1985.10.26 Wisła Kraków - Polonia Bytom 2:1

Z Historia Wisły

1985.10.26, II Liga, 13. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 2:1 (0:0) Polonia Bytom
widzów: 4.000-5.000
sędzia: Michał Listkiewicz z Warszawy
Bramki
Janusz Nawrocki 65’

Włodzimierz Siudek 89’
1:0
1:1
2:1

79' (k) Walczak

Wisła Kraków
4-3-3
Jerzy Zajda
Marek Motyka
Jarosław Giszka
Jacek Bzukała grafika: Zmiana.PNG (46’ Leszek Lipka)
Jan Jałocha
Janusz Nawrocki
Maciej Smagacz
Janusz Krupiński
Włodzimierz Siudek
Władysław Starościak grafika: Zmiana.PNG (83’ Marek Banaszkiewicz)
Michał Wróbel

trener: Lucjan Franczak
Polonia Bytom
4-3-3
Patoń
Kowal Grafika:Zk.jpg
Małek
Kurzok Grafika:Zmiana.PNG (75' Kościelny)
Lubos
Wierzbanowski
Wieczorek
Gajdas
Walczak
Konieczko Grafika:Zmiana.PNG (75' Choroba)
Rojewski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


„Dziennik Polski” nr 251 anons, 252 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 209 (25/27 X) nr 12003

„TO BĘDZIE MECZ PRAWDY”. Tak o jutrzejszym drugoligowym pojedynku piłkarzy Wisły i bytomskiej Polonii powiedział trener gospodarzy Lucjan Franczak.

Od kilku dni Zespół „Białej gwiazdy”, jeśli marzy o powrocie do ekstraklasy musi rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Czy potrafi, czy zechce, to już inna sprawa.

Do postawy wiślaków mają kibice poważne zastrzeżenia. Kilka dni temu odebrałem w redakcji telefon. Jeden z sympatyków wręcz błagał? „Panowie, zróbcie coś, żeby wywołać w nich złość, żeby wreszcie zaczęli nas traktować poważnie. Dzisiejsi piłkarze nie mają chyba ambicji skoro po przegranym meczu schodzą do szatni z uśmiechami na twarzach".

Te gorzkie słowa oddanego wiślackim barwom sympatyka kierujemy do futbolistów przed ich najważniejszą w tej rundzie próbą


Echo Krakowa. 1985, nr 210 (28 X) nr 12004

WISŁA — POLONIA Bytom 2:1 (0:0). Bramki strzelili: dla Wisły — Nawrocki w 65 i Siudek w 89 min. gry, dla Polonii — Walczak w 79 min. z rzutu karnego. Sędziował p. M. Listkiewicz z Warszawy — dobrze. Żółta kartka — Kowal.

WISŁA: Zajda — Nawrocki, Motyka, Giszka, Jałocha — Bzukała (od 46 min Lipka), Smagacz, Krupiński — Siudek, Starościak (od 83 min Banaszkiewicz), Wróbel.

Piłkarze Wisły uzyskali cenne zwycięstwo nad jednym z najgroźniejszych rywali w walce o mistrzostwo II ligi. Jest to sukces tym wartościowszy, że z tzw. stuprocentowych sytuacji podbramkowych wynikać by mogło, iż to Polonii należała się wygrana. Dwa razy bowiem byli bytomianie sam na sam z Zajdą, (pierwszy raz po jego ewidentnym błędzie, kiedy to wypuścił piłkę z rąk) i dwa razy strzelali kiepsko, prosto w golkipera krakowskiego zespołu, zaprzepaszczając wręcz idealne szanse uzyskania goli. Trzecią okazję wykorzystali, gdy sędzia podyktował rzut karny za sprokurowany wspólnie przez Giszkę i Zajdę faul na szarżującym napastniku bytomskim.

Wiślacy mieli jedną pozycję z tych stuprocentowych, kiedy to Wróbel doskonale podał do wy i chodzącego na pozycję Nawrockiego i ten precyzyjnie skierował piłkę do bramki obok rozpaczliwie interweniującego Patonia.

Kiedy wydawało się, że mecz przyniesie remis, gdy spora część kibiców już opuściła stadion, tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, Siudek z daleka strzelił na bramkę Patonia. Strzał — jak się to mówi — „wyszedł mu” znakomicie, piłka poszybowała w „okienko” bramki Polonii i wpadła do siatki.

