1984.12.08 Legia Warszawa - Wisła Kraków 104:105

Z Historia Wisły

1984.12.08, I liga, Warszawa,
Legia Warszawa 104:105 Wisła Kraków
I:
II:
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Krzysztof Fikiel 33, Jacek Międzik 25, Mirosław Bogucki 17


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 242 (7/9 XII) nr 11780

Langosz poszedł na trening, ja na zawody koszykarzy, mecz w którym wiślacy. grali kompromitująco. Jerzy Bętkowski, wiceprezes PZKosz i znany szkoleniowiec. stwierdził w czasie przerwy pojedynku Wisła — Pogoń, iż chyba „nawróci się” i przyzna wyższość żeńskiej koszykówce nad męską. „To co chłopcy dziś wyprawiają, trudno nazwać ligowym basketem” — stwierdził. I miał rację.

Ale forma „Smoków” to już zmartwienie Ludwika Miętty. W tym tygodniu grają oni poza Krakowem, natomiast w hali przy ul, Reymonta wystąpią wiślaczki w. pojedynku x Włókniarzem. Myślę, że warto wybrać się na zawody, gra powinna być zacięta i ciekawa.

Teraz Wisła jodzie do stolicy na spotkanie z Legią. To także jedna ze słabszych drużyn naszej ekstraklasy, ale I jeżeli wiślacy znów zagrają l tak jak w środę wojskowi i mogą ich bez trudu pokonać.

Cóż zobaczymy, czy środowa kompromitacja wpłynie jakoś ożywczo na zawodników Wisły. Natomiast bardzo interesująco zapowiada się sobotni


Echo Krakowa. 1984, nr 243 (10 XII) nr 11781

LEGIA — WISŁA 104:105 (45:56). Najwięcej punktów dla Wisły — Fikiel 33, Międzik 25, Bogucki 17.

Krakowianie wygrali, ale znów się nie popisali, grając chwilami bardzo nonszalancko W drugiej połowie meczu uzyskali już dwudziestopunktową przewagę i mogli spotkanie wysoko rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale przestali walczyć, nie chciało im się bronić dostępu do kosza i legioniści odrobili stratę, na osiem sekund przed końcem gry prowadzili nawet jednym punktem.

Na szczęście Międzik wykorzytał dwa rzuty wolne i wiślacy wygrali, z wielkim trudem


Gazeta Krakowska. 1984, nr 294 (10 XII) nr 11171

W Warszawie po ciężkiej przeprawie jednym punktem zwyciężyły „Wawelskie Smoki”.

Jest to pewnego rodzaju niespodzianka, gdyż na początku pierwszej połowy krakowianie prowadzili różnicą ponad 20 pkt. Po meczu Ludwik Miętta powiedział: Kiedy już zdecydowanie prowadziliśmy, kolejno za 5 przewinień opuścili parkiet Kudłacz, Seweryn, Fikiel i Bogucki. W tej sytuacji na parkiecie musieli występować ich zastępcy. Na 20 sek. przed końcem, kiedy Legia prowadziła jednym punktem, Międzik wykorzystał 2 rzuty osobiste zapewniając nam zwycięstwo. Moim zdaniem duży wpływ na przebieg meczu miał sędzia pan Dłużyk z Poznania, który gwizdał złośliwie, forując Legią.

Najwięcej punktów dla Wisły zdobyli — Fikiel 33, Międzik 25 i Bogucki 17, dla Legii Sobczyński 22 i Łęczyński 21. (JK)


Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004

nr 291 8