1983.11.05 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:4

Z Historia Wisły

1983.11.05, I Liga, 14. kolejka, Sosnowiec, Stadion Zagłębia,
Zagłębie Sosnowiec 1:4 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 1.000-2.000
sędzia: J. Goś z Warszawy
Bramki
Szarek (g) 13'




1:0
1:1
1:2
1:3
1:4

26’ Andrzej Iwan
50’ (g) Andrzej Iwan
82’ Andrzej Iwan
85’ Marek Banaszkiewicz
Zagłębie Sosnowiec
4-4-2
Słabik
Woźnica
Zarychta
Kordysz Grafika:Zmiana.PNG (55' Miśka)
Bryła
Urban
Sączek
Tochel
Klamra Grafika:Zmiana.PNG (34' Koczuba)
Szarek
Milczarski

trener:
Wisła Kraków
4-4-2
Jerzy Zajda Grafika:Zk.jpg
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha Grafika:Zk.jpg
Leszek Lipka grafika: Zmiana.PNG (73’ Adam Nawałka)
Andrzej Targosz
Janusz Nawrocki
Janusz Krupiński
Andrzej Iwan
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (81’ Marek Banaszkiewicz)

trener: Edmund Zientara

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1983, nr 216 (4/6 XI) nr 11499

Wisła, której sytuacja jest tak samo niedobra jak Cracovii (też 8 punktów w 13 grach) pojechała do Sosnowca na spotkanie z Zagłębiem. To będzie mecz zespołów sąsiadujących z sobą w tabeli. Gospodarze są na 13 miejscu, mając 9 pkt., krakowianie na miejscu 15. Na Stadion Ludowy w Sosnowcu przychodzi zwykle tysiąc, dwa tysiące kibiców Zagłębia. Wybiera się tam grupa zwolenników Wisły. Więc piłkarze „Białej gwiazdy” nie będą osamotnieni. Oby doping pomógł im w uzyskaniu chociażby remisu.


Echo Krakowa. 1983, nr 217 (7 XI) nr 11500

ZAGŁĘBIE Sosnowiec — WISŁA 1—4 (1—1). Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Szarek w 13 min., dla gości Iwan 3 (w 26, 49 i 81 min.), Banaszkiewicz w 84 min. Sędziował: Jerzy Goś z Warszawy. Żółte kartki: Jałocha i Zajda (obaj Wisła).

WISŁA: Zajda — Motyka, Skrobowski, Budka, Jałocha — Lipka (od 73 min. Nawałka), Nawrocki, Targosz, Krupiński — Iwan, Wróbel (od 79 min. Banaszkiewicz).

Sobotnie spotkanie Zagłębia z Wisłą zaczęło się pomyślnie dla gospodarzy, dla których był to 750.

jubileuszowy występ w ekstraklasie, W 13 min. po dośrodkowaniu Sączka Szarek głową przerzucił Zajdę i umieścił piłkę w siatce.

Gospodarze zachęceni zdobyciem gola nadal groźnie atakowali. W 21 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Tochela ładnym strzałem popisał się Zarychta. W rewanżu bramce Słabika zagroził Jałocha.

W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić wiślacy. W 26 min. po błędzie Woźnicy do piłki doszedł Iwan, zdobywając wyrównującą bramkę. Zagłębie na utratę gola zareagowało chaotycznymi atakami, rozbijanymi bez trudu przez obronę Wisły.

W 49 min. Iwan z podania Wróbla zdobył głowa prowadzenie dla krakowian. Gospodarze byli bliscy wyrównania, bowiem Sączek w 58 min. trafił w poprzeczkę. Ta nie wykorzystana sytuacja zemściła się na sosnowiczanach. W 81 min. po akcji lewą stroną Krupińskiego Iwan po raz trzeci w tym spotkaniu zdobył bramkę, pięknym strzałem z półobrotu.

Zdegustowani takim obrotem sprawy kibice Zagłębia, wygwizdywali na wszystkie sposoby swoją drużynę, która robiła wszystko co możliwe, by ułatwić zadanie gościom. Niefrasobliwą postawę gospodarzy skwapliwie wykorzystali wiślacy. Po szybkiej kontrze Iwan, będący najlepszym zawodnikiem na boisku, sprytnie podał do Banaszkiewicza, który ustalił wynik spotkania.

Wysokie zwycięstwo Wisły było efektem nie tyle dobrej gry krakowian, ile bardzo słabej postawy Zagłębia. Krakowianie wykorzystali praktycznie wszystkie okazje strzeleckie. W zespole „Białej gwiazdy” bez zarzutu spisywała się obrona, a w ataku postrach na przedpolu bramki Słabika siał Andrzej Iwan, zdobywca trzech bramek i współautor czwartej. W Zagłębiu, którego piłkarze sprawiali wrażenie, jakby odrabiali pańszczyznę, za ambicję można wyróżnić Jerzego Bryłę i Wojciecha Sączka.

Zwycięstwo w Sosnowcu było pierwszą wygrana Wisły w meczu wyjazdowym. Odniesione zostało jednak nad bardzo słabym przeciwnikiem. Gospodarze nie zmusili wiślaków do większego wysiłku, grając bardzo chaotycznie i bez koncepcji. Na tle kiepskiego rywala podopieczni trenera Edmunda Zientary, choć odnieśli zasłużone zwycięstwo, nie zachwycili.