Oglądając pojedynek porównywałem grę „Białej gwiazdy” z tą którą pokazali przed dwoma tygodniami w meczu ze Stalą ze Stalowej Woli. W sobotę była to inna Wisła. Zespół grający z po" święceniem, ambicją, wolą zwycięstwa. Zespół, który chciał wygrać i dążył do tego ze wszystkich sił. Były oczywiście błędy, były okresy słabsze, ale w sumie jako całość zaprezentowali się krakowianie zupełnie poprawnie.

Oby ta korzystna metamorfoza nie była jednorazowym wyskokiem, lecz obyśmy zawsze mogli oglądać wiślaków grających tak jak w minioną sobotę. (lang)


Gazeta Krakowska. 1985, nr 252 (26/27 X) nr 11439

W II lidze na czoło wysuwa się sobotni pojedynek krakowskiej Wisły z Polonią Bytom (godz. 17.00 sędziuje Listkiewicz z Warszawy). Bytomianie grają w tym sezamie nadspodziewanie dobrze i równo, zbierają skrzętnie punkty i od kilku kolejek przewodzą stawce rywali W tej chwili Polonia ma 3 pkt. przewagi nad Bronią Radom i Wisłą. W tym kontekście sobotni występ bytomian w Krakowie nabiera szczególnego znaczenia. Gospodarze jeśli myślą o powrocie do ekstraklasy, a taki cel stawia przed drużyną kierownictwo klubu i tysiące sympatyków futbolu w Krakowie — muszą ten mecz wygrać. Strata nawet 1 pkt. oznaczać będzie porażkę Wisły. Myślę, że nie trzeba krakowskich piłkarzy dodatkowo mobilizować do tego ważnego spotkania.


Gazeta Krakowska. 1985, nr 253 (28 X) nr 11440

Dobry mecz Wisły

Wiele spodziewano się po sobotnim meczu krakowskiej Wisły z liderem II grupy II ligi Polonią Bytom. Obydwa zespoły marzą o powrocie do ekstraklasy i wynik tego meczu miał dla nich duże znaczenie. Tak krakowianie, jak i bytomianie potwierdzili swe pierwszoligowo aspiracje dobrą grą oraz ambitną walką do ostatniej minuty spotkania. Stworzyli też ciekawe widowisko sportowe, które trzymało widzów w napięciu do końca.

Gospodarze cały czas grali ofensywnie, a Polonia, jak było do przewidzenia, przyjęła zupełnie inną taktyką — wzmocniła defensywę, przeprowadzając często groźne kontrataki.

Spotkanie prowadzone było w szybkim tempie, obserwowaliśmy wiele ciekawych, pomysłowych akcji.

Pierwsza część meczu me przyniosła jednak goli. Krakowianie nie mogli sobie bowiem poradzić z obroną gości, a nieliczne strzały i dalszej odległości mijały cel albo też piłkę pewnie wyłapywał bramkarz Patoń. Także Zajda niewiele miał pracy.

Po przerwie spotkanie było znacznie ciekawsze, a nawet emocjonujące. W 49 min. Siudek znalazł się w dogodnej sytuacji podbramkowej, ale zamiast strzelać, podał piłkę koledze i obrońcy gości zażegnali niebezpieczeństwo. W 3 min. później bytomianie byli o krok od zdobycia gola. Zajda po dalekim strzale wypuścił piłkę z rąk, zdołał na szczęście obronić dobitkę Rojewskiego z najbliższej odległości. W 65 min. wiślacy nareszcie zdobyli prowadzenie, podanie Wróbla przejął Nawrocki i pokonał Patonia.

Niezbyt długo cieszyli się krakowianie prowadzeniem. W 79 min. za faul Giszki na Gajdasie sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Walczak i było 1:1. W 88 min. Polonia była bardzo blisko zdobycia prowadzenia, Kościelny znalazł się bowiem sam na sam z Zajdą, ale bramkarz Wisły wygrał ten pojedynek. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem remisowym, Siudek w 89 min. silnym strzałem z 16 metrów zdobył gola. Wygrała Wisła 2:1 (0:0).

Wisła: Zajda — Motyka, Nawrocki, Giszka, Jałocha — Smagacz, Bzukała (od 46 min. Lipka), Krupiński — Starościak (od 83 min. Banaszkiewicz), Siudek, Wróbel.

Żółta kartka: Kowal. Sędziował M. Listkiewicz (Warszawa).

Widzów 8 tys.

T. G.