1983.02.27 Wisła Kraków - Stal Bielsko-Biała 3:1

Z Historia Wisły

1983.02.27, I liga, Finał B, Kraków?,
Wisła Kraków 3:1 Stal Bielsko-Biała
(16:14, 15:7, 12:15, 15:12)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
Stal Bielsko-Biała
Lesław Kędryna
Trenerzy: '

Jarosława Różańska
Małgorzata Tylek
Lidia Krawczyk
Alina Kisiel
Anna Kucharczyk
Dorota Gawryluk

oraz
Beata Buhl
Irena Chrapek
Ewa Dulińska

Składy: '
(l) - libero

Spis treści

Relacje prasowe

"Dziennik Polski" z 1983.

strona 8 Wisła-Stal BB 3:1

Echo Krakowa. 1983, nr 41 (28 II) nr 11324

POJEDYNKIEM ze Stalą Bielsko zainaugurowały swe występy w finale „B” siatkarki Wisły Spotkanie było mało interesujące i zakończyło się w sumie łatwym zwycięstwem „Białej gwiazdy” 3—1 (16-14, 15—7, 12—15, 15—12).

Krakowianki rozpoczęły mecz w składzie: Kisiel, Kucharczyk, Tylek, Różańska, Krawczyk i D.

Gawryluk a na zmiany wchodziły Buhl-Tatka, Dulińska Chrapek.

Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla Wisły. W pierwszym secie krakowianki przegrywały już 4—12, by doprowadzić do remisu i seta rozstrzygnąć na swoją korzyść. W II ze zwycięstwem nie było już żadnych kłopotów. Zadecydowały o tym: bardzo równa gra Krawczyk, kilka efektownych ataków Różańskiej oraz seryjnie popełniane przez bielszczanki błędy. Trzeci set zaczął się także od pięciopunktowego prowadzenia Wisły, Jednak kilka przestojów, łatwo zepsutych piłek i w efekcie stan meczu tylko 2—1 W ostatniej, najbardziej zaciętej partii spotkania, szalę zwycięstwa w samej końcówce przechyliły na swoją korzyść podopieczne Lesława Kędryny. Krakowianki w przekroju całego pojedynku zademonstrowały bardzo przeciętną grę z dużą ilością prostych błędów i niepotrzebnych przestojów W zespole krakowskim najmniej pretensji można mieć do i:dii Krawczyk i Ewy Dulińskiej.


Gazeta Krakowska. 1983, nr 49 (28 II) nr 10618

Senny pojedynek

W finale „B” siatkarek ekstraklasy Wisła pokonała we własnej hali Stal Bielsko 3:1 (16:14, 15:7, 12:15, 15:12). Wydawało się, że krakowiankom nie chce się grać, nie angażowały się bowiem w walkę, sprawiając natomiast wrażenie znudzonych i zniechęconych do jakiegokolwiek wysiłku. Nic więc dziwnego, że słabiutka Stal po kilku minutach prowadziła 12:4, ale potem wiślaczki na szczęście się przebudziły i wygrały pierwszego seta. W następnym poszło im dużo łatwiej, trzeciego oddały bez walki, by wreszcie w końcówce czwartego wykrzesać z siebie trochę ambicji, a także wysiłku i wygrać z największym trudem.

Było to zresztą pierwsze zwycięstwo wiślaczek w tym sezonie nad Stalą, Trener krakowianek Lesław Kędryna po spotkaniu nie miał zadowolonej miny, jednak nie rozpaczał, tłumacząc słabszą postawę swych podopiecznych — chorobami, które je nękały ostatnio. Nie wszystkie z tego powodu ćwiczyły w ub. tygodniu, nie miały więc wczoraj zbyt wiele sił do gry. A ławka rezerwowych w Wiśle jest — jak wiadomo — bardzo krótka.

WISŁA: Tylek, Kisiel, Gawryluk, Różańską, Kucharczyk, Krawczyk oraz Buhl-Tatka, Dulińska i Chrapek. (TG)