1984.03.04 Concordia Knurów - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

1984.03.04, Puchar Polski, 1/4 finału, Knurów, Stadion Concordii,
Górnik Knurów 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 5-7.000
sędzia: Maciek
Bramki
0:1 66’ Janusz Krupiński
Górnik Knurów
4-4-2
Szulczyk
Waleszczyk
Sałasiński
Grafika:Zk.jpg Podolski
Gałach grafika: Zmiana.PNG (76’Królak)
Szołtysik
Kuczyński
Matuszczyk
Szlezak grafika: Zmiana.PNG (85’ Złotek)
Kretek
Kot
Wisła Kraków
4-3-3
Jerzy Zajda
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Janusz Nawrocki
Janusz Krupiński
Adam Nawałka
Marek Banaszkiewicz
Marek Świerczewski
Roman Plewniak grafika: Zmiana.PNG (85’ Wojciech Gorgoń)

trener: Edmund Zientara

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

nr 55 nr 55 6


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 45 (2/4 III) nr 11583

Na początek pucharowe emocje

Po zimowej przerwie rusza znów piłkarska karuzela.

W tym tygodniu uwaga kibiców skupi się na rewanżowych pojedynkach ćwierćfinałowych Pucharu Polski.

Sympatycy futbolu pod Wawelem oczekują udanego występu Wisły w Knurowie przeciwko II-ligowemu Górnikowi. Stawka meczu jest duża awans do półfinałów PP. Krakowianie przystąpią do niedzielnego spotkania z jednobramkową przewagą.

Jesienią wygrali bowiem na swoim boisku 3:2. Czy to wystarczy, czy piłkarzom „Białej gwiazdy” uda się powstrzymać żywiołowe ataki gospodarzy? Gdyby brać pod uwagę rezultaty, jakie uzyskiwali ostatnio wiślacy w sparringach. prognozy nie byłyby najlepsze. Tyle tylko, że mecze towarzyski nigdy nie są pełnym wykładnikiem formy.

I w tym cała nadzieja


Echo Krakowa. 1984, nr 46 (5 III) nr 11584

GÓRNIK Knurów — WISŁA 0:1 (0:0). Bramkę strzelił Krupiński w 65 min. Sędziował Jerzy Maciek z. Opola.

WISŁA: Zajda — Motyka, Skrobowski, Budka, Jałocha — Nawrocki, Plewniak (od 84 min. Gorgoń), Nawałka, Krupiński — Banaszkiewicz, Świerczewski.

W Knurowie nie doszło do niespodzianki. Wisła potrafiła rozstrzygnąć na swoją korzyść rewanżowy pojedynek ćwierćfinału Pucharu Polski przede wszystkim dzięki lepszemu wyszkoleniu, rozwadze w grze.

Gdyby nie kiepska skuteczność krakowian w II połowie, wynik mógłby być znacznie korzystniejszy. Dogodne sytuacje zmarnowali m. in. Plewniak i Banaszkiewicz.

Jedyna bramka padła po akcji Motyki Ten z Krupińskim., drugi znalazł się na wolnej pozycji i z kilkunastu metrów celnie strzelił.

Drugoligowcy ustępując wiślakom umiejętnościami starali się nadrabiać braki ambicją. Imponował szczególnie 42-letni Zygfryd Szołtysik. W sumie jednak zwycięstwo i awans jedenastki „Białej gwiazdy” do półfinału Pucharu Polski — w pełni zasłużone