1982.12.19 Wisła Kraków - Górnik Wałbrzych 93:120

Z Historia Wisły

1982.12.19, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 93:120 Górnik Wałbrzych
I:
II:
III:
IV:
Sędziowie: Jarzębiński i Kutyna z Warszawy Komisarz: Widzów: komplet
Wisła Kraków
Zbigniew Kudłacz 27, Krzysztof Fikiel 18, Mirosław Bogucki 16

Górnik Wałbrzych
Młynarski 36, Reschke 25, Kiełbik 24


Spis treści

Relacje prasowe

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=63776 s. 8

Echo Krakowa. 1982, nr 197 (17/19 XII) nr 11273

Drużynie krakowskiej pozostał do rozegrania już tylko jeden mecz, z Górnikiem Wałbrzych, podczas gdy wojskowi mają przed sobą dwa spotkania.

W koszykówce za wygraną przyznaje się dwa punkty, za porażkę 1 pkt. Wisła, gdyby uległa górnikom zakończy więc tę: część rozgrywek z 26 punktami, wrocławianie w wypadku dwóch wygranych (a jest to możliwe, bowiem podejmują w swojej hali Stal i Zagłębie) zrównaliby się z zespołem „Smoków” punktami. Ponieważ mają, na swym koncie dwa zwycięstwa nad nimi, to oni weszliby do pierwszej szóstki.

Zanosi się więc na spore emocje. Tym bardziej, że wystąpi na parkiecie Mieczysław Młynarski, najlepszy strzelec naszej ekstraklasy, zawodnik który popisał się przed tygodniem, nieprawdopodobnym wręcz wyczynem, zdobywając w jednym meczu aż. 90 punktów !! Ile ich uzyska w Krakowie? Czy Wiślaków stać na wygranie z liderem rozgrywek? Gdyby brać za podstawę przypuszczeń mecze sprzed tygodnia, to raczej nie. Forma krakowian budzi bowiem wiele zastrzeżeń.

Grają mało skutecznie, nie walczą w obronie. Lecz potencjalne możliwości zespołu są z pewnością większe niż to co ostatnio obserwujemy w jego wydaniu.

Może więc w obliczu tak bardzo ważnego spotkania, potrafią się zmobilizować do zażartej walki. Może wróci do gry chory Janusz Seweryn? Zobaczymy.


Echo Krakowa. 1982, nr 198 (20 XII) nr 11274

DWIE wygrane wrocławskiego Śląska, ze Stalą i Zagłębiem, przy porażce Wisły z Górnikiem pozwoliły koszykarzom ze stolicy Dolnego Śląska wysforować się przed krakowian i awansować do pierwszej szóstki, która toczyć będzie od połowy stycznia walkę o mistrzostwo Polski. Wiślacy, najzupełniej nieoczekiwanie, znaleźli się w strefie zespołów zagrożonych degradacją. Nieoczekiwanie, lecz zasłużenie, bo gra jaką demonstrują doprawdy niewiele ma wspólnego z nowoczesną koszykówką.

WISŁA — GÓRNIK 93:120 (49:68). Najwięcej punktów: dla Wisły — Kudłacz 27, Fikiel 18, Bogucki 16. dla Górnika — Młynarski 36, Reschke 25, Kiełbik 24. Sędziowali pp. Jarzębiński i Kutyna z Warszawy. Komplet widzów wypełnił halę Wisły, by oglądnąć ten ważny dla zespołu krakowskiego pojedynek. mecz w którym zwycięstwo dawało „Smokom” awans do pierwszej szóstki. Spodziewano się zażartej gry, ambitnej walki ze strony krakowian. Niestety widzowie przeżyli ogromny zawód. Wisła ani przez moment nie była równorzędnym przeciwnikiem dla zespołu wałbrzyskiego, chwilami gracze Górnika wręcz, ośmieszali swych przeciwników, kończyli męcz rezerwową piątką, i gdyby chcieli, mogliby pokonać gospodarzy o wiele wyższą różnicą punktową. Chwilami aż żal było patrzeć na nieporadność krakowian, ich nieudolną grę. w obronie, szablonowe prowadzenie akcji ofensywnych. Górnicy byli w tym pojedynku, zespołem lepszym o dwie klasy, co. najmniej. Nie wiem co się dzieje z wiślakami.

