1984.10.22 Wisła Kraków - Spójnia Gdańsk 73:50
Z Historia Wisły
(Nowa strona: {{Mecz (koszykówka) |data = 1984.10.22 |nazwa rozgrywek = I Liga Koszykówki Kobiet, runda zasadnicza |stadion(miasto) = Kraków, Hala Wisł...) |
|||
(Nie pokazano 5 wersji pośrednich.) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz (koszykówka) | {{Mecz (koszykówka) | ||
|data = 1984.10.22 | |data = 1984.10.22 | ||
- | |nazwa rozgrywek = I Liga Koszykówki Kobiet, runda zasadnicza | + | |nazwa rozgrywek = I Liga Koszykówki Kobiet, runda zasadnicza, 2. kolejka |
|stadion(miasto) = Kraków, Hala Wisły | |stadion(miasto) = Kraków, Hala Wisły | ||
|godzina = | |godzina = | ||
|herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg | |herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg | ||
|gospodarze = Wisła Kraków | |gospodarze = Wisła Kraków | ||
- | |wynik = | + | |wynik = 73:50 |
|goście = [[Spójnia Gdańsk (koszykówka)|Spójnia Gdańsk]] | |goście = [[Spójnia Gdańsk (koszykówka)|Spójnia Gdańsk]] | ||
|herb gości = Spójnia Gdańsk herb.JPG | |herb gości = Spójnia Gdańsk herb.JPG | ||
|I kwarta = | |I kwarta = | ||
- | |II kwarta = | + | |II kwarta = 36:35 |
|III kwarta = | |III kwarta = | ||
|IV kwarta = | |IV kwarta = | ||
|widzów = | |widzów = | ||
- | |sędziowie = | + | |sędziowie = K. Tomczyk i W. Zych z Wrocławia |
|komisarz = | |komisarz = | ||
|trener1 = | |trener1 = | ||
|trener2 = | |trener2 = | ||
- | |uwagi = | + | |uwagi = '''Wisła Kraków:'''<br>[[Anna Jaskurzyńska]] 29, [[Tamara Czelakowska]] 15, [[Marta Starowicz]] 14<br><br>'''Spójnia Gdańsk'''<Br>Bańka 12, Lizurej i Wołujewicz po 8 |
}} | }} | ||
+ | [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=95175&tab=3 nr 251 4] | ||
+ | |||
+ | W "Trybunie Robotniczej" podano wynik 63:78??? | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1984, nr 210 (23 X) nr 11748=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1984-10-23.jpg|thumb|right|200px]] | ||
+ | |||
+ | WISŁA — SPÓJNIA Gdańsk 73:50 (36:35). Najwięcej punktów? dla Wisły — Jaskurzyńska 29, Czelakowska 15, Starowicz 14, dla Spójni- — Bańka 12, Lizurej i Wołujewicz po 8. Sędziowali b. dobrze pp. K. Tomczyk i W. Zych z Wrocławia. | ||
+ | |||
+ | W zaległym spotkaniu ligowym koszykarki Wisły pokonały wysoko zespół Spójni, ale swą grą mocno rozczarowały. Krakowianki wyglądają na przemęczone, brak im polotu, werwy, szybkości w prowadzeniu akcji, atutu, który był ich mocną stroną. A przecież to dopiero początek sezonu! Czym bowiem innym, niż zmęczeniem, wytłumaczyć brak refleksu przy walce o piłkę, przy podaniach, w sytuacjach podkoszowych, brak precyzji rzutu nawet z niedalekiej odległości od kosza, wiele błędów „kroków”? A taką właśnie grę zademonstrowały wczoraj mistrzynie Polski. | ||
+ | |||
+ | Kondycyjnie niby są bez zarzutu, nie brak im ambicji, a przecież mimo to ich gra jest jakaś ociężała, ospała. | ||
+ | |||
+ | Toteż w pierwszej części spotkania trwała wyrównana walka, ba, gdańszczanki prowadziły nawet w pewnym momencie różnicą sześciu punktów, choć też popełniały całe serie błędów. Chwilami miało się doprawdy wrażenie, że to mecz zespołów A-klasowych. | ||
+ | |||
+ | W drugiej połowie krakowianki nieco przyspieszyły tempo akcji, a że był to okres, w którym koszykarki Spójni popełniły kilkanaście błędów pod rząd Wisła uzyskała sporą przewagę, która wkrótce urosła do 20 punktów, tak że Piotr Langosz wprowadził na boisko rezerwy. W sumie wczorajszy pojedynek dwóch, uważanych za czołowe, zespołów kraju, wypad! bardzo, bardzo niemrawo | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1984, nr 254 (23 X) nr 11131=== | ||
+ | |||
+ | W zaległym spotkaniu o mistrzostwo ekstraklasy w koszykówce kobiet Wisła pokonała na własnym parkiecie Spójnię Gdańsk 73:50 (36:35). | ||
