1985.09.07 Wisła Kraków - Włókniarz Pabianice 3:0

Z Historia Wisły

1985.09.07, II Liga, 6. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 3:0 (1:0) Włókniarz Pabianice
widzów: 1.000-1.500
sędzia: M. Rapa z Lublina
Bramki
Władysław Starościak 45’
Michał Wróbel (g) 59’
Michał Wróbel 90’
1:0
2:0
3:0
Wisła Kraków
4-3-3
Robert Gaszyński
Marek Motyka
Jarosław Giszka
Wojciech Gorgoń
Jan Jałocha
Janusz Nawrocki
Jacek Bzukała grafika: Zmiana.PNG (53’ Zbigniew Klaja)
Marek Banaszkiewicz grafika: Zmiana.PNG (74’ Maciej Smagacz)
Janusz Krupiński
Władysław Starościak
Michał Wróbel

trener: Lucjan Franczak
Włókniarz Pabianice
4-4-2
Stefańczyk
Sotyn Grafika:Zk.jpg
Bardelski
Komorowski
Jacek
Ciesielski
Wojciechowski
Nowak
Sowiński Grafika:Zmiana.PNG (61' Skibiński)
Młynarczyk
Rosiński Grafika:Zmiana.PNG (61' Peredyński)

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 209 anons, 210 relacja.

]

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 174 (6/8 IX) nr 11968

W ZWIĄZKU i przygotowaniami naszej reprezentacji do meczu z Belgią pauzuje w tym tygodniu piłkarska ekstraklasa. Odbędzie się natomiast pełna kolejka spotkań II ligi.

Wisła zmierzy się jutro na swoim boisku z pabianickim Włókniarzem. Gospodarze nie wystąpią, niestety, w pełnym składzie.. Kontuzjowany jest bramkarz Jerzy Zajda. Po herbowym pojedynku z Hutnikiem zaszła konieczność założenia mu gipsu na palec, nie grał z Ursusem. nie zobaczymy go także w jutrzejszym meczu.

Pod, znakiem zapytania stoi występ kadrowicza Jana Jałochy, który poinformował telefonicznie trenera Lucjana Franczaka, że po powrocie z Brna został włączony do grupy zawodników, sposobiących się do spotkania z Belgami. Czy zostanie zwolniony na jeden dzień i przyjedzie w sobotę do Krakowa, nie wiadomo.

Podobnie jak Jałocha, nie trenował przez cały tydzień z klubowymi kolegami Wojciech Gorgoń powołany 7 kolei do „młodzieżówki”, W środę osłabieni wiślacy rozegrali sparring z sosnowieckim Zagłębiem. Zremisowali 1:1. Jutro oczekiwać będziemy od nich zwycięstwa.


Echo Krakowa. 1985, nr 175 (9 IX) nr 11969

Gole w ostatnich minutach

WISŁA — WŁÓKNIARZ Pabianice 3:0 (1:0). Bramki zdobyli: Wróbel 2 (59 min., głową i 90 min.), Starościak (45 min.). Sędziował Marian Rapa z Lublina.

Żółta kartka — Sotyn (Włókniarz).

WISŁA: Gaszyński — Motyka, Giszka, Gorgoń, Jałocha — Nawrocki, Bzukała (53 min. Klaja), Krupiński — Banaszkiewicz (74 min. Smagacz), Starościak, Wróbel.

Zanim rozpoczął się mecz działacze Wisły złożyli Markowi Motyce gratulacje za 200. występ w barwach tego klubu.

Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać aż trzy kwadranse.

Dopiero w ostatniej minucie I połowy, po dośrodkowaniu sobotniego jubilata, Krupiński posłał piłkę głową w słupek., ale dobitka w wykonaniu Starościaka dała, gospodarzom prowadzenie.

Sytuacja powtórzyła się po przerwie. Na kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem sędziego dokładne podanie Smagacza wykorzystał Wróbel ustalając wynik spotkania. Wcześniej w 59 min. ten sam zawodnik efektowną, celną „główką” zdobył drugiego gola dla wiślaków. Grę Michała Wróbla obserwował menedżer z RFN. Skrzydłowym „Białej gwiazdy” jest bowiem zainteresowany jeden z klubów zachodnioniemieckiej III ligi.

