1982.11.01 Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 73:70

Z Historia Wisły

1982.11.01, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 73:70 Zagłębie Sosnowiec
I:
II:
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Janusz Seweryn 25, Krzysztof Fikiel 24, Zbigniew Kudłacz i Jacek Międzik po 10

Zagłębie Sosnowiec
Washington 30, Szczubiał 12


Spis treści

Relacje prasowe

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=63742 s.6

Echo Krakowa. 1982, nr 162 (28 X) nr 11238

KOSZYKARZE ekstraklasy rozegrają w nadchodzących trzech dniach (piątek—niedziela) ostatnią kolejkę ligowych spotkań przed miesięczną przerwą, spowodowaną wyjazdem naszej reprezentacji na tournee po Ameryce Północnej.

Wspomnieć także należy, że rozpoczęły drugą rundę rozgrywek, wygrywając w minionym tygodniu wyjazdowe mecze z Polonią i Legią w Warszawie. Obawialiśmy się o rezultaty tych .pojedynków, forma bowiem krakowskiej drużyny jest kiepska.

Ale, na szczęście dla „Smoków”, udało się im wygrać mecze, choć po bardzo zaciętej walce i w minimalnych rozmiarach (z Polonią różnicą dwóch, a z Legią siedmiu punktów). Ważne to były zwycięstwa, tak z uwagi na zdobyte punkty jak i na psychologiczne ich znaczenie. Warszawskie zespoły są groźne na swoim terenie, potrafią wygrywać nawet z teoretycznie dużo lepszymi od siebie. A więc sukcesy winny przywrócić krakowskim koszykarzom wiarę w swe siły, w to, że i oni mogą mecze wygrywać.

Czekamy na potwierdzenie odrodzenia się zespołu w nadchodzących pojedynkach ze śląskim duetem: Zagłębie Sosnowiec — Stal Bobrek. Obaj rywale wiślaków są wyżej w tabeli — zajmując 3. i 4. miejsce (przy szóstej pozycji Wisły) i w pierwszej rundzie pokonali krakowian. Dojdzie więc do interesujących rewanżów. Oba mecze zapowiadają się emocjonująco. W Zagłębiu — Szczubiał, Washington, Olechnowski, Fragsztajn, Węglorz, Klimek. W Polonii — Pyszniak, Szarata, Pierechod, Jezior, Stankiewicz, to zawodnicy znający arkana „basketu”, ambitni, walczący o zwycięstwo z każdym przeciwnikiem, tak na swoim jak i na obcym terenie. Stąd zadanie „Smoków” nie będzie łatwe.

Przecież nie tak dawno, w Krakowie, podczas turnieju o „Błękitną wstęgę Wisły” przegrali ze Stalą różnicą z górą 30 pkt.! To był mecz turniejowy, nie o mistrzowskie punkty, krakowianie grali go tuż po powrocie z Zakopanego i podobno zmiana klimatu sprawiła, iż „zatkało ich”, nie mieli sił, by walczyć.

Teraz sytuacja będzie inna, ale wiślacy, chcąc wydostać się ze strefy zagrożonej degradacją, znaleźć się po dwóch rundach w pierwszej szóstce, która między sobą walczyć będzie o mistrzowski tytuł, muszą znacznie powiększyć swój punktowy dorobek. I Stal i Zagłębie są, używając popularnego w sportowym światku określenia, „do ogrania”, pod warunkiem jednak, przede wszystkim, dobrej gry w obronie, mankament wiślaków, sprawia, iż przegrywają spotkania. Zobaczymy jak będzie w piątek (ze Stalą) i w niedzielę (z Zagłębiem).

Echo Krakowa. 1982, nr 164 (2XI) nr 11240

KOSZYKARZE Wisły odrabiają utracony, wskutek słabiutkiej gry w pierwszej rundzie, teren, pnąc się w górę ligowej tabeli, tak by znaleźć się po .dwóch rundach, w pierwszej szóstce drużyn, które stoczą między sobą walkę o mistrzowski tytuł. Wygrane ze Stalą i Zagłębiem pozwalają mieć nadzieję na taki właśnie obrót sprawy.

