1983.01.16 Włókniarz Pabianice - Wisła Kraków 68:59

Z Historia Wisły

1983.01.15, I Liga Koszykówki Kobiet, Finał A (o miejsca 1-6), 1. kolejka, Pabianice, 17:00
Włókniarz Pabianice 68:59 Wisła Kraków
I:
II: 28:25
III:
IV:
Sędziowie: Sołtysiak, Kołoszewski Komisarz: Widzów:
Włókniarz Pabianice
Kozera 27, Gburczyk 16, Nowacka 14, M. Szymańska 5, B. Szymańska 2, Chrześcinjanek 2, Kukieła 2

Wisła Kraków:
Anna Jaskurzyńska 15, Lucyna Berniak-Januszkiewicz 12, Marta Starowicz 10, Halina Iwaniec 8, Małgorzata Niemiec 8, Aldona Patycka 6


Relacje prasowe

nr 11 "Dziennik Polski" strona 6


Echo Krakowa. 1983, nr 10 (14/16 I) nr 11293

LIGOWE zespoły koszykarek i koszykarzy przystępują od jutra do decydującej fazy rozgrywek mistrzowskich. Przypomnijmy, że po dotychczasowych zmaganiach zespoły podzielone zostały, według zajętych w tabelach miejsc, na grupy i pierwsze szóstki — tak kobiet jak i mężczyzn — grać będą między sobą o mistrzowski tytuł, natomiast pozostałe drużyny (po 4 w każdej lidze) będą toczyć boje o utrzymanie się w szeregach ekstraklasy.

W lidze pań dwie krakowskie drużyny zajmują krańcowe pozycje — Wisła prowadzi w tabeli, Hutnik tę tabelę zamyka. Koszykarki „Białej gwiazdy” walczyć będą oczywiście o krajowy prymat wraz z ŁKS-em, Włókniarzem, Ślęzą, AZS Poznań i Lechem. Jak na razie podopieczne trenera Piotra Langosza mają jeden punkt przewagi nad duetem ŁKS — Włókniarz i chyba między tym tercetem rozegra się walka o tytuł, choć może się do niej włączyć także wrocławska Ślęza, mająca dwa punkty straty do lidera. Ta drużyna sprawiła w dotychczasowych rozgrywkach sporo zawodu, lecz gdy zacznie grać lepiej, skuteczniej może pomieszać szyki obecnym faworytkom. W pierwszym meczu tej części gier Wisła wystąpi w Pabianicach przeciwko Włókniarzowi. To jedyna drużyna, z którą wiślaczki w tym sezonie nie wygrały.

U siebie uległy różnicą 1 pkt., w Pabianicach dwoma punktami.

Do trzech razy sztuka? Trener P. Langosz ma sporo kłopotów z zespołem, bowiem chorują nadal Tamara Czelakowska i Halina Kosińska, a Jadwiga Lubas, mająca małe dziecko w Zielonej Górze (skąd pochodzi), od dwóch tygodni przebywa w rodzinnym domu, gdyż dziecko jest chore. Nie trenowała więc i nawet jeżeli zjawi się w Pabianicach jej przydatność dla drużyny nie będzie, za wielka. A Włókniarz, gra dobrze, jest trzeci w tabeli, ma w swych szeregach pierwszą środkową reprezentacji — M. Kozerę, rutynowaną, także wysoką Gburczyk i młodą, grającą ż meczu na mecz lepiej, wysoką koszykarkę — Stodulską. A więc czeka wiślaczki trudna przeprawa, bo cały ciężar gry spadnie na barki właściwie szóstki zawodniczek — Iwaniec, Starowicz, Patyckiej jako rozgrywających i wysokich — Niemiec, Jaskurzyńskiej i Januszkiewicz.

W pozostałych meczach tej grupy zmierzą się: ŁKS z Lechem i Ślęza z AZS Poznań. Natomiast grupa spadkowa rozpocznie mecze dopiero za tydzień, a Hutnik w pierwszych spotkaniach grać będzie ze Spójnią w Gdańsku.

Echo Krakowa. 1983, nr 11 (17 I) nr 11294

WŁÓKNIARZ Pabianice — WISŁA 68:59 (28:25). Najwięcej punktów: dla Włókniarza — Kozera 27 i Gburczyk 16, dla Wisły — Jaskurzyńska 15, i Januszkiewicz 12." Nie udał się koszykarkom Wisły start do kolejnej fazy rozgrywek, spotkań pierwszej szóstki ligowej, decydujących o mistrzowskim tytule Krakowianki uległy w Pabianicach — Włókniarzowi i to jest już trzecia kolejna przegrana wiślaczek z tym zespołem. Jak opowiadała, po powrocie do Krakowa, Marta, Starowicz, zarówno ona jak i koleżanki nie miały w sobotę swego najlepszego dnia. Gra się nie „kleiła”, nie udawały się rzuty do kosza. Zespół gospodarzy grał, jak zawsze, bardzo ambitnie, bojowo, a Małgorzata Kozera zdobywała punkty celnymi rzutami, bardzo trudnymi do zablokowania przez krakowianki. Jeszcze na 4 minuty przed zakończeniem zawodów wyłoniła się1 szansa zwycięstwa, podopieczne Piotra Langosza uzyskały wówczas przewagę 1 punktu, a w szeregi włókniarek wkradło się zdenerwowanie. Lecz wówczas przydarzyły się wiślaczkom dwa błędy „kroków” (Jaskurzyńska i Patycka), rywalki przeprowadziły skuteczne kontrataki i znów uzyskały przewagę, której już do końca Wiśle nie udało się zniwelować. Na postawie krakowskiego zespołu z pewnością _zaważył brak dwóch wysokich zawodniczek —Tamary Czelakowskiej i Haliny Kosińskiej, które od dłuższego już czasu chorują i nie mogą występować w meczach. Jadwiga Lubas, też wysoka koszykarka, którą Wisła pozyskała z Zielonej Góry, przebywała od dłuższego czasu w swej rodzinnej miejscowości opiekując się chorym dzieckiem. Wprawdzie dojechała do Pabianic na zawody, lecz bez treningu, więc też była mało przydatna drużynie Tak więc ciężar walki opierał się. w zasadzie na szóstce zawodniczek — Iwaniec, Starowicz, Patyckiej, Niemiec, Januszkiewicz i Jaskurzyńskiej, lecz mimo ambitnej walki nie zdołały one sprostać rywalkom