1983.06.19 GKS Katowice - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 12:36, 4 lip 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1983.06.19, I Liga, 30. kolejka, Katowice, Stadion GKS,
GKS Katowice 1:3 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 1.000-2.000
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia
Bramki

Furtok 47'


0:1
1:1
1:2
1:3
27’ Zdzisław Kapka

53’ Michał Wróbel
71’ Marek Motyka
GKS Katowice
4-3-3
Sput
Wijas
Piekarczyk
Zając
Nowak
Łuczak
Zbigniew Krzyżoś
Chamaj
Churas Grafika:Zmiana.PNG (46' Rzeszutek)
Furtok
Biegun Grafika:Zmiana.PNG (68' Szarek)

trener:
Wisła Kraków
4-4-2
Janusz Adamczyk
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Janusz Nawrocki
Andrzej Targosz
Janusz Krupiński
Zdzisław Kapka
Andrzej Iwan
Michał Wróbel

trener: Roman Durniok

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1983, nr 119 (20 VI) nr 11402

Udany koniec Sezonu piłkarzy Wisły

GKS Katowice — WISŁA 1:3 (0:1). Bramki zdobyli: dla katowiczan — Furtek (46 min.), dla krakowian — Kapka (25 min.), Wróbel (53 min.), Motyka (70 min), Sędziował Marian Środecki z Wrocławia WISŁA: — Motyka, Budką, Skrobowski, Jałocha — Targosz, Kapka, Nawrocki, Krupiński — Iwan, Wróbel.

Udanie zakończyli pierwszoligowy sezon piłkarze Wisły. W ostatnim meczu odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo, choć gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, iż gospodarze w pierwszej części spotkania stworzyli wiele sytuacji podbramkowych. Żadnej nie potrafili jednak wykorzystać. Za to wiślacy. wykazali większą precyzję. Prowadzenie dla „Białej gwiazdy” uzyskał kapitan drużyny Zdzisław Kapka. Była to już jego dwunasta bramka w tegorocznych rozgrywkach.

Katowiczanom udało się wyrównać tuż po przerwie, ale krótko trwała" ich radość. Celne trafienia Wróbla i Motyki przy­ pieczętowały sukces podopiecznych Romana Durnioka. Krakowianie lepiej czuli się na śliskiej murawie, w pełni wykorzystali swoje umiejętności techniczne.

Szczególnie podobała się gra Kapki, Jałochy i Motyki.

Żałować tylko można, że dopiero pod koniec ligowej rywalizacji jedenastka z ul. Reymonta dowiodła swojej prawdziwej wartości. Ostatnie występy przeciwko Lechowi. Ruchowi, Legii, wreszcie ten wczorajszy w Katowicach pokazały, że Wisłę stać było na wyższą lokatę w tabeli.

5 miejsce, choć z pozoru wysokie, nie satysfakcjonuje w pełni Tym bardziej, że drużyna nie wykorzystała wszystkich swoich możliwości, nie zawsze grała na „pełnych obrotach”, traciła punkty w meczach ze słabymi rywalami.


Gazeta Krakowska. 1983, nr 143 (20 VI) nr 10712

3:1 Wisły na pożegnanie ligi

Piłkarze Wisły efektownie zakończyli rozgrywki ligowe wygrywając w Katowicach z GKS 3—1 (1—0). Krakowianie byli w tym meczu zespołem wyraźnie lepszym tak pod względem technicznym jak i taktycznym.

Tylko w I połowie inicjatywa należała do gospodarzy, którzy dość często atakowali, mieli kilka dogodnych sytuacji, ale Furtok, Biegun i Churas strzelali bardzo niecelnie. Wisła grała spokojnie i kontratakowała, w 25 min. po strzale Kapki było 1—0 dla krakowian.

Druga odsłona należała zdecydowanie do gości, choć tuż po przerwie w 46 min. Furtok uzyskał wyrównanie na 1—1. Wisła szybko odpowiedziała bramką, wykazujący od kilku spotkań zwyżkę formy Wróbel pokonał w 53 min. Sputa. W 70 min. udanym rajdem popisał się obrońca Motyka i bramkarz gospodarzy po raz trzeci wyciągał piłkę z siatki.

WISŁA: Gaszyński — Motyka, Budka, Skrobowski, Jałocha — Targosz, Nawrocki, Kapka, Krupiński — Iwan, Wróbel.

GKS: Sput — Wijas, Piekarczyk, Zając, Nowak — Łuczak, Krzyżoś, Chamaj, Churas (68 min. Rzeszutek) — Furtok, Biegun (68 min. Szarek). Sędziował Środecki z Wrocławia, widzów ok. 1 tys. Lech mistrzem!

„Srebro” dla Widzewa

Stal Mielec i Gwardia zdegradowane do II ligi

Okoński i Tłokiński najlepszymi strzelcami

LECH POZNAŃ mistrzem Polski na rok 1983! Po raz pierwszy w swojej 61-letniej historii drużyna poznańska sięgnęła po najwyższy laur w lidze. Do tej pory największym sukcesem klubu były trzecie miejsca w 1949, 1950 i 1978.

Lech postawił wczoraj kropkę nad „i” wygrywając wyjazdowy mecz w Zabrzu, a strzelcem obu bramek był Janusz Kupcewicz.

Na II miejscu uplasował się ubiegłoroczny mistrz — WIDZEW ŁÓDŹ. Wczoraj łodzianie wygrali gładko z Zagłębiem Sosnowiec 3:0, ale nie zdołali dogonić Lecha. Porażka w 27 rundzie z Ruchem w Chorzowie okazała rzemienna w skutkach. Widzew reprezentować będzie nasz kraj w rozgrywkach o puchar UEFA.

Na III miejscu plasował się RUCH. Jest to duży sukces młodego zespołu i trenera Oresta Lenczyka, przed rozgrywkami nikt nie stawiał na „niebieskich”.

Bardzo udanie finiszowała w ekstraklasie nasze WISŁA, która znalazła się ostatecznie na 5 pozycji. Krakowianie w tych ostatnich meczach zasygnalizowali nadal duże możliwości (rozgromili przecież nowego mistrza Lecha aż 6:0).

Wielka szkoda, że Wiślacy nie grali tak dobrze i równo przez cały sezon.

Drugi krakowski zespół — CRACOVIA po dramatycznych bojach utrzymała się w ekstraklasie. To na pewno sukces „pasiaków”, którzy mają młody i niedoświadczony zespół. Teraz trzeba będzie pomyśleć o wzmocnieniu kadrowym drużyny, by „dreszczowiec” nie powtórzył się za rok.

Do II ligi spadają Gwardia Warszawa I Mielec, na ich miejsce awansował już Górnik Wałbrzych i chyba za tydzień uczyni to Motor Lublin, który w meczu „na szczycie” pokonał Resovię aż 4:0. Najlepsi strzelcy ligi OKOŃSKI i Tłokiński po 15 goli.