1985.03.20 AZS Poznań - Wisła Kraków 68:66

Z Historia Wisły

1985.03.20, I Liga Koszykówki Kobiet, play-off, półfinał, 1. mecz, Poznań,
AZS Poznań 68:66 Wisła Kraków
I:
II: 37:36
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
AZS Poznań:
Grześczyk 24, Komorowska 14

Wisła Kraków:
Anna Jaskurzyńska 15, Grażyna Seweryn 12, Marta Starowicz 17; Lucyna Januszkiewicz 14, Elżbieta Doniec 4, Małgorzata Niemiec 4




„Dziennik Polski” nr 67 anons, 68 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 55 (19 III) nr 11849

JUTRO, w środę i w najbliższą sobotę, koszykarki ekstraklasy rozegrają drugi rzut play off. W konsekwencji tych spotkań poznamy drużyny, które stoczą pomiędzy sobą decydującą walkę o mistrzowski tytuł.

Zanim jednak do tego dojdzie skoncentrujmy się na najbliższych pojedynkach. Wisła po wyeliminowaniu Lecha, spotka się jutro w Poznaniu z tamtejszym AZS-em, gdzie czeka zwykle trudne zadanie, Akademiczki są na własnym parkiecie groźnym przeciwnikiem, ich siła opiera się na czołowej snajperce polskiej ligi, Teresie Komorowskiej i świetnej rozgrywającej, potrafiącej znakomicie rzucać z dystansu, Elżbiecie Grześczyk. Ten duet, wspierany przez Kubiak, Kamińską i Jabłońską to zespół mierzący wysoko, mogący zagrozić najlepszym. A Wisła nie wystąpi w Poznaniu w najsilniejszym zestawieniu. Zabraknie Tamary Czelakowskiej, a więc zawodniczki z podstawowej „piątki”, Po starciu z Barańską, w pierwszym meczu z Lechem, wczoraj krakowiance aż na 10 dni założono gips. To poważne osłabienie, zważywszy na umiejętności gry defensywnej tej zawodniczki. Jakby mało było kłopotów, na grypę rozchorowała się Izabela Maj. Całe szczęście, że po kontuzji do zespołu wróciła Elżbieta Doniec i wzmocni koleżanki w decydującej fazie rozgrywek. Oczywiście Wisłę w Poznaniu satysfakcjonuje nawet niewielka punktowo porażka. W perspektywie będą bowiem miały krakowianki rewanż przed własną publicznością i wielką szansę na odrobienie ewentualnych strat. Miejmy jednak nadzieję, że nie będą zbyt duże.


Echo Krakowa. 1985, nr 57 (21 III) nr 11851

RÓŻNICĄ zaledwie 2 punktów przegrały koszykarki Wisły wczorajszy mecz wyjazdowy ekstraklasy z poznańskimi akademiczkami, w ramach II rundy play off. Porażka 66:68 (36:37) stwarza jednak krakowiankom szanse na awans do wielkiego finału sezonu 1984/85. W spotkaniu rewanżowym, które odbędzie się w najbliższą sobotę powinny wiślaczki odrobić minimalne straty z Poznania.

A oto krótka relacja z wczorajszego pojedynku przekazana nam przez kolegów z działu sportowego „Expressu Poznańskiego”: Zaczęło się od prowadzenia akademiczek 5:0,. ale Wisła zniwelowała tę przewagę, a w 6 min. objęła nawet prowadzenie 8:7. W początkowej fazie meczu. nieźle spisywała się w walce pod tablicami Małgorzata Niemiec. Szybko jednak „zarobiła” 4 przewinienia. Zresztą tuż po przerwie musiała opuścić parkiet za 5 fauli.

W zespole poznańskim pierwszoplanową postacią była Elżbieta Grześczyk, lecz nie znalazła należytego wsparcia u koleżanek, stąd tak nikła wygrana AZS-u.

Wisła dysponowała bardziej wyrównaną drużyną. Wyróżniały się Marta Starowicz (w ostatnich sekundach pierwszej połowy rzutem za 3 pkt doprowadziła do stanu 37:36) i Grażyna Seweryn, ale bardzo poprawnie grały także Anna Jaskurzyńska i Lucyna Januszkiewicz. Doświadczenie tej ostatniej przydało się szczególnie w końcowych fragmentach pojedynku kiedy popisała się kilkoma celnymi rzutami.

Najwięcej punktów uzyskały: dla wiślaczek — Starowicz 17, Jaskurzyńska 15, Januszkiewicz 14 i Seweryn 12, dla Akademiczek — Grześczyk 24 rowska 14.


Gazeta Krakowska. 1985, nr 68 (21 III) nr 11255

Wisła o krok od finału

Rozgrywki o mistrzostwo I ligi kobiet wkroczyły w decydującą fazę. Wczoraj odbyły się pierwsze mecze półfinałowe. W Poznaniu AZS pokonał Wisłę Kraków 68:69 (37:36). Punkty dla Wisły zdobyły: Starowicz 17, Jaskurzyńska 15, Januszkiewicz 14, Seweryn 12, oraz Doniec i Niemiec po 4, najwięcej dla AZS Grześczyk 24 i Komorowska 14.

Było to żywe, interesujące spotkanie. Krakowianki zaprezentowały się w Poznaniu znacznie lepiej niż tydzień temu, kiedy to grały z Lechem. Walczyły ambitnie, a podporą zespołu w tym meczu były świetnie dysponowane Starowicz i Januszkiewicz. Wiślaczki grały agresywnie w obronie, bardzo dobrze radziły sobie pod tablicami najwyższe zawodniczki krakowskiego zespołu. Akademiczki mimo głośnego dopingu publiczności nie potrafiły uzyskać większej przewagi punktowej. Przegrana w meczu wyjazdowym tylko dwoma punktami to niewątpliwie sukces podopiecznych trenera Zdzisława Kasyka i w rewanżu Wisła będzie zdecydowanym faworytem.

(JK)