1983.11.27 Wisła Kraków - Concordia Knurów 3:2

Z Historia Wisły

1983.11.27, Puchar Polski, 1/4 finału, Kraków, Stadion Wisły, 14:00
Wisła Kraków 3:2 (1:0) Górnik Knurów
widzów: 2.000-4.000
sędzia: A. Libich z Warszawy
Bramki
Andrzej Iwan 24’
Marek Motyka 60’


Michał Wróbel 90’
1:0
2:0
2:1
2:2
3:2


72' Szwezig
77' (k) Kretek

Wisła Kraków
4-3-3
Jerzy Zajda
Marek Motyka
Janusz Nawrocki
Krzysztof Budka
Janusz Krupiński
Leszek Lipka
Adam Nawałka
Robert Krzywda
Marek Banaszkiewicz
Andrzej Iwan
Michał Wróbel

trener: Edmund Zientara
Górnik Knurów
4-4-2
Sulski
Waleszczyk Grafika:Zk.jpg
Podolski Grafika:Zk.jpg
Sałaciński
Szlezak
Kostrzewa
Szołtysik Grafika:Zmiana.PNG (18' Matuszczyk)
Szwezig Grafika:Zk.jpg
Kuczyński
Kretek
Janduda Grafika:Zk.jpg

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Echo Krakowa. 1983, nr 232 (28 XI) nr 11515

Maleją szanse wiślaków na awans do półfinałów

WISŁA — GÓRNIK Knurów 3—2 (1—0). Bramki zdobyli: dla gospodarzy Iwan w 25 min./Motyka w 59 min. i Wróbel w 89 min., dla gości Szwezig w 72 min. i Krettek w 78 min. (z karnego). Sędziował Andrzej Libich z Warszawy. Żółte kartki: Janduda, Szwezig, Waleszczyk, Podolski (wszyscy WISŁA: Zajda — Motyka, Nawrocki, Budka, Krupiński — Lipka, Targosz, Krzywda — Wróbel, Iwan, Banaszkiewicz.

W 59 min.. ćwierćfinałowego meczu Pucharu Polski pomiędzy Wisłą a Ii-ligowym Górnikiem Knurów Marek Motyka po samotnym rajdzie przedarł się przez obronę gości i zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny.

W tym momencie wydawało się, że Wisła odniesie efektowne zwycięstwo. Niestety, gospodarze osiedli na laurach, zaczęli grać nonszalancko, a momentami nawet lekceważyć przeciwnika. Górnicy skwapliwie wykorzystali niefrasobliwą postawę krakowian. Najpierw w 72 min.

Szwezig wykorzystał zagapienie obrony wiślackiej i uzyskał „kontaktową” bramkę, a w 5 minut później Krettek z karnego doprowadził do remisu. Decyzja warszawskiego sędziego Andrzeja Libicha _podyktowaniu „jedenastki” wywołała na trybunach gorące dyskusje. Przeważały opinie, iż karny był co najmniej problematyczny, bowiem Kostrzewa nie był faulowany, lecz sam się przewrócił, chwytając później piłkę w ręce. Nie była to jedyna dyskusyjna decyzja warszawskiego arbitra. Równie sporna była pierwsza bramka zdobyta przez Andrzeja Iwana, który dochodząc do podania Motyki z rzutu wolnego wydawał się być na spalonym. Również inne werdykty sędziego były wielce problematyczne. Miał on w niedzielę swój wyjątkowo kiepski dzień.

Końcówka tego spotkania była niezwykle dramatyczna, a wiślacy przechylili szalę zwycięstwa w bardzo szczęśliwych okolicznościach. Stało się to na minutę przed końcowym gwizdkiem sędziego. Andrzej Iwan egzekwował rzut wolny, po którym bramkarz gości wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej Wróbel, zdobywając trzeciego golą Wcześniej kilku znakomitych pozycji strzeleckich nie wykorzystali goście.

Ich strzały bądź mijały bramkę Wisły, bądź lądowały w rękach Jerzego Zajdy.

Jednobramkowa wygrana „Białej gwiazdy” stawia krakowian przed bardzo trudnym zadaniem w meczu rewanżowym, który odbędzie się 4 marca. Awans Wisły do półfinału Pucharu Polski stoi więc pod dużym znakiem zapytania. (PSP)


Gazeta Krakowska. 1983, nr 280 (28 XI) nr 10849

Wisła—Górnik Knurów 3:2