1982.12.04 Wisła Kraków - Radomka Radom 3:0

Z Historia Wisły

1982.12.04, I liga, Kraków,
Wisła Kraków 3:0 Radomka Radom
(15:4, 15:11, 15;9)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
Radomka Radom
Lesław Kędryna
Trenerzy: '

Małgorzata Tylek
Lidia Krawczyk
Alina Kisiel
Anna Kucharczyk
Jarosława Różańska
Lucyna Frątczak-Pawlak

oraz
Dorota Gawryluk

Składy: '
(l) – libero

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1982, nr 187 (3/5 XII) nr 11263

W hali Wisły obrończynie mistrzowskiego tytułu podejmować będą zespoły Radomki i Zawiszy Sulechów, natomiast na Suchych Stawach hutnicy zmierzą się z Resursą Łódź i Posnanią. Trudno nie mieć pretensji do PZPŚ, że ta niefortunnie ułożył terminarze. Jutro i w niedzielę krakowscy sympatycy siatkówki staną przed dylematem — czy udać się na ul. Reymonta, czy też wybrać się do Nowej Huty. Mecze rozpoczną się bowiem niemal w tym samym czasie.

Nie sposób z góry przewidzieć gdzie będzie więcej emocji. Zarówno Wisła jak i Hutnik są faworytami pojedynków, nie tylko dlatego, że wystąpią w roli gospodarzy. Na czym opieram swój optymizm? Podopieczne Lesława Kędryny, mimo że grają w mocno osłabionym składzie tworzą na tyle wyrównany i sporo umiejący zespół, iż nie powinny tracić punktów z beniaminkiem (Radomką) bądź drużyną zaliczaną do tych, które bronić się będą przed degradacją (Zawisza). Co prawda Zawisza zanotowała już 2 zwycięstwa i zajmuje wysokie 3. miejsce w tabeli, ale pamiętajmy, że do tej pory nie grała jeszcze na wyjeździe.

Echo Krakowa. 1982, nr 188 (6 XII) nr 11264

KIBICE siatkówki pod Wawelem mieli okazję obejrzenia w sobotę i niedzielę aż 4 spotkań. Przeciwniczkami Wisły były drużyny Radomki i Zawiszy, natomiast Hutnik podejmował Resursę i Posnanię.

Krakowskie zespoły nie zawiodły, odnosząc komplet zwycięstw. Inna sprawa, że nie beż trudu. „Biała gwiazda" potrzebowała aż pięciu setów by uporać się z sulechowiankami, z kolei hutnicy natrafili na zacięty opór beniaminka. Największą niespodzianką minionej kolejki była poranka siatkarek Czarnych Słupsk z mocno osłabioną w tym sezonie Stalą Bielsko.

WISŁA — RADOMKA 3:0 (15:4, 15:11, 15:9). Krakowianki wystąpiły w składzie: Kisiel, Różańska, Kucharczyk, Tylek, Krawczyk, Frątcząk, na zmiany wchodziła D. Gawryluk.

Mecz trwał zaledwie 47 minut Tylko w II secie udało się zespołowi Radomki stawić większy opór, ale po 6 setbolach Wisła wygrała do 11, a prowadziła już 14:9. W zwycięskiej drużynie najlepsze Jarosława Różańska i Anna Kucharczyk. Wobec ich skutecznych ataków radomianki często były bezsilne.

Spotkanie miało nieciekawy przebieg, większość punktów zdobyły wiślaczki po błędach swych przeciwniczek, które słabo przyjmowały zagrywkę, demonstrowały szablonowy, łatwy do rozszyfrowania, atak.

WISŁA — ZAWISZA 3:2 (15:10. 15:13. 13:15, 12:15, 15:13).

Podstawową „szóstkę” krakowianek tworzyły: Różańska, Kisiel, Kucharczyk, Tylek, Krawczyk, Buhl-Tatka, Na zmiany wchodziły: D. Gawryluk i Frątcząk.

