1983.12.10 Wisła Kraków - AZS Poznań 94:62

Z Historia Wisły

1983.12.10, I Liga Koszykówki Kobiet, runda zasadnicza, 16. kolejka, Kraków, Hala Wisły,
Wisła Kraków 94:62 AZS Poznań
I:
II: 48:27
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Halina Iwaniec 28, Anna Jaskurzyńska 16, Elżbieta Doniec 14, Grażyna Seweryn 13

AZS Poznań
Komorowska 21, Grześczyk 18


Spis treści

Relacje prasowe

Dziennik Polski strona 6

Echo Krakowa. 1983, nr 241 (9/11 XII) nr 11524

PIŁKARZE zakończyli występy, w lidze hokejowej przerwa, bokserzy też nie toczą ringowych pojedynków, zainteresowanie kibiców skupiło się więc na grach halowych, głównie koszykówce j siatkówce, jako że piłkarze i piłkarki ręczne także „zawiesili” rozgrywki mistrzowskie. W Krakowie największe zainteresowanie towarzyszy występom koszykarek i koszykarzy Wisły, hala przy ul. Reymonta wypełnia się po brzegi.

To zainteresowanie związane jest ściśle z grą obu zespołów.

Koszykarki krakowskie, walczą o mistrzostwo Polski, są na czele tabeli. To ważny czynnik ich popularności, zainteresowania kibiców. Ale niemniej ważną rolę w przyciąganiu widzów odgrywa styl w jakim rozgrywają poszczególne zawody. Ogromna ambicja, poświęcenie, waleczność poparte świetną grą w obronie, dynamicznymi akcjami ofensywnymi stwarzają widowiska które podobają się widzom.

Podobnie ma się rzecz z „Wawelskimi smokami”. Prowadzeni przez Ludwika Mięttę grają inaczej niż w poprzednim sezonie. Bardziej bojowo, z większą zaciętością, ochotą. Jeszcze nie tak wprawdzie, jak by grać mogli, szczególnie w obronie, ale przecież w tym samym składzie rok temu walczyli o uratowanie się przed, degradacją do II ligi, a dziś rywalizują o czołową lokatę w ekstraklasie, mają szanse nawet na mistrzostwo Polski! Jutro i w niedzielę hala przy ul. Reymonta znów zapewne wypełni się tłumem kibiców. Będzie bowiem co oglądać. Pod Wawel zjeżdżają poznańskie zespoły koszykarek Lecha i AZS oraz męskie drużyny sosnowieckiego Zagłębia i Stali Bobrek.

Szczególnie interesująco zapowiadają się dwa z tych czterech pojedynków: Wisła — Lech j Wisła — Zagłębie.

Wiślaczki przed tygodniem przegrały we Wrocławiu ze Ślęzą i ich przodująca pozycja w lidze została zachwiana. Są nadal faworytkami nr 1 do mistrzowskiego tytułu, ale przyjdzie im o to walczyć bardzo ciężko, A Lech jest jednym z silniejszych zespołów w naszej ekstraklasie, ma obecnie czwartą pozycję i w swych szeregach kilka wysokiej klasy zawodniczek z Ireną Linką i Renatą Tylkowską na czele. Poza nimi są jeszcze wysokie środkowe — Renata Biegańska (190 cm) i Elżbieta Barańska (184 cm), rutynowane — Ewa Stężycka, Wiesława Reut, słowem zespół niełatwy do „ogrania” .

Niełatwy, ale faworytem pojedynku będzie Wisła, która na swoim terenie jeszcze meczu nie przegrała i jest, biorąc pod uwagę tak indywidualne umiejętności poszczególnych zawodniczek jak i siłę zespołową, drużyną lepszą od Lecha. Czekamy więc na wygraną krakowianek, podobnie jak i w meczu z AZS-em, zespołem w duecie poznańskim nieco słabszym.


Echo Krakowa. 1983, nr 242 (12 XII) nr 11525

KOSZYKARKI Wisły powiększyły swój punktowy dorobek wygrywając pewnie z poznańskim duetem AZS — Lech, przy czym sobotnie zwycięstwo nad akademiczkami przyszło im dość łatwo, natomiast wczoraj musiały się solidnie napracować na końcowy sukces.

Koszykarki Lecha walczyły bowiem z ogromną ambicją. W obydwu meczach rej wodziła jak zwykle Halina Iwaniec, skutecznie grała Anna Jaskurzyńska, która jakby odzyskała skoczność, dynamikę i celny rzut.

WISŁA — AZS POZNAŃ 94:62 (48:27). Najwięcej punktów: dla Wisły — Iwaniec 30, Jaskurzyńska 18, Seweryn 14, dla AZS — Komorowska 21, Grześczyk 18.

