1985.03.27 Wisła Kraków - Ślęza Wrocław 76:67

Z Historia Wisły

1985.03.27, I Liga Koszykówki Kobiet, play-off, finał, Kraków, Hala Wisły, 17:30
Wisła Kraków 76:67 Ślęza Wrocław
I:
II: 48:31
III:
IV:
Sędziowie: I. Linkowski i W. Narczyński z Łodzi Komisarz: Widzów: pełan hala
Wisła Kraków:
Anna Jaskurzyńska 37, Grażyna Seweryn 12, Marta Starowicz 19, Elżbieta Doniec 4, Lucyna Berniak-Januszkiewicz 4

Ślęza Wrocław:
Pawlak 20, Zagórska 19, Kępka ?, Dębicka 8, Jakubczyk 5, Kowalska 4, Wierzbicka 2.


„Dziennik Polski” nr 73 anons, 74 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 60 (26 III) nr 11854

NIEZWYKLE emocjonujące rozgrywki ekstraklasy koszykarek zbliżają się powoli do końca. W tym tygodniu zapadu ą ostatnie, ale najważniejsze rozstrzygnięcia. Przede wszystkim wyłonione zostaną mistrzynie kraju.

Zgodnie z zasadami systemu play off do decydujących o 1. miejscu pojedynków przystąpią dwie drużyny, wyłonione na drodze bardzo zaciętej rywalizacji. Są to: broniąca tytułu krakowska Wisłą i mająca ogromną ochotę na zdobycie tego trofeum wrocławska Ślęza.

Ponieważ po pierwszej części ligowej walki wrocławianki zajmowały wyższą lokatę od krakowianek, w myśl regulaminu będą gospodyniami sobotniego rewanżowego spotkania finałowego, a gdyby zaszła taka konieczność, także trzeciego dodatkowego meczu w niedzielę, 31 marca.

Natomiast wiślaczki podejmą swoje rywalki już jutro o godz. 17.30, w hali przy ul. Reymonta.

Tytuł mistrzowski zdobędzie ta drużyna, która wygra dwa pojedynki finałowe! Podobne rozwiązanie przyjęto w rywalizacji o 3. miejsce pomiędzy ŁKS-em i AZS-em Poznań.

Krakowianki są więc w znacz nie gorszej sytuacji od przeciwniczek. Chcąc sięgnąć po tytuł muszą pokonać Ślęzę na jej boisku. A wrocławianki, nawet w przypadku porażki w hali Wisły, mogą odrobić straty przed własną publicznością.

Wszystko przemawia więc za Ślęzą. Zdają sobie z tego sprawę wiślaczki i ich1 trener Zdzisław Kassyk. Wierzymy, że drużyna „Białej gwiazdy” zbierze jeszcze tyle sił by mocno pokrzyżować plany zespołowi z Wrocławia.

Jeśli tercet Marta Starowicz, Grażyna Seweryn i Anna Jaskurzyńska znajdzie wsparcie rutynowanej Lucyny Januszkiewicz i Elżbiety Doniec, może dojść do emocjonujących pojedynków.

Największe atuty Ślężanek to środkowa Mariola Pawlak (ale w meczach z Wisłą z reguły nie błyszczała), Teresa Kępka i Krystyna Zagórska



Echo Krakowa. 1985, nr 61 (27 III) nr 11855

SYMPATYKOM koszykówki przypominamy, że dziś o godz. 17.30, w hali przy ul. Reymonta 22, rozpocznie się pierwszy finałowy pojedynek ekstraklasy pań Wisła — Ślęza Wrocław


Echo Krakowa. 1985, nr 62 (28 III) nr 11856

Wszystko jeszcze możliwe...

WISŁA — Ślęza Wrocław 76:67 (48:31). Punkty zdobyły: dla zwyciężczyń — Jaskurzyńska 37, Starowicz 19, Seweryn 12, Doniec i Januszkiewicz po 4, dla pokonanych — Pawlak 20, Zagórska 19, Kępka ?, Dębicka 8, Jakubczyk 5, Kowalska 4, Wierzbicka 2. Sędziowali pp. I. Linkowski i W. Narczyński z Łodzi.

Wczorajsza wygrana krakowianek sprawiła, że w walce o mistrzowski tytuł w ekstraklasie koszykarek wszystko jest jeszcze możliwe. Co prawda zgodnie z regulaminem systemu play off wrocławianki będą gospodyniami zarówno sobotniego meczu rewanżowego jak i ewentualnego dodatkowego pojedynku w niedzielę. Pamiętajmy jednak, że w obecnej sytuacji wiślaczkom potrzebne jest do wywalczenia złotych medali mistrzostw Polski tylko jedno zwycięstwo, natomiast Ślężankom aż dwa! Początek wczorajszego spotkania nie zapowiadał, sukcesu krakowianek. Miały bowiem spore kłopoty ze sforsowaniem szczelnej obrony wrocławianek. W 5 min. Ślęza prowadziła 13 6. chwilę później 12:8. Dopiero, gdy gospodynie postanowiły zastosować szybki atak sytuacja diametralnie się zmieniła. Przewagę uzyskały wiślaczki. Najpierw wzrosła ona do 11 punktów (31:20), a tuż przed przerwą do 17 punktów (46:29). Celnymi rzutami popisywał} się Grażyna Seweryn, Marta Starowicz i Anna Jaskurzyńska. Wrocławianki były momentami bezradne, jakby przed­ wcześnie pogodziły się z porażką.

Ale tradycji i w tym meczu stało się zadość. Drużyna Wisły, mając dużą przewagę punktową (66:47 w 32 min. gry) zwolniła tempo akcji. Ciężar zdobywania koszy spadł na barki Anny Jaskurzyńskiej, która przez blisko 17 minut drugiej, połowy jako jedyna uzyskiwała punkty dla Wisły (20 pkt.). Taka taktyka zaczęła przynosić opłakane efekty. Ślęza poderwała się do walki i oto na 2 minuty przed zakończeniem pojedynku wiślaczki prowadziły różnicą zaledwie 3 punktów (70:67), w każdej chwili mogły roztrwonić dorobek. Znakomicie spisywała się w końcówce” rozgrywająca Ślęzy Krystyna Zagórska. Nie znalazła jednak wsparcia u koleżanek. Na szczęście dla Wisły błędy popełniała słabo spisująca się wczoraj Teresa Kępka, nie wykorzystała m.

in. osobistych, natomiast Marta Starowicz i Anna Jaskurzyńska przeprowadziły trzy kolejne, skuteczne akcje, ustalając końcowy rezultat.

Jeszcze raz okazało się, że krakowianki pozbawione wartościowej. wysokiej zawodniczki są w stanie pokonać w kraju każdego. Niby są łatwe do rozszyfrowania. bo ich siła opiera się praktycznie na trzech zawodniczkach: Seweryn Starowicz i Jaskurzyńskiej, lecz rywalki nie potrafią znaleźć skutecznego, antidotum. Nie udało się to także wczoraj wrocławskiej Ślęzie. (js)