1984.10.14 Wisła Kraków - ROW Rybnik 82:52
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 82:52 | ROW Rybnik | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 36:32 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1984, nr 204 (15 X) nr 11742
Pół meczu wyrównanej walki
WISŁA — ROW 82:52 (36:32). Najwięcej punktów: dla Wisły —- Jaskurzyńska 31, Seweryn 15, Czelakowska i Starowicz po 12, dla ROW — Grzesik 16, Madej i Kaczmarczyk po 8.
Mistrzynie Polski miały spore kłopoty w ligowym spotkaniu z koszykarkami ROW-u, zaczęły bowiem mecz nie za bardzo skoncentrowane i gra się im zupełnie nie kleiła. Chaotyczne akcje, niecelne rzuty, tracone piłki i po 5 minutach zawodów było zaledwie 6:5 dla krakowianek.
Koszykarki rybnickie widząc słabość mistrzyń walczyły z werwą i dotrzymywały kroku wiślaczkom, które mimo upływu minut nie mogły złapać właściwego rytmu gry. W ostatnich sekundach przed przerwą zdołała Wisła zapewnić sobie 4-punktową przewagę. Po zmianie stron na boisku widać było już tylko jedną drużynę. W ciągu 2 minut krakowianki uzyskały 10 punktów, rybniczanki dwa L.. przestały walczyć. Po 30 minutach meczu było już 20 punktów przewagi wiślaczek i ostatecznie trzydziestopunktowe zwycięstwo.
Pytam trenera Piotra Langosza, dlaczego Wisła grała tak słabo w początkowej fazie meczu. „Wyszły zdekoncentrowane — tłumaczy — jeszcze żyjące wrażeniami z pucharowego meczu z Austriaczkami. Awans do II rundy, trudne spotkania z praską Slavią jakie nas czekają, są dziś w centrum uwagi dziewcząt. Stąd trochę bagatelizujące podejście do pojedynku z ROW- -em i kiepska gra w pierwszej części. Ale uważam, że zespół jest w dobrej formie, że jest dobrze przygotowany. To, że w drugiej połowie meczu z ROW- - em graliśmy „na jeden kosz”, że mój zespół wykazał dobrą szybkość, kondycję, świadczy wszystko jest w porządku".