Można za wczorajszy nieudany występ rozgrzeszyć Janusza Seweryna, który niemal wprost z łóżka, po chorobie, stawił się do gry. Ale reszta — . reprezentanci Polski, gracze o wielkim talencie, uznanej renomie, żeby spisywali się tak nieporadnie, wręcz kompromitujące.

Czy im nie wstyd, czy nie przykro jeśli widzą jak kibice dopingują, jak oklaskują ich klubowe koleżanki, a na nich gwiżdżą, chwilami z nich się śmieją? Przyjdzie Smokom” teraz grać w czwórce drużyn broniących się przed spadkiem z ligi.

Tej drużynie, która miała i mogła ubiegać się o prymat.

Gazeta Krakowska. 1982, nr 224 (20 XII) nr 10560

Mistrz Polski ośmieszył krakowian

„Smoki” w grupie spadkowej

Koszykarze ekstraklasy zakończyli pierwszą fazę rozgrywek, teras grać będą w dwóch grupach. Najlepszych sześć drużyn walczyć będzie o tytuł mistrzowski, pozostałe e utrzymanie się w lidze. Koszykarze Wisły mieli jeszcze szansę na awans do finału „A”, jednakże nie potrafili jej wykorzystać, wczorajszy przeciwnik okazał się bowiem za silny dla krakowian. Znaleźli się więc wiślacy w strefie spadkowej.

„Wawelskie Smoki” podejmowały mistrza Polski i zarazem aktualnego lidera Górnika Wałbrzych. Tylko przez pierwszych kilka minut mecz był wyrównany, w 8 min. gospodarze objęli prowadzenie 14:18, ale na bardzo krótko. Później uwidoczniła się wyraźna przewaga gości, którzy przewyższali krakowian pod każdym względem.

„Smoki” nie miały wczoraj dobrego dnia, a może przestraszyły się mistrza? Faktem jest, że wiślacy ułatwiali zadanie rywalom, popełniając liczne błędy zwłaszcza w obronie.

Najlepszy strzelec ekstraklasy Młynarski, a także Reschke I Kiełbik mieli zbyt wiele swobody pod koszem krakowian, nic więc dziwnego, że Górnik z łatwością powiększał swą przewagę punktową. Był to mecz właściwie do jednego kosza, a Jedynym znakiem zapytania były rozmiary zwycięstwa wałbrzyszan. Goście imponowali celnością rzutów, świetnie walczyli pod koszami, byli szybsi i dokładniejsi od krakowian.

„Smoki” rozczarowały (nie po raz pierwszy w tym sezonie), nie były wczoraj w stanie nawiązać wyrównanej walki z mistrzami Polski. Niecelne strzały i niedokładne podania wiślaków u licznie przybyłej publiczności wywoływały nawet salwy śmiechu. Słabo zagrał Fikiel, nie lepiej Seweryn (nie był jeszcze w pełni sił po przebytej chorobie), zresztą w zespole gospodarzy poza Kudłaczem, który jednak opuścił w 29 min. boisko za 5 przewinień osobistych, trudno kogokolwiek wyróżnić.

W 35 min. przewaga Górnika wzrosła do 81 punktów, w końcówce trener wałbrzyszan wprowadził na parkiet zawodników rezerwowych i dzięki temu wiślacy zdołali nieco odrobić straty. Ostatecznie Górnik Wałbrzych wygrał w Krakowie 120:93 (68:49). Najwięcej punktów dla Wisły zdobyli: Kudłacz 27, Fikiel 18, Bogucki 16, Międzik 14, dla Górnika Młynarski 38, Reschke 25, Kiełbik 24, Kozłowski 15.