+ | |||
+ | Pierwsza połowa nie zapowiadała tak zdecydowanego zwycięstwa krakowianek. Podopieczne trenera Piotra Langosza grały bardzo chaotycznie, brak było w ich wykonaniu celnych rzutów. W tej sytuacji nie najlepiej grająca Spójnia nawiązała z wiślaczkami wyrównaną walkę a momentami nawet pro wadziła różnicą 4—8 pkt. Po przerwie na parkiecie niepodzielnie panowały już koszy-, karki Wisły. Odzyskała skuteczność Jaskurzyńska, mniej błędów popełniały rozgrywające. | ||
+ | |||
+ | W efekcie przewaga krakowianek wzrastała bardzo szybko i na minutę przed końcem wynosiła 24 pkt. (71:47). Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Wisły 73:50. | ||
+ | |||
+ | Punkty dla Wisły zdobyły: Czelakowska 15, Jaskurzyńska 29, Seweryn 4, Maj 2, Starowicz 14, Wrona 7, Grabacka 2, grały ponadto Patycka i Czernik. | ||
+ | |||
+ | Najwięcej punktów dla Spójni zdobyły: Bańka 12 oraz Wołujewicz i Lizarej po 8. | ||
+ | |||
Aktualna wersja
Wisła Kraków | 73:50 | Spójnia Gdańsk | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 36:35 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
W "Trybunie Robotniczej" podano wynik 63:78???
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1984, nr 210 (23 X) nr 11748
WISŁA — SPÓJNIA Gdańsk 73:50 (36:35). Najwięcej punktów? dla Wisły — Jaskurzyńska 29, Czelakowska 15, Starowicz 14, dla Spójni- — Bańka 12, Lizurej i Wołujewicz po 8. Sędziowali b. dobrze pp. K. Tomczyk i W. Zych z Wrocławia.
W zaległym spotkaniu ligowym koszykarki Wisły pokonały wysoko zespół Spójni, ale swą grą mocno rozczarowały. Krakowianki wyglądają na przemęczone, brak im polotu, werwy, szybkości w prowadzeniu akcji, atutu, który był ich mocną stroną. A przecież to dopiero początek sezonu! Czym bowiem innym, niż zmęczeniem, wytłumaczyć brak refleksu przy walce o piłkę, przy podaniach, w sytuacjach podkoszowych, brak precyzji rzutu nawet z niedalekiej odległości od kosza, wiele błędów „kroków”? A taką właśnie grę zademonstrowały wczoraj mistrzynie Polski.
Kondycyjnie niby są bez zarzutu, nie brak im ambicji, a przecież mimo to ich gra jest jakaś ociężała, ospała.
Toteż w pierwszej części spotkania trwała wyrównana walka, ba, gdańszczanki prowadziły nawet w pewnym momencie różnicą sześciu punktów, choć też popełniały całe serie błędów. Chwilami miało się doprawdy wrażenie, że to mecz zespołów A-klasowych.
W drugiej połowie krakowianki nieco przyspieszyły tempo akcji, a że był to okres, w którym koszykarki Spójni popełniły kilkanaście błędów pod rząd Wisła uzyskała sporą przewagę, która wkrótce urosła do 20 punktów, tak że Piotr Langosz wprowadził na boisko rezerwy. W sumie wczorajszy pojedynek dwóch, uważanych za czołowe, zespołów kraju, wypad! bardzo, bardzo niemrawo
Gazeta Krakowska. 1984, nr 254 (23 X) nr 11131
W zaległym spotkaniu o mistrzostwo ekstraklasy w koszykówce kobiet Wisła pokonała na własnym parkiecie Spójnię Gdańsk 73:50 (36:35).
Pierwsza połowa nie zapowiadała tak zdecydowanego zwycięstwa krakowianek. Podopieczne trenera Piotra Langosza grały bardzo chaotycznie, brak było w ich wykonaniu celnych rzutów. W tej sytuacji nie najlepiej grająca Spójnia nawiązała z wiślaczkami wyrównaną walkę a momentami nawet pro wadziła różnicą 4—8 pkt. Po przerwie na parkiecie niepodzielnie panowały już koszy-, karki Wisły. Odzyskała skuteczność Jaskurzyńska, mniej błędów popełniały rozgrywające.
W efekcie przewaga krakowianek wzrastała bardzo szybko i na minutę przed końcem wynosiła 24 pkt. (71:47). Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Wisły 73:50.
Punkty dla Wisły zdobyły: Czelakowska 15, Jaskurzyńska 29, Seweryn 4, Maj 2, Starowicz 14, Wrona 7, Grabacka 2, grały ponadto Patycka i Czernik.
Najwięcej punktów dla Spójni zdobyły: Bańka 12 oraz Wołujewicz i Lizarej po 8.