WISŁA — STAL Bobrek 89:80 (44:42). Najwięcej punktów: dla Wisły — Fikiel 26, Seweryn 25, Kudłacz 22, dla Stali — Pyszniak 29, Jezior 14, Stankiewicz 13. Sędziowali pp. Hołozubiec i Kościński z Warszawy.

Przez z górą 30 minut gry mecz miał ogromnie wyrównany przebieg. Po pół godzinie na tablicy widniał rezultat 66:66. Tuż potem nadszedł decydujący moment zawodów. Trzy akcje bytomian i rzuty Pyszniaka oraz Szaraty były niedokładne, riposty krakowian, skończone strzałami Seweryna oraz Fikiela udane i zrobiło się 76:70 dla „Wawelskich smoków”.

Koszykarze Stali próbowali kontratakować lecz dobra dyspozycja rzutowa J. Seweryna w końcowej fazie gry nie pozwoliła gościom na odrobienie strat. Mecz w sumie na słabym poziomie, bardzo dużo było obustronnie chaotycznych akcji, mało walki w defensywie.

WISŁA — ZAGŁĘBIE 73:70 (39:30). Najwięcej punktów: dla Wisły — Seweryn 25, Fikiel 24, Kudłacz i Międzik po 10, dla Zagłębia — Washington 30 i Szczubiał 12.

W 24 minucie meczu Wisła prowadziła już różnicą 15 pkt (45:30) i wydawało się, że rozgromi rywali. Krakowianie uwierzyli, iż sosnowiczanie nie są w stanie im sprostać. Przestali grać z pełną koncentracją i w 31 min... Zagłębie objęło prowadzenie 56:55!. Taki był skutek chwilowego „odpuszczenia” gry przez wiślaków.

Później musieli się ogromnie męczyć, by uzyskać wygraną. Udało się, ale ile nerwów stracili zawodnicy, trenerzy, działacze, kibice... Pocieszającym objawem w grze krakowian była lepszą, niż poprzednio gra w defensywie.

Gazeta Krakowska. 1982, nr 190 (2 XI) nr 10526

„Wawelskie Smoki“ coraz bliżej finału A

Po i piątkowej wygranej ze Stalą Bobrek (89:80), w niedzielę koszykarze Wisły pokonali Zagłębie Sosnowiec 73:79 (39:30). Te dwa zwycięstwa prolongują nadzieję „Smoków” na zakwalifikowanie się do finałowej szóstki, Teraz jednak w I lidze nastąpi miesięczna przerwa, gdyż nasza reprezentacja wyjeżdża na tournée po USA.

Wynik niedzielnego meczu był niepewny do ostatnich sekund.

Publiczność nie mogła więc narzekać na brak emocji, ale poziom spotkania — więcej niż mierny. Oba zespoły popełniały seryjne błędy, szczególnie szwankowała gra w obronie.

Kiedy tuż po przerwie przewaga „Smoków” wzrosła, do 15 punktów, wydawało się, że jest już po meczu. W ciągu 4 minut gospodarze w lekkomyślny sposób stracili cały dorobek i w 27 minucie prowadzą tylko 2 punktami. Od tego momentu na parkiecie rozgorzała zacięta, dramatyczna walka. W drużynie gości bryluje czarnoskóry Washington (rzucił w II połowie aż 19 pkt), Wisła nie może uzyskać większej przewagi niż 8 punkty. W ostatniej minucie przy stanie 71:68 dla gospodarzy.

Zagłębie posiada piłkę ale gubi ją i-w kontrataku faulowany jest Seweryn. 2-krotnie celnie trafia do kosza i mecz jest rozstrzygnięty. Seweryn i momentami Fikiel (miał jednak kilka „grzybów”) grali w Wiśle najlepiej, słabiutko prezentował się kadrowicz M. Bogucki, w Zagłębiu — nieszablonową postacią był Washington.

Punkty dla Wisły: Seweryn 25, Fikiel 24, Kudłacz i Międzik po 10, Bogucki 4, najwięcej dla gości: Washington 30, Szczubiał 12, Węglorz (spadł za 5 przewinień na początku II połowy) 8, Środa 7. (ANS)