1984.12.02 Wisła Kraków - Gwardia Wrocław 3:0

Z Historia Wisły

1984.12.02, I liga, ,
TS Wisła Kraków 3:0 Gwardia Wrocław
(15:4; 15:4; 15:4)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
TS Wisła Kraków
Gwardia Wrocław
'
Trenerzy: '
Wiesława Holocher
Lucyna Kwaśniewska
Jarosława Różańska
Lidia Pozłutko
Barbara Fikiel
Alina Kisiel
oraz na zmiany Lidia Krawczyk
Irena Chrapek
Ewa Dulińska
Składy: '
(l) – libero


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 237 (30 XI/ 2 XII) nr 11775

Szczególnie niedzielny pojedynek krakowianek z wrocławiankami zapowiada się ciekawie. Zespołowi Gwardii, jako jedynemu, udało się w I rundzie wygrać z mistrzyniami 3:2. I była to spora sensacja. Potem podopieczne trenera Stanisława Poburki, choć nie demonstrowały najwyższej formy, wygrały wszystkie mecze i znajdują się obecnie na 1. miejscu w tabeli. Zapowiadają wrocławiankom srogi rewanż W sobotę natomiast w hali Wisły wystąpi Płomień. Po zakończeniu kariery przez Halinę Skorek, sosnowiczanki straciły wiele ze swej wartości, nic też dziwnego, że plasują się dopiero na siódmej pozycji, w 9 spotkaniach odniosły zaledwie 4 zwycięstwa. Program najbliższej serii gier w I lidze siatkarek jest następujący: Wisła i BKS Stal podejmują Płomień i Gwardię, Czarni i Spójnia zmierzą się z ŁKS-em i ChKS-em, a Start z Polonezem.


Echo Krakowa. 1984, nr 238 (3 XII) nr 11776

PRZEWAGA mistrzyń Polski, siatkarek Wisły nad niektórymi drużynami ekstraklasy denerwuje nieco. Nie oglądamy bowiem w Krakowie ciekawych meczów.

Z reguły mają one jednostronny przebieg, przeciwniczki wiślaczek jakby z góry zakładały porażkę w hali przy ul. Reymonta.

Nie inaczej było w minionym tygodniu. Na pokonanie Płomienia podopieczne trenera Stanisława Poburki potrzebowały 49 minut, z. Gwardią rozprawiły się w jeszcze krótszym czasie, w ciągu 41 minut.

WISŁA — PŁOMIEŃ Sosnowiec 3:0 (15:7, 15:12, 15:8). Zwycięski zespół rozpoczął grę „szóstką”: Kisiel, Fikiel, Pozłutko, Holocher, Różańska, Kwaśniewska. Krótko przebywały jeszcze na boisku: Tracz, Krawczyk i Chrapek. Mistrzynie wystąpiły bez Anny Kucharczyk.

Każdy set miał podobny przebieg. Prowadzenie obejmowały sosnowiczanki. w pierwszej partii aż 6:1, w drugiej — 5:2, w trzeciej — 2:0, szybko jednak wszystko wracało do normy, tzn.

wiślaczki wykazywały wyższość w opanowaniu poszczególnych elementów siatkówki, w przyjęciu piłki, w bloku, w ataku. Szczególnie rzucała się w oczy dobra gra Jarosławy Różańskiej i Lucyny Kwaśniewskiej. Pierwsza zaskakiwała przeciwniczki niezwykle szybkimi zbiciami, druga natomiast mocnymi uderzeniami.

Inna sprawa, że Płomień dużo stracił ze swej wartości po zakończeniu kariery sportowej przez Halinę Skorek. Jest cieniem drużyny z ubiegłego sezonu.

WISŁA — GWARDIA 3:0 (15:4, 15:4, 15:4) Krakowianki rozpoczęły mecz w identycznym zestawieniu jak w sobotę, przeciwko Płomieniowi Wystąpiły również: Tracz. Krawczyk i Dulińska. Anna Kucharczyk znalazła się tym razem wśród rezerwowych, ale nie zobaczyliśmy jej na boisku.

Gwardia, o której mówiło się że jest rewelacją sezonu nawet przez moment nie zaprezentowała gry, która uzasadniałaby to miano. Dlatego wiślaczki nie miały problemów, by w pełni zrewanżować się za porażkę w I rundzie we Wrocławiu Tylko na początku III seta drużyna ze stolicy Dolnego Śląska dość przypadkowo objęła prowadzenie 4:2.

szybko jednak po serii udanych? zagrywek Lidii Pozłutko i skutecznych atakach jej koleżanek było 13:4 dla Wisły. W całym meczu najrówniej i najskuteczniej grała Wiesława Holocher.

Wrocławianki nie potrafiły przyspieszyć gry, zostawiały krakowiankom sporo czasu na ustawienie bloku. W tej sytuacji ich akcje ofensywne nie mogły przynieść powodzenia. Nie było więc walki w tym spotkaniu, ani spodziewanych emocji. Gwardzistki przekonały się jak wiele dzieli jeszcze od krajowej łówki. (js)


nr 285 6