(lang)

Gazeta Krakowska. 1983, nr 261 (5/6 XI) nr 10830

Wisła też w sobotę (godz. 14) gra w Sosnowcu z Zagłębiem. Oba zespoły są w strefie spadkowej. Będzie to więc pojedynek o 4 punkty. Pojedynek prowadzi p. Goś z Warszaw


Gazeta Krakowska. 1983, nr 262 (7 XI) nr 10831

Trzy gole Iwana

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec przegrali z Wisłą Kraków 1:4 (1:1). Bramkę dla Zagłębia zdobył Szarek (13 min.), a dla Wisły: Iwan — 3(26, 49 i 82 min.) oraz Banaszkiewicz (84 min.).

Spotkanie stało na przeciętnym poziomie. Padło aż 5 bramek, w tym aż trzy ze strzałów Iwana. Przy czwartej ten zawodnik idealnie wypuścił w uliczkę Banaszkiewicza, który silnym strzałem zdobył kolejną dla Wisły bramkę.

Zarówno goście jak i sosnowiczanie mieli jeszcze po kilka okazji do strzelenia bramek, przy czym w 14 min. bramkarz Zagłębia obronił silny strzał Wróbla, a w 24 min. Jałocha strzelił płasko obok słupka, natomiast po zmianie stron w 59 min. Bryła uciekł lewym skrzydłem i scentrował idealnie do Sączka, a ten strzelił w poprzeczkę.

Sosnowiczanie częściej atakowali, ale nie potrafili sforsować dobrej defensywy Wisły. Dobrze w Wiśle grała też linia środkowa, a Iwan z Wróblem zawsze byli groźni na przedpolu drużyny sosnowieckiej. Ten ostatni był jednak wielokrotnie faulowany przez zawodników Zagłębia i w rezultacie trener Zientara w 80 minucie wymienił go na Banaszkiewicza, który najpierw idealnie nagrał piłkę Iwanowi, a te strzelił trzecią bramkę, a w dwie minuty później sam z podania Iwana zdobył czwartą bramkę.

Po meczu trener EDMUNT ZIENTARA powiedział: Wierzyłem, że z chwilą, gdy zaczniemy grać w pełnym składzie, będziemy zdobywał punkty także w meczach wyjazdowych. I nie zawiodłem się. Wystąpiliśmy już w możliwie najsilniejszym zestawieniu, zawodnicy, którzy leczyli kontuzje, dochodzą do wysokiej formy. Mam też obecnie dłuższą ławkę rezerwowych i przez to większe możliwości manewru. Zwycięstwo w Sosnowcu nie przyszło nam jednak łatwo, przegrywaliśmy przecież 0:1. Drużyna zagrała przede wszystkim skutecznie, mogliśmy wygrać w jeszcze wyższym stosunku. Nie chcę po tym zwycięstwie snuć horoskopów, ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Zawodnicy nabiorą chyba wiary we własne możliwości, bo stać ich na pewno na dobrą grę. (tg) ZAGŁĘBIE: Słabik — Woźnica, Zarychta, Kordysz (od 55 min. Miska), Bryła, Urban, Sączek, Szarek, Tochel, Milczarski, Klamra (od 34 min. Kociuba).

WISŁA: Zajda — Motyka, Skrobowski, Budka, Jałocha, Lipka (od 73 min. Nawałka), Nawrocki, Targosz, Iwan, Krupiński, Wróbel (od 80 min. Banaszkiewicz).

Żółte kartki: Jałocha i Zajda (obaj Wisła). Sędziował Jerzy Goś (Warszawa). Widzów ok 2 tys. Kto mistrzem jesieni?

Bardzo dawno drużyny beniaminków nie odgrywały w piłkarskiej ekstraklasie tak znaczącej roli, jak tej jesieni, W 14, przedostatniej serii spotkań pierwszej rundy zarówno Górnik Wałbrzych, jak i Motor Lublin zanotowały cenne zwycięstwa i umocniły pozycje w ścisłej czołówce. Wałbrzyszanie pokonali tym razem ŁKS 1:0, a bramką zdobył znów niezawodny Ciołek.

Lubelski Motor miał trudniejsze zadanie, podejmował bowiem groźną Pogoń. Lepiej i skuteczniej grali podopieczni trenera Leszka Ćmikiewicza i wzbogacili swój dorobek o dwa punkty.

Górnik plasuje się na drugim miejscu w tabeli z realnymi szansami na tytuł mistrza jesieni, Motor jest czwarty.

Lider — Lech Poznań — wykorzystał szansą i pokonał u siebie GKS Katowice. Ma już w dorobku 21 pkt. przy 7 pkt. straconych i trudno mu będzie odebrać prowadzenie. Wprawdzie za tydzień poznaniaków czeka bardzo trudna przeprawa w Szczecinie, ale jedyny praktycznie ich konkurent do jesiennego trofeum — Górnik Wałbrzych wyjeżdża do Chorzowa, gdzie o punkty nie łatwiej. Teoretyczne szanse na tytuł mistrza półmetka ma także Widzew Łódź, ale nawet w razie zwycięstwa w ostatnim meczu z Legią w Warszawie przy jednoczesnych porażkach Lecha i Górnika nie zniweluje chyba różnicy bramkowej, korzystniejszej dla rywali.

Cieszą zwycięstwa krakowskich drużyn. Cracovia wykorzystała atut własnego boiska i wysrała z faworyzowanym Ruchem, zdobywając cenne punkty. Miłą niespodziankę sprawili też piłkarze Wisły, wygrywając pierwsze w tym sezonie spotkanie wyjazdowe. Wiślacy wystąpili nareszcie w pełnym składzie i grają coraz lepiej.

Na czele tabeli najskuteczniejszych strzelców znajduje się Ciołek — 10 bramek, wyprzedzając Iwana i Leśniaka po 8 goli.