Początek meczu był wyrównany. Krakowianki jakby speszone obecnością w zespole poznańskim Teresy Komorowskiej, która po urodzeniu dziecka szybko wróciła do gry. nieco gubiły się w akcjach, grały usztywnione, bały się rzucać do kosza. Inicjatywę przejęła więc w swoje ręce Halina Iwaniec i tak na dobrą sprawę ona sama przeważyła szalę w tym meczu. W II minucie jej cztery z rzędu kapitalne akcje zakończone celnymi rzutami, dały wiślaczkom 10-punktowe prowadzenie i jakby... załamały rywalki, które straciły ochotę do walki. Od tej chwili zespołem dominującym na boisku były krakowianki, systematycznie powiększające dystans. punktowy dzielący je od rywalek. Co warte jeszcze podkreślenia to znakomita, chwilami wręcz podręcznikowa, gra defensywna zespołu gospodarzy, obrona tak szczelna, że poznanianki nie miały możliwości oddawania celnych rzutów do kosza.

WISŁA — LECH 86:71 (42:38).

Najwięcej punktów: dla Wisły — Jaskurzyńska 31, Seweryn 20, Czelakowska 14, dla Lecha — Linka 21, Tylkowska 16, Barańska 15.

Długo ważyły się końcowe losy tego pojedynku. Cała pierwsza połowa upłynęła bowiem. pod znakiem wyrównanej walki, spowodowanej dobrą postawą Lecha i słabszą dyspozycją krakowskich rozgrywających Iwaniec i Seweryn. Szczególnie Grażyna Seweryn popełniała sporo błędów, źle podawała piłkę, nie trafiała do kosza, a rzucała i rzucała. Agresywna gra obronna poznanianek stwarzała całemu zespołowi krakowskiemu wiele kłopotów, trudno było o pozycję rzutową, trzeba było ciężko walczyć niemal o każdy metr boiskowej powierzchni.

W drugiej części gry. zawodniczki Lecha jakby nieco opadły z sił, ich akcje nie były już tak płynne, obrona tak szczelna jak w pierwszych 20 minutach. W 24 min. zrobiło się 56:42 i już do końca zawodów utrzymywała się stała przewaga krakowianek granicach 10—15 punktów


Gazeta Krakowska. 1983, nr 292 (12 XII) nr 10861

Tylko Ślęza zagraża Wiśle

Koszykarki Wisły podejmowały na własnym parkiecie akademiczki z Poznania i odniosły łatwa zwycięstwo 94:62 (48:27).

Wiślaczki od początku spotkania panowały na parkiecie. Do 8 minuty walka była w miarę wyrównana, ale później krakowianki przyspieszyły grę i momentami prowadziły nawet różnicą 39 pkt, W końcówce trener Piotr Langosz wpuścił na parkiet juniorki Wronę i Grabarką, które bardzo dzielnie sobie radziły i stanowiły poważne zagrożenie dla zawodniczek AZS-u. Jedyną niewiadomą w tym meczu były rozmiary porażki poznanianek.

Punkty dla Wisły zdobyły: Iwaniec 28, Jaskurzyńska 16, Doniec 14, Seweryn 13, Januszkiewicz 6, Niemiec, Patycka i Czelakowska po 4, Grabarka 5, Najwięcej dla AZS: Komorowska 21 i Grześczyk 18. (k) W niedzielę koszykarki Wisły odniosły drugie zwycięstwo, pokonując Lecha Poznań 86:71 (42:38). W pierwszej połowie gra była wyrównana a nawet okresami prowadziły poznanianki. Wisła grała w tym okresie słabo, zespół podrywała do walki celnymi rzutami z dystansu Seweryn oraz bojowo Walcząca pod tablicami Jaskurzyńska. Na początku drugiej połowy Wisła wreszcie zagrała dobrze i szybko i uzyskała 14- punktową przewagę. W końcówce poznanianki dwukrotnie zmniejszyły różnicę punktową do 7 pkt., ale w trudnych momentach ciężar gry wzięła na siebie Iwanie© i dzięki jej udanym akcjom i rzutom Wisła znowu osiągnęła kilkunastopunktową przewagę. Za ten mecz wyróżnić trzeba będzie także Jaskurzyńską, która w 32 min. opuściła boisko za 5 osobistych, ale i tak {.Uzyskała największą Ilość punktów 31, pozostałe punkty: Seweryn 20, Czelakowska 14, Iwaniec i Januszkiewicz po 9, Doniec 6, Patycka 2, najwięcej dla Lecha Linka 23.