1984.11.03 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:0

Z Historia Wisły

Mecz przerwany w 32' z powodu mgły. Dokończony w innym terminie.
1984.11.03, I Liga, 12. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16:00, sobota
Wisła Kraków 0:0 Górnik Zabrze
widzów: 4.000
sędzia: Grzegorz Rek z Gdańska
Bramki
Wisła Kraków
4-3-3
Jerzy Zajda
Janusz Nawrocki
Jan Jałocha
Jacek Mróz
Jarosław Giszka
Leszek Lipka
Janusz Krupiński
Andrzej Targosz
Marek Świerczewski
Marek Banaszkiewicz
Michał Wróbel

trener: Orest Lenczyk
Górnik Zabrze













trener: Hubert Kostka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

nr 260 5 nr 261 6


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 217 (2/4 XI) nr 11755

PIŁKARZE przystępują do ostatniej części jesiennej rundy rozgrywek ligowych przed zespołami jeszcze po cztery spotkania i przerwa aż do wiosny. Pod Wawelem wciąż trwa stan napięcia — co będzie z Wisłą, jak zawodnicy będą grali w lidze, czy zaczną piąć się w górę tabeli, czy odrobią punktowe straty na tyle, aby kibice mogli spokojniej odetchnąć.

Tym razem do „Białej gwiazdy” przyjeżdża zabrski Górnik, zespół który znajduje się na górze tabeli, tuż za liderem i gra lepiej niż w paru poprzednich sezonach a sympatycy tej drużyny, pamiętający jeszcze świetne występy Pohla, Lubańskiego, Oślizły, Szołtysika, marzą że znów zabrska jedenastka będzie wiodła prym wśród polskich zespołów ligowych.

W dobrych nastrojach, z myślą o wygranej przyjeżdżają zabrzanie pod Wawel. Wisła bez Iwana, Skrobowskiego. Budki, odsuniętych od występów w ligowych meczach za żółte kartki, Wisła walcząca w gronie zespołów najsłabszych, na dole tabeli, Wisła tak bardzo nieskuteczna w swych ofensywnych poczynaniach — czy może przeciwstawić się rozpędzonemu Górnikowi? Teoretycznie zabrzanie są wielkimi faworytami meczu, ale jeśli się weźmie pod uwagę kiepski poziom naszej ligi, to o niespodziankę nietrudno. I właśnie na taką niespodziankę, na zwycięstwo Wisły liczą jej kibice.

Miejmy nadzieję, że się nie przeliczą.


Echo Krakowa. 1984, nr 218 (5 XI) nr 11756

ŚWIADKAMI niecodziennego na naszych boiskach piłkarskich wydarzenia byli w sobotę obserwatorzy pierwszoligowego spotkania krakowskiej Wisły z Górnikiem Zabrze.

Wskutek bardzo gęstej mgły gdański arbiter Grzegorz Rek przerwał mecz w 32 min. gry, przy stanie 0:0. Nowy termin ustali Wydział Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej. Obawy o losy tego pojedynku mieliśmy w chwili jego rozpoczęcia. Już wtedy, o godz. 16.20, widoczność była ograniczona, z trudem rozpoznawaliśmy sylwetki zawodników po przeciwległej stronie boiska. Złe warunki atmosferyczne wpłynęły negatywnie na poczynania piłkarzy, utrudniały zadanie sędziom.

Do momentu przerwania meczu lepiej radzili sobie goście, którzy przyjechali do Krakowa w pełnym składzie, z reprezentantami kraju: Cebratem, Matysikiem, Komornickim i Pałaszem.

Gospodarze natomiast wystąpili bez zawieszonych za kartki: Motyki, Budki, Skrobowskiego, Nawałki i Iwana.

Zabrzanie byli też bliżsi uzyskania gola. M. in. w 27 min. po „główce” Leśnika piłka trafiła w poprzeczkę.

Odnotować jeszcze należy żółtą kartkę dla Leśnika, za podcięcie Krupińskiego w 3 min. gry i skrytykować chamskie zachowanie pseudokibiców obu drużyn, którzy prześcigali się w skandowaniu niecenzuralnych okrzyków.


Wideo

>>> skrót od 9:12