Bramki były ozdobą tego bardzo przeciętnego widowiska, choć krakowianie od początku mieli przewagę w polu. Ale dopiero w 20 min. Jałocha mógł zaskoczyć bramkarza Włókniarza Stefańczyka. Piłka po mocnym strzale obrońcy Wisły trafiła jednak w słupek.

Goście, którzy nastawili się na grę z kontry, ruszyli do bardziej zdecydowanego szturmu w drugiej części gry przy stanie 0:2.

Wtedy okazało się, że defensywa wiślaków nie jest niestety monolitem. W 65 min. Nowak wygrał powietrzny pojedynek z Gaszyńskim, lecz posłał piłkę nad poprzeczką. 6 min. później w znakomitej sytuacji spudłował Ciesielski, natomiast w 81 min Bardelski trafił w poprzeczkę.

Okazji do zdobycia bramek stworzyły obie drużyny wiele.

Częściej, a przede wszystkim skuteczniej, atakowali krakowianie i odnieśli zasłużone zwycięstwo.

Trener Włókniarza Jacek Machciński opuszczał stadion przy ul.

Reymonta ze spuszczoną głową...

(jer)


Gazeta Krakowska. 1985, nr 209 (7/8 IX) nr 11396

Wisła podejmuje dziś Włókniarza Pabianice i będzie faworytem. Krakowianie, chociaż nie błyszczą, grają skutecznie i zwyciężają. Dziś powinni wykorzystać atut własnego boiska i wzbogacić się o dwa punkty. Wiślacy wystąpią w osłabionym składzie bez kontuzjowanego Zajdy. Nie wiadomo też czy wystąpi Jałocha, który powołany został dodatkowo na zgrupowanie kadry do Wisły.



Gazeta Krakowska. 1985, nr 210 (9 IX) nr 11397

Wisła odzyskała równowagę

Wisła Kraków pokonała na własnym boisku wysoko Włókniarza Pabianice 3:0 (1:0). Bramki dla krakowian zdobyli: Wróbel—2 (59 i 90 min.)oraz Starościak w 45 min. Podopieczni trenera Lucjana Franczaka od pierwszych minut ruszyli na bramkę Stefańczyka.

Piłkarze Wisły przez większą część spotkania posiadali zdecydowaną przewagę, ale mieli nie najlepiej nastawione celowniki i wygrali „tylko” 3:0. Bramek tych mogło być znacznie więcej, gdyby Jałocha, Starościak i Klaja wykazali trochę więcej precyzji przy oddawanych strzałach. W pierwszej części spotkania najczęściej niepokoił bramkarza gości Jałocha. Niestety piłka po jego strzałach trafiała bądź w słupek, bądź też przechodziła tuż koło niego. Przewaga gospodarzy w pierwszych 45 min. uwieńczona została tuż przed gwizdkiem sędziego, kończącego pierwszą część spotkania, kiedy to Starościak dobił piłkę do siatki po strzale Krupińskiego. W tej części spotkania dwukrotnie groźne, kontrataki przeprowadzili Nowak i Ciesielski, ale nie potrafili ich wykorzystać.

Po przerwie Włókniarz coraz częściej gościł pod bramką Gaszyńskiego, ale jego zapał ostudziła bramka zdobyta głową przez Wróbla. Goście mieli szansę na zdobycie kontaktowego gola w 81 min., kiedy to piłka po strzale Bardelskiego trafiła w poprzeczkę. Nie dane im było jednak zdobyć w tym spotkaniu gola, a w 90 min. sukces wiślaków przypieczętował Wróbel.

Wisła wygrała 3:0.

Gospodarzy należy pochwalić za ambitną grę i wiele ciekawych akcji. Niestety gorzej było ze skutecznością. Niemniej zwycięstwo cieszy i można chyba stwierdzić, że Wisła już zdołała otrząsnąć się po degradacji z ekstraklasy i coraz pewniej zajmuje miejsce w gronie kandydatów do awansu.

WISŁA: Gaszyński — Motyka, Giszka, Gorgoń, Jałocha — Nawrocki, Bzukała (53 min. Klaja), Krupiński — Banaszkiewicz (74 min. Smagacz), Starościak, Wróbel.

Sędziował M. Rapa z Lublina.

Widzów ok. 1,5 tys. Żółta kartka Sotyn.

Mecz z Włókniarzem był dwusetnym spotkaniem w barwach Wisły MARKA MOTYKI. (JK)