych kilka sytuacji ubarwiło na pewno, nieciekawe w sumie, widowisko. Zawodzili w tym pojedynku nie tylko napastnicy (słaby był wiślak Wróbel, niewiele lepsi zabrzanie Pałasz i Brzeziński). Sporo prostych błędów popełnili również ekstraklasowi przecież obrońcy. Po ich nieudanych zagraniach dochodziło najczęściej do ostrych spięć podbramkowych.

Kilku graczy przewyższało jednak umiejętnościami i postawą na boisku pozostałych uczestników spotkania. Najlepszym bez wątpienia zawodnikiem jedenastki ■ z Zabrza był golkiper Aleksander Famuła, pewnie wyłapujący strzały z dalszej i bliższej odległości, skuteczny w powietrznych paradach, potrafiący zażegnać niebezpieczeństwo szybkim wybiegiem z bramki. Parę pochlebnych słów należy się także jego kolegom Erwinowi Koźlikowi i Krzysztofowi Szwezigowi oraz Janowi Jałosze i, mimo wszystko, Leszkowi Lipce z Wisły.


Echo Krakowa. 1982, nr 105 (10 VIII) nr 11181

Puchary dla uczestników „Mundialu”

Przed spotkaniem ekstraklasy Wisła — Górnik Zabrze odbyła się miła uroczystość. Prezes „Białej gwiazdy” płk mgr Adam Trzybiński, w imieniu zarządu klubu, wręczył uczestnikom piłkarskich mistrzostw świata w Hiszpanii Janowi Jałosze, Andrzejowi Iwanowi i Piotrowi Skrobowskiemu okolicznościowe puchary będące formą podziękowania za reprezentowanie wiślackich barw w tej imprezie.

Gazeta Krakowska. 1982, nr 128 (6/7/8 VIII) nr 10464

W najbliższą sobotę i niedzielę piłkarze ekstraklasy rozegrają drugą kolejkę spotkań. Wiślacy zainaugurują nawy sezon na własnym stadionie meczem (niedziela, godz. 17) g Górnikiem Zabrze. Krakowianie przed tygodniem wygrali w Bytomiu z Szombierkami, ale ich rywal znacznie ułatwił im zadanie. Górnik będzie chyba trudniejszym przeciwnikiem, chociaż w meczu inauguracyjnym z ŁKS też nie zaimponował wysoką formą.