Początek spotkania nie zapowiadał zaciętej, pełnej emocji dla kibiców walki. W I secie zespół gości prowadził co prawda 7:3, ale wiślaczki szybko odrobiły straty i wygrały dość gładko do 10.

Drugą partię także rozstrzygnęły na swoją korzyść, mimo że przegrywały już 5:13. Wydawało Się, iż sytuacja powtórzy się w III secie. Zawisza wygrywał 14:7, ale „Biała gwiazda” zmniejszyła różnicę do jednego punktu, obroniła aż 6 setboli. lecz w końcu musiała uznać wyższość sulechowianek. Równie zacięty był IV set, znów zwycięski dla drużyny gości.

W decydującej fazie pojedynku krakowianki prowadziły 13:9. Ich rywalkom udało się doprowadzić do remisu. Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Lesława Kędryny.

Wyróżniły się: Jarosława Różańska w Wiśle oraz Ewa Bucko i Bożena Waloch w Zawiszy.

Niestety, trudno być zadowolonym z poziomu meczu. Np. Wisła grała prawie bez bloku. Sporo widzieliśmy też błędów w przyjęciu piłki przez zawodniczki obu zespołów, czego z reguły nie dostrzegał sędzia.


Gazeta Krakowska. 1982, nr 214 (6 XII) nr 10550

Punkty dla krakowianek, brawa dla Zawiszy

Siatkarki Wisły powiększyły swoje konto punktowe o dwa zwycięstwa, pokonując w sobotę gładko Radomkę 3:0, a w niedzielę wygrywając po dopiero 5-setowej walce z Zawiszą Sulechów 3:2. Te wygrane pozwoliły wiślaczkom uplasować się wysoko w tabeli ligowej, myślę, że mimo poważnego osłabienia personalnego przedsezonowe obawy trenera L. Kędryny, że jego drużyna może mieć kłopoty z utrzymaniem się w ekstraklasie — okazały się płonne.

Krakowianki ze zrozumiałych względów nie prezentują tej klasy co przed rokiem, grają bardzo nierówno — ale na środkowe miejsce w tabeli ich umiejętności są chyba aż nadto wystarczające. Osobiście wydaje mi się, że obecny zespół stać nawet o powalczenie w finale „A”.

Sobotni mecz Wisły z Radomką nie dostarczył emocji, krakowianki wygrały pewnie, przewyższając pod każdym względem ligowego beniaminka. Ostateczny rezultat 3:0 (15: 4, 15:11, 15:9).

Zupełnie odmienny przebieg miał niedzielny pojedynek z bardzo dobrze spisującą się do tej pory Zawiszą Sulechów.

Spodziewano się na ogół pewnego zwycięstwa krakowianek, tymczasem musiały one stoczyć ponad 2-godzinną walkę o zwycięstwo z ambitnymi rywalkami. Walka w każdym secie była nadzwyczaj zacięta.

I: od remisu 7:7 przewaga Wisły, która wygrywa do 10.

II: Sulechowianki prowadzą już 13:5 (!), Wisła odrabia straty i zwycięża do 13.

III: wyrównana walka destanu 6:6, potem przewaga Zawiszy 13:7 i jej wygrana 15:13.

IV: tylko na początku prowadzi Wisła 4:0, potem stale sulechowianki w końcówce 13:7, Wisła odrabia straty, 10:13, 12: 13, ale ostatnie słowo należy do Zawiszy, wygrywa do 12.

V: dramatyczna walka, prowadzi Wisła 3:0, potem rywalki 5:7, znowu Wisła 9:7, 13:12 i wygrywa mecz za pierwszym meczbolem do 13. Końcowy wynik 3:2 (15:10, 15:13, 13:15, 12:15, 15:13). Mecz z równym powodzeniem mogły wygrać oba zespoły. Brawa dla Wisły za koncentrację w decydującym 5 secie, brawa dla Zawiszy za dzielną, ambitną postawę. (ANS)