1984.10.22 Wisła Kraków - Spójnia Gdańsk 73:50
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 73:50 | Spójnia Gdańsk | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 36:35 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
W "Trybunie Robotniczej" podano wynik 63:78???
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1984, nr 210 (23 X) nr 11748
WISŁA — SPÓJNIA Gdańsk 73:50 (36:35). Najwięcej punktów? dla Wisły — Jaskurzyńska 29, Czelakowska 15, Starowicz 14, dla Spójni- — Bańka 12, Lizurej i Wołujewicz po 8. Sędziowali b. dobrze pp. K. Tomczyk i W. Zych z Wrocławia.
W zaległym spotkaniu ligowym koszykarki Wisły pokonały wysoko zespół Spójni, ale swą grą mocno rozczarowały. Krakowianki wyglądają na przemęczone, brak im polotu, werwy, szybkości w prowadzeniu akcji, atutu, który był ich mocną stroną. A przecież to dopiero początek sezonu! Czym bowiem innym, niż zmęczeniem, wytłumaczyć brak refleksu przy walce o piłkę, przy podaniach, w sytuacjach podkoszowych, brak precyzji rzutu nawet z niedalekiej odległości od kosza, wiele błędów „kroków”? A taką właśnie grę zademonstrowały wczoraj mistrzynie Polski.
Kondycyjnie niby są bez zarzutu, nie brak im ambicji, a przecież mimo to ich gra jest jakaś ociężała, ospała.
Toteż w pierwszej części spotkania trwała wyrównana walka, ba, gdańszczanki prowadziły nawet w pewnym momencie różnicą sześciu punktów, choć też popełniały całe serie błędów. Chwilami miało się doprawdy wrażenie, że to mecz zespołów A-klasowych.
W drugiej połowie krakowianki nieco przyspieszyły tempo akcji, a że był to okres, w którym koszykarki Spójni popełniły kilkanaście błędów pod rząd Wisła uzyskała sporą przewagę, która wkrótce urosła do 20 punktów, tak że Piotr Langosz wprowadził na boisko rezerwy. W sumie wczorajszy pojedynek dwóch, uważanych za czołowe, zespołów kraju, wypad! bardzo, bardzo niemrawo
Gazeta Krakowska. 1984, nr 254 (23 X) nr 11131
W zaległym spotkaniu o mistrzostwo ekstraklasy w koszykówce kobiet Wisła pokonała na własnym parkiecie Spójnię Gdańsk 73:50 (36:35).
Pierwsza połowa nie zapowiadała tak zdecydowanego zwycięstwa krakowianek. Podopieczne trenera Piotra Langosza grały bardzo chaotycznie, brak było w ich wykonaniu celnych rzutów. W tej sytuacji nie najlepiej grająca Spójnia nawiązała z wiślaczkami wyrównaną walkę a momentami nawet pro wadziła różnicą 4—8 pkt. Po przerwie na parkiecie niepodzielnie panowały już koszy-, karki Wisły. Odzyskała skuteczność Jaskurzyńska, mniej błędów popełniały rozgrywające.
W efekcie przewaga krakowianek wzrastała bardzo szybko i na minutę przed końcem wynosiła 24 pkt. (71:47). Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Wisły 73:50.
Punkty dla Wisły zdobyły: Czelakowska 15, Jaskurzyńska 29, Seweryn 4, Maj 2, Starowicz 14, Wrona 7, Grabacka 2, grały ponadto Patycka i Czernik.
Najwięcej punktów dla Spójni zdobyły: Bańka 12 oraz Wołujewicz i Lizarej po 8.