1983.11.05 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:4
Z Historia Wisły
Zagłębie Sosnowiec | 1:4 (1:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 1.000-2.000 | ||||||||||
sędzia: J. Goś z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1983, nr 216 (4/6 XI) nr 11499
Wisła, której sytuacja jest tak samo niedobra jak Cracovii (też 8 punktów w 13 grach) pojechała do Sosnowca na spotkanie z Zagłębiem. To będzie mecz zespołów sąsiadujących z sobą w tabeli. Gospodarze są na 13 miejscu, mając 9 pkt., krakowianie na miejscu 15. Na Stadion Ludowy w Sosnowcu przychodzi zwykle tysiąc, dwa tysiące kibiców Zagłębia. Wybiera się tam grupa zwolenników Wisły. Więc piłkarze „Białej gwiazdy” nie będą osamotnieni. Oby doping pomógł im w uzyskaniu chociażby remisu.
Echo Krakowa. 1983, nr 217 (7 XI) nr 11500
ZAGŁĘBIE Sosnowiec — WISŁA 1—4 (1—1). Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Szarek w 13 min., dla gości Iwan 3 (w 26, 49 i 81 min.), Banaszkiewicz w 84 min. Sędziował: Jerzy Goś z Warszawy. Żółte kartki: Jałocha i Zajda (obaj Wisła).
WISŁA: Zajda — Motyka, Skrobowski, Budka, Jałocha — Lipka (od 73 min. Nawałka), Nawrocki, Targosz, Krupiński — Iwan, Wróbel (od 79 min. Banaszkiewicz).
Sobotnie spotkanie Zagłębia z Wisłą zaczęło się pomyślnie dla gospodarzy, dla których był to 750.
jubileuszowy występ w ekstraklasie, W 13 min. po dośrodkowaniu Sączka Szarek głową przerzucił Zajdę i umieścił piłkę w siatce.
Gospodarze zachęceni zdobyciem gola nadal groźnie atakowali. W 21 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Tochela ładnym strzałem popisał się Zarychta. W rewanżu bramce Słabika zagroził Jałocha.
W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić wiślacy. W 26 min. po błędzie Woźnicy do piłki doszedł Iwan, zdobywając wyrównującą bramkę. Zagłębie na utratę gola zareagowało chaotycznymi atakami, rozbijanymi bez trudu przez obronę Wisły.
W 49 min. Iwan z podania Wróbla zdobył głowa prowadzenie dla krakowian. Gospodarze byli bliscy wyrównania, bowiem Sączek w 58 min. trafił w poprzeczkę. Ta nie wykorzystana sytuacja zemściła się na sosnowiczanach. W 81 min. po akcji lewą stroną Krupińskiego Iwan po raz trzeci w tym spotkaniu zdobył bramkę, pięknym strzałem z półobrotu.
Zdegustowani takim obrotem sprawy kibice Zagłębia, wygwizdywali na wszystkie sposoby swoją drużynę, która robiła wszystko co możliwe, by ułatwić zadanie gościom. Niefrasobliwą postawę gospodarzy skwapliwie wykorzystali wiślacy. Po szybkiej kontrze Iwan, będący najlepszym zawodnikiem na boisku, sprytnie podał do Banaszkiewicza, który ustalił wynik spotkania.
Wysokie zwycięstwo Wisły było efektem nie tyle dobrej gry krakowian, ile bardzo słabej postawy Zagłębia. Krakowianie wykorzystali praktycznie wszystkie okazje strzeleckie. W zespole „Białej gwiazdy” bez zarzutu spisywała się obrona, a w ataku postrach na przedpolu bramki Słabika siał Andrzej Iwan, zdobywca trzech bramek i współautor czwartej. W Zagłębiu, którego piłkarze sprawiali wrażenie, jakby odrabiali pańszczyznę, za ambicję można wyróżnić Jerzego Bryłę i Wojciecha Sączka.
Zwycięstwo w Sosnowcu było pierwszą wygrana Wisły w meczu wyjazdowym. Odniesione zostało jednak nad bardzo słabym przeciwnikiem. Gospodarze nie zmusili wiślaków do większego wysiłku, grając bardzo chaotycznie i bez koncepcji. Na tle kiepskiego rywala podopieczni trenera Edmunda Zientary, choć odnieśli zasłużone zwycięstwo, nie zachwycili.
(lang)